Witam!    
Wprowadziłem się do nowego mieszkania w starej kamienicy i zauważyłem pierwszy problem.    
Wentylacja w łazience.    
Słabo schnie choćby podłoga i jest w miarę wilgotno..    
Teraz na ścianie jest najtańsza beznadziejna farba, po wodzie zostają zacieki.    
Rura wentylacyjna wychodzi na przedsionek prowadzący do ogródu.    
I tutaj pytanie do Was.    
a)Jak porządnie zabezpieczyć ściany przed pleśnią i grzybem?    
Myślałem, żeby:    
1.Porządnie ogrzać łazienkę.    
2.Wszystkie ściany pojechać tym z dwa razy:    
http://s21.postimg.org/59x897kef/7f3d846a02a67d8b56c5e2c394f85109.jpg   
3.Pomalować porządną farbą satynową (2 lub 3 warstwy) wszystkie miejsca, które nie są opłytkowane tj. część ścian + sufit.    
http://s21.postimg.org/pg0q83g1z/Sniezka_Satynowa_farby_puszki.jpg   
b)Jak polepszyć wentylację, żeby szybciej schło i było mniej wilgotnie.    
Myślałem nad montażem wentylatora elektrycznego, którego podpiąłbym do lampy i odpalałby się gdy jest ktoś w łazience i wyłączał po wyjściu:    
http://www.instalacjebudowlane.pl/obrazki2/images/251111ventureindustries3.jpg   
Oto zdjęcia podglądowe łazienki:   
http://s14.postimg.org/i2uj73a29/IMG_0023.jpg 
http://s14.postimg.org/3kxbz3ir5/IMG_0024.jpg   
Dodam, że nie ma w tej chwili najmniejszej oznaki pleśni czy grzyba, jednak wolę zabezpieczyć niż potem z tym ustrojstwem walczyć.    
Mam nadzieję, że choć trochę dobrze kombinuję.    
Pozdrawiam