Mam tylko ten dach, okien brak - także wszystkie okoliczne owady wlatują jak do siebie. Jest to teren wiejski, zabudowany z uwagi na położenie często drewnianymi domami, na działce jest stodoła. Wczoraj złapałam dwa robale, siedziały sobie w łazience, takie pół żywe - spuszczel pospolity. I totalnie mnie to podłamało, z inf. z neta wygląda, że teraz mają czas, ze latają i zakładają "rodziny".