Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

alnieor

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

O alnieor

  • Urodziny 25.06.1976

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Warszawa
  • Kod pocztowy
    00-019
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

alnieor's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Proszę sprawdzić wiadomości prywatne. pozdrawiam wb
  2. Czyli osadnik gnilny z drenażem. uwagi do montażu: 1. drenaż kładzie się płytko pod ziemią - na głębokości 40-60 cm maksymalnie. I nie, nie ma na to przepisów, ale taka jest zasada. 2. nawet jeśli podłoże jest piaszczyste, to pod drenaż kładzie się 40 cm (dla lepszych efektów - więcej) kamienia płukanego 32-64 mm, na szerokośc łyzki koparki (czyli 60 cm) 3. geowłóknina chroni tylko przed tym, żeby kamień nie zanieczyszczał się gruntem rodzimym sponad drenażu 4. na 1 RLM za osadnikiem gnilnym (dla terenów dobrze przepuszczalnych, czyli piasek) sugeruje się 8-10 metrów bieżących drenażu, 5. jeśli w dowolnym momencie roku poziom wody gruntowej podnosi się do poziomu drenażu (a nawet poniżej, ale lepiej się zabezpieczyć), to stosuje się drenaż rozsączający w tzw. nasypie - czyli za osadnikiem gnilnym montuje się mała przepompownię ścieków surowych (nie oczyszczonych, bo to dalej jest ściek), a sam drenaż kładzie się w nasypie. 6. Należy wykonać wentylację wysoką, ponad kalenicę 6. Osadnik zazwyczaj wybiera się co 2 lata, a bakterie dodaje rzadko Koszt dobrze wykonanego osadnika gnilnego z drenażem rozsączającym (bez przepompowni) to jakieś 9-10 tysięcy PLN. Dobrze wykonany drenaż będzie działał maks 10 lat. potem to ruletka. A teraz możesz sobie odpowiedzieć sam na pytanie, czy było zrobione tanio, czy dobrze? Za osadnikiem nie wypływa ściek oczyszczony, bo to nie oczyszczalnia tylko brutalnie mówiąc - szambo z dziurą! Im więcej drenażu się zrobi, im więcej kamienia się da - tym dłużej będzie pracował (ale nie znaczy to, że lepiej!!!). Są dwa mity (bzdury powtarzane cały czas) dotyczące osadników gnilnych: 1. osadnik gnilny oczyszcza ściek bytowy 2. grunt pod drenażem rozsączającym ściek z osadnika gnilnego nie jest zanieczyszczony. Co się stało z Twoją instalacją? Została zanieczyszczona (zamulona, zatkana) ściekiem z osadnika. I nie poprawi tego płukanie. Co można zrobić? 1. Albo poprawić drenaż w miejscu jego wykonania, czyli trzeba to rozkopać, wymienić grunt (bo jest zanieczyszczony i samo położenie w tym samym miejscu kamienia nic nie pomoże), wybudować ponownie drenaż rozsączający (prawdopodobnie w nasypie, z przepompownią), albo 2. wybudować drenaż rozsączający w innym miejscu (też prawdopodobnie w nasypie, z przepompownią), ale trzymając się zasad, albo 3. za osadnikiem gnilnym dołożyć bioreaktor (np. bezprądowe biologiczne złoże zraszane, np. Argo), za nim - przepompownię i rozsączenie w formie albo drenażu, albo studni chłonnej. Mam nadzieję że pomogłem. Pozdrawiam Wojtek Babinski Oczyszczalnie.org
  3. Dzień dobry Jeśli można, to wtrącę swoje uwagi: Uwaga pierwsza: wg normy PN EN 12566-3 (jakikolwiek jej aneks, A1:2009, A2:2013) - producent w deklaracji ma prawo podać jedynie wartości redukcji wyrażone w procentach. Redukcję podaje się WYŁĄCZNIE dla całego okresu badania jako średnią z badania (pomimo tego, że laboratorium w raporcie podaje wartości redukcji dla przepływu nominalnego, przeciążenia, niedociążenia oraz redukcji średnia dla całego okresu badania). Panie Arturze - dzień dobry - a jak to podaje Pana firma? Nie chce mi się szukać Uwaga druga: Jeśli urządzenie badane w laboratorium wyposażone jest w jakiś element dodatkowy (np. dozownik pix-ów, aby zredukować mocno fosfor na wylocie ) - i producent podaje w deklaracji wysoką redukcję fosforu (zgodnie z badaniem) - to jego obowiązkiem jest sprzedawanie oczyszczalni wyposażonej w dozownik pix-ów, tak jak to miało miejsce w trakcie badania w laboratorium. Jeśli sprzedaje urządzenie bez dozownika, ale daje deklarację w której jest podana redukcja mega wysoka - to wydaje mi się, że możemy mówić o ... no właśnie o czym? Pomyłce w magazynie? Poza tym Panie Arturze - co do redukcji fosforu - nie uzyskałem odpowiedzi - czy BioDuo nie było przypadkiem badane razem z dozownikiem pix-ów aby zejść poniżej pewnej wartości w przypadku redukcji fosforu? Jaka jest różnica w cenie oczyszczalni BIODUO bez dozownika pix-ów i z dozownikiem pix-ów? Uwaga trzecia - redukcja fosforu w aglomeracjach - problem fosforu jest wyłącznie w przypadku aglomeracji dużych - powyżej 10 tys. RLM. Dla aglomeracji do 9.999 RLM - wymagane jest tylko udowodnienie redukcji w zakresie BZT, ChZT, zawiesina... no ale po co o tym mówić klientom? Uwaga czwarta - użytkownik oczyszczalni kupując oczyszczalnię i montując ją na terenie dużej aglomeracji ma obowiązek badać ściek, tak na wylocie jak i wlocie. I nie udowodni redukcji fosforu li tylko na podstawie deklaracji właściwości użytkowych jaką dostał od producenta. I do kosztów użytkowania oczyszczalni powinien jeszcze dodać koszt wykonywania prób ścieku... Nie chce mi się pisać więcej, bo znów uznacie że normy nie znam i przepisów polskich też... Pozdrawiam Wojtek Babinski Oczyszczalnie.org ps. A co do tematu - ranking oczyszczalni - to moja propozycja jest taka: Wszystkie oczyszczalnie posiadające komplet badań zgodnych z normą są sobie równoważne. Kwestia jak sprawdzić czy dane urządzenie ma komplet czy nie ma - to już jest problem kupującego (jedna z większych polskich firm komplet badań zrobiła przecież dopiero w połowie 2013 roku). Jeżeli chodzi o to jaka jest najlepsza? to ta najmniej absorbująca użytkownika i najmniej koszto-chłonna w przypadku awarii.
  4. Aż mi się nie chce tego komentować Witaj Beja, Po pierwsze zaczęła się rozmowa nt oczyszczalni przydomowych. I w sytuacji gdy ktoś montuje osadnik gnilny - to montuje osadnik gnilny a nie oczyszczalnię przydomową. To, że w Polsce ludzie nazywają wszystko co zbiera ścieki (oprócz szamba) - oczyszczalnią przydomową, nie znaczy, że taki obiekt nią jest. To jest właśnie dyletanctwo. W dalszym ciągu twierdzę, że jeśli zaczniemy nazywać osadnik gnilny osadnikiem gnilnym z drenażem to będzie to w porządku. Nie zgodzę się z traktowaniem osadnika gnilnego (i drenażu rozsączającego ściek w gruncie) jako oczyszczalni przydomowej. Legalny to jest w Polsce montaż osadnika gnilnego z drenażem rozsączającym. Ale to nie jest jeszcze oczyszczalnia przydomowa. A to nie wystarczy? . Moim problemem jest to, że mając w ofercie 5 różnych technologii i badając je w laboratorium niestety musiałem poznać treść tych przepisów od podszewki. Wiem . Właśnie o tym mówię - jest norma dla oczyszczalni przydomowych, jest oddzielna norma dla osadników gnilnych (które nie są oczyszczalniami przydomowymi) i tyle. Jeśli mówimy o oczyszczalniach przydomowych, to stosujmy się do ich nazewnictwa? A te są związane z treściami odpowiedniej/odpowiednich norm? Też mnie to boli... Z prostej przyczyny - bo ludzie chcieli tego rozwiązania więc je dostali. Jedyne za czym optowałem- to nie nazwanie tego oczyszczalnią przydomową tylko drenażową. Przepraszam. Uznaję. Tylko, przepraszam, co ma do oczyszczalni przydomowych system infiltracji w gruncie? Sam przyznasz (mam nadzieję), że sposób wykonania drenażów rozsączających w Polsce urąga wszelkim zasadom ich wykonania? Jeżeli słyszę, że koszt zrobienia osadnika i drenażu to góra 5 tys PLN (łącznie, osadnik, drenaż, kamień, robocizna) , to mi się nóż otwiera w kieszeni. A czym innym jest wykonanie dobrze drenażu rozsączającego, potem zbierającego i odseparowanie tego systemu od gruntu rodzimego. Beja, nie myl pojęć. Pozdrawiam Wojciech Babiński Oczyszczalnie.org ps. przepraszam, nie mogłem pozostawić Waszych wypowiedzi bez komentarza z mojej strony. ps.2. Wolałbym wrócić do ostatniego wątku rozmowy, jakim jest redukcja fosforu przez oczyszczalnie przydomowe i potrzeba montażu takich oczyszczalni w aglomeracjach. Moglibyśmy?
  5. Zawsze, gdy wypowiadałem się o systemach oczyszczania ścieków to twierdziłem, że traktuję przepisy literalnie. Dla mnie - oczyszczalnią przydomową jest taki wyrób budowlany, który ma potwierdzoną pełną zgodność z normą PN EN 12566-3+A2:2013 (gdzie zachodzą procesy oczyszczania ścieku w warunkach kontrolowanych przez użytkownika). Jeżeli mam osadnik gnilny z drenażem - to taki produkt dla mnie NIE JEST oczyszczalnią przydomową w sensie przepisów unijnych (ale też i polskich). Możemy mówić w reklamach o oczyszczalniach drenażowych, o oczyszczalniach naturalnych itp, ale prawda jest taka - że to nie są oczyszczalnie przydomowe tylko instalacje przepływu ścieku podczyszczonego do gruntu. Podobnie - instalacja osadnika gnilnego z nasadzeniem wierzby/trzciny itp - nie będzie oczyszczalnią przydomową sensu stricte, bo nie spełnia odpowiednich przepisów prawa (tutaj - norm). Dla mnie to osadnik gnilny z rozsączeniem ścieku w gruncie i podczyszczeniem ścieku poprzez system korzeniowy odpowiedniego typu zasadzeń roślin. I nie Ardo, tylko ARGO . Poza tym - są kraje, w których instalacje typu: - osadnik gnilny z drenażem - osadnik gnilny z nasadzeniem wierzby, są zakazane do stosowania. Są też kraje, w których te instalacje były popularne w ostatnich latach, ale sytuacja (nie wiem jaka i nie chce się domyślać jaka) spowodowała, że te instalacje muszą być wymienione na oczyszczalnie przydomowe. Pozdrawiam Wojciech Babiński Oczyszczalnie.org ps. ale nikt nikomu nie zakaże nazywać trzciny/korzeni oczyszczalnią ps.2. I dziękuję, Argo ma się dobrze
  6. Myślałem, że uda mi się wytrzymać bez komentowania, ale poziom marketingowego bełkotu osiąga kolejny raz wyżyny nieosiągalne dla wielu... Ad Wavin, ale też inni: Pod koniec fazy napowietrzania automatycznie dozowany jest koagulant PIX 113, co umożliwia wytrącanie fosforanów (defosfatację) w następnej fazie sedymentacji. Ad Artur Stadnik: Zwracam uwagę, że oczyszczalnia musi być sprzedawana w takiej formie jak była badana w laboratorium. Łącznie z ewentualnym wyposażeniem jeśli było zamontowane w trakcie badania... Ad fosfor: Jest możliwość strącania fosforu w małych oczyszczalniach. Na przykład (bo akurat Wavin się z tym nie kryje, jak inni producenci) - poprzez dodanie PIX-ów w procesie oczyszczania. Więc to nie jest jakaś tam czarna magia. Kwestia zadania sobie pytania: po co? Dla sprzedaży x sztuk w aglomeracji? Tam większym problemem jest częstotliwość pobierania próbek z oczyszczalni przydomowej a nie kwestia usuwania fosforu... Ad korzeniowe instalacje: Instalacja - osadnik gnilny plus wierzba/czy jakieś inne "coś" korzeniowe NIE JEST oczyszczalnią przydomową. Pozdrawiam Wojciech Babiński Oczyszczalnie.org ps. A czy ja przypadkiem nie widziałem dozownika pix-ów przy oczyszczalni BioDUO?
  7. Dzień dobry Tak czytam i czytam i ciągle widzę mega marketing poparty ... no właśnie? Czym? Pozwolę sobie nie zgodzić z tym. Oczyszczalnia BIOTIC, przepływowa, wg mnie BEZ osadnika wstępnego, wg Beja - z osadnikiem wstępnym. Niech zostanie na razie po mojej stronie - że bez osadnika wstępnego (przepraszam Beja). Wyniki (na wylocie) z laboratorium notyfikowanego dla tej oczyszczalni, w której sterowanie odbywa się prostym zegarem za 15 PLN, wyszły (średnie, z całego badania): BZT7 - 8,5 mg/l ChZT - 47,1 mg/l zawiesina 15,2 mg/l NH4-N - 0,4 mg/l Obciążenie BZT7 na wlocie było (średnio w trakcie badania) równe 275 mg/l, więc mamy tutaj redukcję o ile? 96,89%. Oczyszczalnia Vortex - wyniki podobne. Też przepływowa, też prosta. I jakoś nie chce pracować źle. W terenie - dla rzeczywiście zamontowanych oczyszczalni - tam, gdzie użytkownik jest nauczony obsługi - wyniki wychodzą podobnie dobrze. I nie ma znaczenia czy pójdę spać o 23:00, czy o 15:00. Czy biorę prysznic, czy ładuję wodę z wanny. Proszę o polemizowanie z tymi wynikami? Proszę I nie mogę się opanować, żeby nie wbić szpili do Pana argumentacji: ech... i to mówi osoba, która tak bada oczyszczalnie? A w SBR to nie ma fazy napowietrzania i fazy sedymentacji? Przecież to te same fazy, tylko w inny sposób pracująca oczyszczalnia? Zgodziłbym się, gdyby nie moja świadomość (z jednej strony) jak działa taka oczyszczalnia, a z drugiej strony - gdyby nie wyniki badań w laboratorium i fakt, że dobrze pracuje w warunkach hm, hm "polowych" . A poza tym - czymże jest oczyszczalnia BioDuo, jak nie oczyszczalnią pierwotnie przepływową, do której dołożono w pewnym momencie sterownik pracy żeby się odróżnić od rynku? A po jakimś czasie dołożono jeszcze recyrkulację? Chciałbym porównać wyniki badań BIOTIC i BioDuo. Mogę? Będę wdzięczny jeśli Pan się zgodzi. I sposób montażu, i koszty naprawy elementów jak się zepsują... Jako ciekawostkę powiem, że do dzisiaj mam opracowania marketingowe firmy S., w której profesorowie (znani, bardzo znani) pisali (piszę z pamięci, ale mniej więcej taki był ich wywód) , iż oczyszczalnie biologiczne to zło, a jedynym rozwiązaniem jakie powinno się stosować to osadniki gnilne ))) TAKI BYŁ I JEST MARKETING. Wracając do meritum - powtórzę jak mantrę - wszystkie oczyszczalnie dobrze zaprojektowane technologicznie będą pracować poprawnie. I te z osadnikiem wstępnym, i te bez osadnika wstępnego, przepływowe, SBR, itp, itd. Każdy powinien wybrać tą oczyszczalnię, która jest dla niego najlepsza, mając świadomość plusów, minusów, tego co musi robić i tego co może robić. Zgadzam się, należy mówić. I też stosuję podobne argumenty jak Pan - porównując się do droższych rozwiązań i mówiąc że za niższą cenę ma się to samo lub nawet więcej (w znaczeniu - lepiej) . Pozdrawiam Wojciech Babiński oczyszczalnie.org ps. My (producenci, sprzedawcy) nie sprzedajemy oczyszczalni dla super nieregularnych użytkowników, którzy produkują ścieki mega obciążone, my sprzedajemy oczyszczalnie dla osób, których cykl życia opisany jest mniej więcej w tej osławionej normie 12566-3 ! Norma opisuje w zasadzie pracę oczyszczalni (i sytuacje) dla 99,5% użytkowników i jeśli sprzedawca (NIE PRODUCENT!!!!!!) ma świadomość, że akurat trafił mu się taki "nietypowy" klient (te 0,5%) , to powinien dobrać mu oczyszczalnię dostosowaną do cyklu życia tego klienta. Ale jak dobrać dobrą oczyszczalnię dla użytkownika, jeśli w ofercie ma się tylko 1 (słownie: jeden) rodzaj oczyszczalni?
  8. Wstępnym. Tylko że wiele oczyszczalni nie posiada osadnika wstępnego a działa bardzo dobrze. Przykład? Mówmy o fizycznie istniejącej oczyszczalni. BIOTIC: Badanie w laboratorium notyfikowanym, oczyszczalnia z osadem czynnym, sterowanie zegarem za 15 PLN, bez osadnika wstępnego, wartości na wylocie (średnie, z całego badania): BZT7 - 8,5 mg/l ChZT - 47,1 mg/l zawiesina 15,2 mg/l NH4-N - 0,4 mg/l Obciążenie BZT7 na wlocie było (średnio w trakcie badania) równe 275 mg/l, więc mamy tutaj redukcję o ile? 96,89%. A jak w takim razie porównasz BIOTIC-a do NV? ciekaw jestem Twojego zdania. Czyli można mieć oczyszczalnię pracującą bez osadnika wstępnego? Można. Osadnik wstępny nie jest remedium na wszystko. Oczywiście, są w mojej ofercie oczyszczalnie z osadnikiem wstępnym (VASA - SBR, ARGO - bezprądowa), ale ten osadnik wstępny MUSI mieć określoną funkcję. I tak jak w oczyszczalni bezprądowej jest bezwarunkowo wymagany aby zabezpieczyć złoże przed zamuleniem ściekami, jak w SBR musi być aby zapewniać dozowanie ścieku, tak w oczyszczalniach typu BIOTIC, NV (traidenis-a), Bioclar, Sahler - osadnik wstępny nie jest wymagany z uwagi na charakterystykę pracy tej oczyszczalni (ścieki na wlocie są rozbijane całkowicie powietrzem). A co do propozycji wstawienia osadnika przed NV - wg mnie jest to niedopuszczalne, bo badaniu podlegała oczyszczalnia BEZ osadnika wstępnego, osiągnęła wyniki jakie osiągnęła, i powinna być sprzedawana w kształcie w jakim była badana. Ale ja podchodzę do normy literalnie. Nie zgodzę się z tym. Jeśli mamy oczyszczalnię przebadaną w laboratorium, i w trakcie badania wyszła konieczność opróżnienia oczyszczalni ( w ciągu około 10 miesięcy) 8 razy, to w instrukcji mogę zapisać: opróżnianie raz w roku? pozdrawiam Wojtek Babinski Aquatech oczyszczalnie przydomowe (fejsbuk) PS. gdybyśmy teraz zaczęli jeszcze pisać o funkcji osadnika wtórnego, opisali co się tam dzieje, a potem zaczęli podawać przykłady oczyszczalni z rynku - to dopiero wtedy czytelnicy dostaliby kociokwiku... Ale nie żałuję producentów którzy nie wiedzą co to jest osadnik wtórny, recyrkulacja, flotacja. Żal mi tylko ich klientów.
  9. Z montażem? Tak. Biotic, osad czynny, wybieranie osadu raz w roku, skuteczność oczyszczania rzędu 95%-97%. Komplet badań. pozdrawiam Wojtek Babinski Aquatech oczyszczalnie przydomowe
  10. Dziękuję Beja (Czy też Panie Beja? Jeśli zwrotem obrażę Ciebie, przepraszam, następnym razem się poprawię) Niestety byłem pierwszy, co prawda nie na tym forum - ale w czasie każdej rozmowy, czy to z inwestorem indywidualnym, czy to z przedstawicielem jakiejkolwiek jednostki samorządowej (czy też jakimkolwiek urzędnikiem) od dobrych 4 lat proszę aby wczytywali się w raporty z badań. Ubolewam natomiast nad tym, że 90% gmin (bo inwestor indywidualny to inny temat) nie ma pojęcia o treści normy, ale jej wymaga. A jak nie wie co jest zapisane w normie - to jak może wiedzieć czy nie dostaje fałszywki? (w rozumieniu nieprawidłowego względem treści normy 12566-3 lub wręcz nieprawdziwego raportu). Dlaczego z takim uporem mówię o raportach? Bo je mam je wszystkie i się ich nie wstydzę... czego nie można powiedzieć o niektórych innych firmach. Jaki raport? wszystkie? dla której oczyszczalni? Mogę wysłać, ale wolałbym pokazać je osobiście. W ostateczności - wolałbym wysłać listownie, aby wiedzieć komu je daję. Ale nie widzę problemu. Coś chyba nie doczytałem w swojej wypowiedzi, albo nie do końca została ona zrozumiana. Bo przecież nie wkłada mi się słów których nie wypowiedziałem? Mój SBR pracuje na takich samych (tych samych) podzespołach jak niemieckie SBR-y, ma podobny program jak każdy inny SBR (bo co można wymyślić innego w małym SBR-ze w cyklu pięcio czy sześciogodzinnym? ), więc twierdząc że ma słabości znaczyłoby to że niemieckie SBR-y też mają słabości (Actibloc firmy Sotralentz to chyba technologia Klaro). Dlatego - nie mówiłem o słabości produktu. Jeżeli już - to całej rodziny produktów SBR na rynku. Z całej mojej wypowiedzi wynikało, że SBR ma więcej punktów newralgicznych (niebezpiecznych) dla użytkownika niż np. proste oczyszczalnie przepływowe, sterowane prostym zegarem. I dopóki klient ma wiedzę o tym (plus o potencjalnych kosztach wymiany elementów) - to wszystko jest ok. Ale niedopuszczalne jest twierdzenie że SBR jest lepszy niż każda inna oczyszczalnia (sugerując że: bo automatyka, bo programy, itp, itd). Klient nie dostaje pełnej informacji o oczyszczalni i wtedy zaczyna być problem. Mówię tutaj o odpowiedzialności sprzedawcy wobec klienta. Ale u mnie mam inną sytuację (nie wiem czy lepszą?), bo mogę klientowi dać porównanie nie tylko względem konkurencji, ale i wobec innych moich produktów. Tylko że w każdym przypadku mam w ręku raporty aby wykazać tak "plusy" jak i "minusy" rozwiązań dla danego klienta dla danego terenu (warunki gruntowe). No nie, no bez przesady. Idąc tym tokiem myślenia może zamontujmy osadnik 10m3 i bioreaktor? Technologia pracy każdej oczyszczalni to jej indywidualna sprawa. Jeśli oczyszczalnia pracuje bez osadnika i ma dobre wyniki - to ok, jeśli ma osadnik i też pracuje dobrze - to również ok. Wielkość osadnika nijak się ma do częstotliwości wybierania osadu z oczyszczalni, bo do tego trzeba jeszcze dodać objętości wszystkich komór, ilość powietrza wtłaczanego do oczyszczalni, obciążenie oczyszczalni, sposób jej użytkowania (wystarczy że domownik będzie brał leki np. na demencję lub psychotropy i zaczynają się problemy z osadem w oczyszczalni). Osadnik nie jest remedium na wszystko. Powiem więcej - osadnik może być problemem dla oczyszczalni, jeżeli została zaprojektowana w formie: konkurencja ma oczyszczalnię z osadnikiem, to i ja zrobię taką samą. OCZYSZCZALNIA MA DZIAŁAĆ POPRAWNIE. 2 lata na kompletny produkt. Taka sama jak na inne moje oczyszczalnie. Mogę przedłużyć gwarancję na zbiornik do 10 lat jeżeli wiem jak został zamontowany. I też nie ukrywam tego że gwarancja jest na kompletny produkt, w odróżnieniu od firm które reklamują się z gwarancją 10 lat na zbiornik. Podsumowanie czego? Sam wiesz, że podsumowanie nawet w przypadku wykazania skuteczności oczyszczania (np. BZT5) może być delikatnie mówiąc - zamglone, bo mogę podać parametr BZT5 na wylocie równy 8mg/l dla dwóch oczyszczalni, nie mówiąc że pierwsza na wlocie miała tylko 150 mg/l, a druga - 350 mg/l. Więc która lepiej działa? Porównanie ceny? też dziwne. Porównanie technologii? Promuję wzrost świadomości klienta i odpowiedzialności sprzedawcy. Przynajmniej tego bym chciał. Można by było zrobić porównanie z raportów - parametrów oczyszczalni (na wlocie, na wylocie, jako średnia dla całego okresu badania, lub ewentualnie z podziałem - 100% przepływu, 150% przepływu), technologii (SBR, osad, hybryda, itp), sposobu pracy oczyszczalni - pod kątem użytkownika (częstotliwość wybierania osadu, zużycie energii, kontrole serwisowe, gwarancja na jakie podzespoły, koszt poszczególnych elementów), plus wskazanie sposobu montażu i informacji jakie laboratorium robiło jakie badanie (wodociągi wiejskie, czy też wróżka Ania), plus cena dla użytkownika. Ale na to nikt chyba inny oprócz mnie się nie zgodzi. Ale może jednak? ;) Pozdrawiam Wojtek Babinski Aquatech oczyszczalnie przydomowe (fejsbuk)
  11. To byłoby prawdziwe, gdybym nie miał w ofercie każdej z tych oczyszczalni - bezprądowej, na prostym sterowniku, SBR-a. A na jakiej podstawie twierdzi Pan że oczyszczalnie hybrydowe są lepsze od tych opartych na osadzie czynnym? Lub że oczyszczalnie posiadające osadnik wstępny przed bioreaktorem są lepsze od tych które osadnika wstępnego nie mają? Nie z uwagi na marketing? No przecież pewnie tak :) Działa. Własnie w taki prosty sposób. Przykład? Badanie w laboratorium notyfikowanym, oczyszczalnia z osadem czynnym, sterowanie zegarem za 15 PLN, bez osadnika wstępnego, wartości na wylocie (średnie, z całego badania): BZT7 - 8,5 mg/l ChZT - 47,1 mg/l zawiesina 15,2 mg/l NH4-N - 0,4 mg/l Obciążenie BZT7 na wlocie było (średnio w trakcie badania) równe 275 mg/l, więc mamy tutaj redukcję o ile? 96,89%. Gdyby było mierzone BZT5 a nie BZT7 to wynik byłby jeszcze lepszy. Dlatego z uporem maniaka twierdzę, że wykonane prawidłowo badania w laboratorium notyfikowanym zdzierają otoczkę marketingową tworzoną przez producentów oczyszczalni, że któraś jest lepsza/gorsza, że osadnik to a osadnik tamto, że hybryda to, a osad tamto... Tak. robili, robią, jak mają świadomość tego co MUSZĄ wykonać. A zamontowanie oczyszczalni pełnej elektroniki niby upraszcza sprawę? Każda z oczyszczalni działać będzie poprawnie, jeśli użytkownik będzie miał świadomość co i kiedy oraz jak zrobić. A te kręcenie ręczne zaworami - no cóż, zdarza się - po około miesiącu od zamontowania oczyszczalni (gdy gęstość ścieku w oczyszczalni się ustabilizuje). Czy to dużo? Pozdrawiam Wojtek Babinski Aquatech oczyszczalnie przydomowe (fejsbuk)
  12. Dziękuję. Skuteczność jest porównywalna do innych oczyszczalni biologicznych na rynku. Dlatego uważam, że użytkownicy powinni czytać raporty z badania skuteczności oczyszczania, wykonane przez laboratorium notyfikowane. Zgodnie z treścią normy laboratorium umieszcza w raporcie wszystkie czynności serwisowe, wszystkie działania wykonane przy oczyszczalni, wszystkie elementy które uległy awarii i zostały wymienione. Wystarczy porównać okresy wybierania osadu z oczyszczalni (wg raportu z badania skuteczności oczyszczania): oczyszczalnia A - 8 razy w ciągu 10 miesięcy oczyszczalnia B - po 5 miesiącach oczyszczalnia C - po 8 miesiącach oczyszczalnia D - ani razu przez okres badania Lub oczyszczalnię biologiczną pracującą bez zużycia energii elektrycznej, gdzie przeglądy serwisowe, wybieranie ścieku z oczyszczalni jest wydłużone maksymalnie.... Ostatecznie zostaje osadnik gnilny? Pozwolę sobie nie zgodzić z tym. Sam znam w Świętokrzyskiem 4 lub 5 gmin, gdzie producent (lub wykonawca) wymieniali sterowniki do oczyszczalni SBR. Z dobre 80% sterowników zamontowanych. Co prawda w tym przypadku wszystko poszło z gwarancji udzielonej przez wykonawce/producenta, ale faktem jest że sterowniki uległy awarii. Po drugie - chce Pan założyć, że przez 5 do 10 lat sterownik SBR nie ulegnie awarii? Użytkownik ma "teoretycznie" spokój przez 2 lata. Piszę teoretycznie, bo tak się tylko wydaje dla użytkownika. Ma gwarancję (ale obwarowaną zapisami producenta) , ale niech tylko zostanie mu udowodnione że użytkował oczyszczalnię w sposób niezgodny z instrukcją obsługi (np. przepięcia w sieci, nie wybrany osad z oczyszczalni na czas, filtr na dmuchawie będzie brudny itp, itd), to czy wtedy gwarancja nie zostanie cofnięta? 1. Przepięcia w polskiej sieci energetycznej są na porządku dziennym (mówimy wszak o terenach wiejskich), 2. wymiana (lub czyszczenie) filtra w dmuchawie - rzadkie lub wcale wykonywane przez użytkownika 3. zawieszenie się elektrozaworu lub rozregulowanie się jego? w miarę częste w okresie 5 lat (a są w SBR 4 elektrozawory) Oczyszczalnia SBR ma więcej punktów newralgicznych które mogą ulec awarii - sterownik, program w sterowniku, elektrozawory... A czas naprawy sterownika/elektrozaworów? dłuuuuuuugi. Koszt naprawy? Wysoki. A prosty zegar w oczyszczalni przepływowej kosztuje 25 PLN... i wymieni go sobie każdy. No i oczywiście wymiana lub czyszczenie filtra w sprężarce. Raz na 3 miesiące. Tez zapisana w instrukcji producenta dmuchaw. Nie wydaje mi się że koloryzowania. Użytkownik ma dużo obowiązków z obsługą bieżącą oczyszczalni, część rzeczy musi robić sam (czyszczenie filtra, sprawdzanie czy dmuchawa pracuje, czy coś się nie stało z przewodami powietrznymi, wybieraniem osadu, itp, itd). Potencjalny klient powinien dostać maksimum informacji o oczyszczalniach. O obsłudze, obowiązkach. Wracając do tematu - uważam że oczyszczalnia typu Biorock/Argo daje dużo większy margines bezpieczeństwa dla użytkownika niż inne oczyszczalnie. Ale czy jest najlepsza dla danego użytkownika? Dla mnie jest tak samo dobra jak BIOTIC (osad czynny, którego mało która inna oczyszczalnia na rynku pobije). Polecam też SBR-a, bo tez mam w ofercie. Ale każdemu kto pyta - mówię o plusach i minusach każdej z oferowanych oczyszczalni. A oczyszczalnię i tak dobieramy do osoby która będzie ją obsługiwała (użytkownika) i teren gdzie będzie zamontowana. pozdrawiam Wojtek Babinski Aquatech oczyszczalnie przydomowe (fejsbuk)
  13. Od bodajże 70 stron wałkowany jest temat (między innymi) raportów z badań, zgodności z normą (o której wielu mówi, ale niewielu widziało na oczy, a jeszcze mniej osób ja przeczytało i zrozumiało). Moja wiedza opiera się na znajomości normy i rynku. U mnie, każda zakupiona oczyszczalnia posiada: 1. badanie wodoszczelności, wykonane przez laboratorium notyfikowane, 2. badanie skuteczności, wykonane przez laboratorium notyfikowane 3. badanie wytrzymałości konstrukcji - dla warunków gruntowych wilgotnych i warunków gruntowych suchych (w zalezności od tego, gdzie będzie ona montowana) 4. badanie trwałości materiału (wycinka zbiornika), wykonane przez laboratorium notyfikowane. Na rynku spotka Pan firmy które: a. zaoferują Panu atest higieniczny lub b. dadzą Panu badanie trwałości proszku (???) a nie wycinka zbiornika, lub c. dadzą Panu badanie skuteczności oczyszczania wykonane w 4 tygodnie przez laboratorium akredytowane, np. wodociągi miejskie np. w Toruniu? lub d. dadzą Panu badanie wytrzymałości konstrukcji, w którym zapisane jest, że "oczyszczalnia powinna być zamontowana w taki sposób, aby poziom wody gruntowej był przez cały rok poniżej dna oczyszczalni" lub e. sprzedadzą dla Pana oczyszczalnię, którą trzeba obetonować na minimum 30 cm lub f. sprzedadzą dla Pana oczyszczalnię z Aprobatą Techniczną itp, itd. a potem zaczyna się płacz i zgrzytanie zębami przez użytkownika. z tego powodu. pozdrawiam Wojtek Babinski Aquatech oczyszczalnie przydomowe (fejsbuk)
  14. za 10-12 tysięcy? Nie kupi się za tyle. Cena Argo jest niższa o 10-15% od Biorock-a. Z pełnym montażem. Z fakturą. pozdrawiam Wojtek Babinski Aquatech oczyszczalnie przydomowe (fejsbuk)
  15. Dzień dobry Panie Arturze Nie zgodzę się. Pytanie było - oczyszczalnia bezprądowa. I taka jest ARGO. Nie mówię tutaj o sytuacjach gdzie potrzebujemy przepompowni ścieku surowego na wlocie ( bo wyjście z domu jest głęboko), lub pompowni ścieku oczyszczonego (po wyjście z oczyszczalni jest głęboko). Sytuacje w terenie są różne i sam widziałem instalacje z dwoma przepompowniami bo tak było trzeba zrobić. Ja mówię o zużyciu energii elektrycznej przez oczyszczalnię. I takie zużycie energii elektrycznej równe ZERO jest w ARGO. Tak samo jak jest w Biorock-u. Co jest plusem takich oczyszczalni? 1. brak dmuchaw (membrany w dmuchawach wytrzymują do 3 lat pracy, a w sytuacji gdy sieć energetyczna na wsi jest kiepska - potrafią wytrzymać do pierwszego przepięcia w sieci), 2. brak dyfuzorów. Kto z czytelników tego forum wie, że dyfuzor powinno się wymieniać raz na trzy lata? 3. brak sterowników (które generują koszty w sytuacji gdy się zepsują, od prostych zegarów za 20 PLN, do sterowników SBR po 1000 i więcej PLN) 4. Zubożona konieczność serwisowania i kontroli przez użytkownika (w porównaniu do np wybierania osadu co 2 miesiące, bo i taka oczyszczalnia jest na naszym rynku) Proszę zwrócić uwagę na beztroskę użytkowników oczyszczalni przydomowych w Polsce. Nie kontroluje, nie wzywa serwisu, ma w nosie tak naprawdę to co się dzieje w oczyszczalni. Oczyszczalnia pracująca w taki sposób jak Argo uniezależnia wszystkich od (łagodnie mówiąc) beztroski użytkownika. pozdrawiam Wojtek Babinski Aquatech oczyszczalnie przydomowe (fejsbuk)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...