Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

G19

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez G19

  1. Obdzwoniłem kilka tartaków, krawędziaka 100x200 mm raczej nie uświadczę. Jedyne dostępne są w rozmiarze 80x180. Będą musiały wystarczyć.
  2. Balastów już żadnych nie ma. Ślepy pułap wrócił na swoje miejsce, ciężkiej polepy brak. Też tak myślę, że co się miało ugiąć to się dalej nie ugnie - przecież twarda wysuszona, nieodżywiczana bela z litego drewna sama z siebie się nie złamie i nie spadnie. Ważne, by zabezpieczyć i wzmocnić końcówki w murze i wyznaczyć poziom podłogi. Gdyby było inaczej i belki by się wyginały to przez te 30 lat od ostatniego "remontu" byłoby to widoczne na legarach i przybitej do nich podłodze. Oto wspomniane odnalezione belki z ceownikami, są dwie - do każdej z tych belek przykręcony jest ceownik tylko z jednej strony. Robić coś z tą pozostałością po poprzednich mieszkańcach? Mam jeszcze jedno pytanie - odsłoniłem skos, tak jak widać absolutne zero ocieplenia. Jaki byłby optymalny sposób wykonania ocieplenia? Krokwie wyglądają na zdrowe, zero robactwa i grzyba, sucho.
  3. I tak jest przynajmniej od 30 lat bez zmian. Wnioskuję to po tym, że poprzedni właściciele zmieniali deski podłogowe gdzieś pod koniec lat '80. Legary przybite do boków dźwigarów są równe i proste, zaczynają się i kończą równo z krawędzią dźwigara, a różnica na środku to 40 mm. Skoro legary są proste to znaczy, że przynajmniej od 30 lat nic się bardziej nie ugina. Skoro wytrzymało 30 lat to jeszcze trochę posłuży. Dzięki za notatki, coś tam z wytrzymałości materiałów i mechaniki na studiach miałem to wieczorem poczytam. Wymiana belek czy inne grube remonty w aktualnej sytuacji, gdy parter jest zamieszkały, odpadają. Będę naprawiał wstawiając krawędziaki o przekroju 100x200 mm. Co ciekawe jedną belkę już ktoś wcześniej naprawiał - do jej boku jest przykręcony ceownik.
  4. Czyli muszę szukać większych krawędziaków, trochę podejrzewałem że te z linku do Castoramy będą za małe. Wolałbym wzmacniać uszkodzone belki - istnienie zgnilizny w murze nie dałoby mi potem spać Belki są zniszczone tylko z jednej strony, na długości ok. 400-500 mm. Za dnia zmierzę dokładniej. edytowano: łączenie belek co metr będzie OK?
  5. Dzień dobry Zdecydowałem się na remont starego poddasza. Usunąłem polepę, zdjąłem ślepy pułap, całość oczyściłem i odkurzyłem, następnie zaimpregnowałem przed szkodnikami i grzybami. W większości belki stropowe wyglądają zdrowo - mają przekrój 180x200 mm, długość 5100 mm, przy czym wsunięte są w ściany po 200 mm z każdej strony. Ugięcie belek na środku wynosi 40 mm. Niedługo na powrót zakładam wyczyszczone i zaimpregnowane deski ślepego pułapu, a zamiast polepy wysypię keramzyt lub perlit. Przy czym kilka belek w gniazdach wygląda dość nieszczególnie - wdarła się mocna biologiczna korozja jak na zdjęciu. Ówcześni budowniczowie nie zostawili przerwy powietrznej tak, że belka w gnieździe mogła mieć dostęp powietrza, tylko obmurowali na sztywno bez żadnej papy. W międzyczasie znalazłem taki wątek http://forum.ladnydom.pl/forumdom/w,217,90083980,90083980,Wymiana_legarow_naprawa_stropu_jak_to_zrobic_.html w którym użytkownik hascofungin opisuje swoje doświadczenia z takim stropem. W szczególności zaintrygowały mnie te zdjęcia: I się zastanawiam czy mógłbym podobnie wzmocnić uszkodzone belki obustronnie takimi krawędziakami przewiercając je i łącząc śrubami M10. https://www.castorama.pl/produkty/budowa/drewno-budowlane-i-plyty-drewnopochodne/drewno-konstrukcyjne/krokwie/krawedziak-impregnowany-7-x-14-x-300-cm.html Myślę dobrze czy zrobilibyście inaczej? Wymiana całej belki nie wchodzi w grę, jedynie wzmocnienie jej w murze. Poniżej jest zamieszkany lokal i nie ma możliwości zrobienia demolki.
  6. Witam, chciałbym się zapytać co może być istotne, ile mogą wynieść koszta, jak najlepiej przeprowadzić remont budynku. Mamy przedwojenny dom (parter + 1 piętro + mały strych) budowany w koncepcji murowanego całorocznego parteru (110 metrów) i drewnianego piętra (80 metrów) w charakterze pomieszczeń dla letników. Dom jest podpiwniczony. Co jest na pewno do zrobienia: - wymiana pokrycia dachowego z płyt azbestowych (myślę nad lekką blachodachówką); - docieplenie piętra - obecnie ściany to dwie warstwy desek obite matą trzcinową i otynkowane; - izolacja drewnianych stropów; - wymiana instalacji elektrycznej na piętrze; - docieplenie podłóg na parterze w kilku pomieszczeniach. Obecnie podłoga leży na legarach - myślę o zrobieniu podłogi na warstwie keramzytu; - całkowita przebudowa systemu ogrzewania na piętrze; Co być może warto przemyśleć: - frezowanie komina - obecny przewód kominowy ma przekrój 14x14cm, sfrezowanie i wstawienie rury z kwasówki poprawi parametry komina i pozwoli zainstalować na parterze lepszy piec/kominek; Czy ktoś już przeprowadzał podobną akcję? Na razie chcę przeprowadzić rozpoznanie tematu. Pozdrawiam!
  7. Tak słyszałem, ale sufit napinany to nie jest to czego szukam. Czy z racji niewielkiej rozpiętości sufitu można uniknąć wkręcania wieszaków w strop?
  8. Witam, jestem zdecydowany usunąć stary sufit i zastąpić go czymś bardziej estetycznym oraz lekkim. Chciałbym uniknąć podwieszania czegokolwiek do stropu ze względu na jego drewnianą konstrukcję (przedwojenne budownictwo). Przedpokój i łazienka są na tyle wąskie, że być może dałoby się tego uniknąć. Chciałbym również mieć dostęp do instalacji biegnących po stropie w miejscu oznaczonym na zdjęciu. Fajnie by było, gdyby oświetlenie również dałoby się zabudować w nowy sufit. Proszę was więc o radę co z tym wszystkim zrobić. Obecny stan rzeczy: dziurkowane płyty pilśniowe przybite do drewnianej kratownicy opierającej się wyłącznie na ścianach. Pomieszczenie 1: 2,2m x 4,3m Pomieszczenie 2: 2,2m x 3,6m http://s28.postimg.org/6rkc4aeqh/CAM01394.jpg http://s28.postimg.org/wygxmi7mh/CAM01395.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...