Witam wszystkich forumowiczów,
To mój pierwszy post na tym Forum, więc dziękuję za wyrozumiałość. Nie znalazłem takiego tematu a Forum, jeśli źle trafiłem z tematem prośby o pomoc.
Qłaśnie kupiliśmy drewniany dom z bala. Ponieważ to nasz pierwszy dom, trochę nas przygniata ilość pracy i zagadnień do rozpoznania.
Chciałem Was zapytać o ew. pomysły rozwiązania problemu ze źle zrobionymi kolumnami drewnianymi na froncie domu. Nie bardzo coś podtrzymują, ale są - cztery masywne dobrze wyglądające kolumny drewniane, które gdzieś na etapie wykańczania, a może stawiania domu zostały zalane na dole betonem. Wynik jest taki, że teraz są wpuszczone w beton na wysokość całego jednego stopnia. Szczegóły widać na zdjęciu poniżej. Kolumna niby jest zabezpieczona folią, ale wszyscy wiemy, że to raczej ułuda niż jakiekolwiek zabezpieczenie. I jestem przekonany, że ten odłupany beton schodów to robota wody i mrozu...co się tam będzie działo za kilka lat? Chciałbym coś z tym zrobić zanim położymy jakąkolwiek okładzinę.
Wiadomo, że dół kolumny powinien być odizolowany od betonu czy okładzin schodów ganku, a co dopiero się tam dzieje, jak dostaje się woda??? Zastanawiam się co z tym zrobić, bo faktycznie wysokość schodów i ich kształt dobrany jest bardzo dobrze do projektu. Czy może odciąć kolumnę do wysokości schodka (podpierając odpowiednio metalowym wspornikiem? Czy może macie jakąś "cudowną" metodę zabezpieczenia dołu kolumny przed zawilgoceniem, butwieniem i co tam się jeszcze może z tym dziać? A może lepiej właśnie zrobić rodzaj "studzienki" dookoła każdej z kolumn z odpływem, żeby woda tam nie stała i się nie drewno nie kisiło, żeby była wentylacja i woda odparowywała? A może demonizuję problem, bo wytrzyma to na tyle długo, że nie powinienem się tym przejmować? Co proponujecie?
Z góry dziękuję za każdą nawet dość karkołomną propozycję. Pozdrawiam serdecznie.
Tomek