cześć, mam duży problem z moją podłogą drewnianą, deski dębowe łódeczkują się i jak zwykle nie ma winnego w całym mieszkaniu położyłem deski dębowe serokośći 13cm i grubości 15mm technologia wyglądała następująco: został zdarty stary parkiet, warstwa desek do której był przybity, polepa usunięta i kolejna warstwa desek na tym etapie od sąsiada z dołu dzieliła nas tylko warstwa desek i tynku na jego suficie po wzmocnieniu belek nośnych konstrukcja stalową położyliśmy cienką warstwę wełny, na to warstwę desek, następnie ok 30 cm keramzytu sypkiego, na niego warstwę wełny 5cm dla wytłumienia i płytę osb 22mm. Co jest istotne, ten gruntowny remont stropów wykonaliśmy tylko w części mieszkania, w pozostałej warstwa polepy i desek zostałą i na te deski również położyliśmy płytę osb. Na tę płytę parkieciarz przykleił wspomniane deski - już pół roku temu. Sprawdził przedtem ich wilgotność - była w normie, choć nie pamiętam teraz dokładnej wartości. Po około czterech miesiącach podłoga zaczęła łodeczkować i proces ten postępuje. Co ciekawe tylko w części gdzie wymieniliśmy polepę na keramzyt, w pozostałej wszystko jak dotąd ok. Parkieciarz przybył na miejsce i zrobił pomiary - wilgotność powietrza w normie- ok. 50% - natomiast wilgotność desek znacznie powyżej normy , znacząco wyższa niż w momencie układania. I że on za to nie odpowiada, choć nie wie dlaczego deski nabrały wilgoci. Rozmawiałem o tym z wieloma ludźmi i nikt w zasadzie nie umiał tego wytłumaczyć. Jedyne racjonalne uzasadnienie podsunął mi teść, że powodem tego może być brak folii, membrany w warstwach podłogi i że para wodna z pomieszczeń poniżej penetruje aż do warstwy desek. Czy jest to możliwe? Piętro niżej jest normalne mieszkanie z kuchnią i łązienką ale nie jest to żadna sauna. Parkieciarz proponuje nawiercić podłogę w niewidocznym miejscu, położyć na otwór szklankę i czekać czy zaparuje. Czy taki test ma sens? I czy w ogóle prawidłowo przyklejone porządnym klejem Mapei deski mają prawo się złódeczkować? Jeśli ktoś ma jakiś pomysł co do przyczyn tego stanu rzeczy bardzo proszę o poradę. Jerzy