Witam forumowiczów Rok temu wymieniałem podłogę w mieszkaniu zakupionym z rynku wtórnego. Wybraliśmy bambus skręcany karmel firmy ipowood. Blok z 2000 roku, IV piętro. Po zerwaniu starych paneli montażyści sprawdzili równość podłoża i nie stwierdzili potrzeby równania. Montaż podłogi to koniec sierpnia. W mieszkaniu były jeszcze malowane ściany. Bambus został złożony w mieszkaniu w czwartek, w poniedziałek została ułożona na pływająco z podkładem z korka naturalnego 2mm. Niestety prawie od razu zaczęła trzeszczeć kiedy się po niej chodzi, montażyści przekonywali że się ułoży. Listwy montowane były ok 2 tygodnie później, byłem w stanie zobaczyć ile dylatacji zostało i wyglądało w porządku. Niestety mijały miesiące a podłoga dalej się nie "ułożyła". Następnie przyszedł okres grzewczy i podłoga jeszcze bardziej zaczęła trzeszczeć. Firma która mi ją sprzedała twierdziła że przyczyną jest ogrzewanie, montażyści w okolicach stycznia badali wilgotność i stwierdzili ze jest za niska. Kupiłem więc higrometr, odpaliłem nawilżacz i utrzymywałem wilgotność na poziomie min 45-50%, ale nie wyeliminowało to problemu. Kiedy okres grzewczy minął firma zaprosiła przedstawiciela od dystrybutora. Jak pech chciał tak 2 dni przed spotkaniem padało, była spora wilgotność, okna otwarte i przy spotkaniu dźwięk trzeszczenia był znacznie mniejszy. Wspólnie z montażystami oderwali jedną z listw, sprawdzili dylatację, stwierdzili że jest w normie. Nie zmienia to faktu że podłoga dalej trzeszczy, oczywiście tym bardziej im bardziej suche jest powietrze, ale to okres w którym okna są otwarte i nie sposób sztucznie podnosić w domu wilgotności. Higrometr oscyluje w granicach 45-60%. Zastanawiałem się czy to nie nierówność podłoża i niedopatrzenie ze strony montażystów, ale czy podłoga mogłaby być nierówna dosłownie w każdym miejscu? Nie ma znaczenia czy chodzimy wzdłuż czy wszerz desek. Najbardziej trzeszczy rano. Co ciekawe te deski bambusowe mają między sobą warstwę wosku, który powinien uszczelniać ale i też niwelować takie dźwięki, Znajomy ma ułożoną dokładnie tą samą podłogę tego producenta też na pływająco ale z podkładem z gąbki i ten problem u niego nie występuje - choć fakt że układała mu inna firma. Tracę już nadzieję a podłoga szpeci efekt remontu na który tak czekaliśmy. Firma przeciąga dalej sytuację twierdząc ze montaż jest ok, w deskach też się nie doszukali problemu. Nie zostałem poinformowany że tak będzie - wtedy na pewno nie zdecydowałbym się na te deski. Czy mogę powołać się na rękojmię i wyjść na drogę prawną zmuszając firmę do konkretnych działań? Co może być przyczyną takiego zachowania desek? Nagrałem wideo które chętnie udostępnię. Z góry dziękuję za pomoc!