
Mader1
Użytkownicy-
Liczba zawartości
64 -
Rejestracja
Zawartość dodana przez Mader1
-
Probowalem juz wsypywac bakterie do szamn i oczyszczalni, ale to nic nie dalo. Dziwne jest to, ze nie wysysa wody z toalety, a z brodzika - mimo, ze woda w nim stoi, to "wieje" - moze jest zatem problem z brodzikiem Dziekuje za wypowiedz. Zgadza sie, teraz na gorze w ogole nie smierdzi. Problem byl wtedy, jak w naszej okolicy lezalo 25 cm sniegu i panowaly calodobowe mrozy. Generalnie w gornej lazience smrod jest sporadyczny. Obecnie mam odpowietrzenie z niska wywiewka i na dachu - a i tak jest problem.
-
Niestety tego nie sprawdze, bo wszystkie rury zabudowane Pytanie, czy trzeba na pewno upraszczac. Bo to wiaze sie z mala "demolka" lazienki. Na dzien dzisiejszy wywiewka jest w innym pionie. To jeszcze sprawdze, na pewno zalatuje zapachami w przy pokrywie szamba (przez ten otwor fi 50)
-
W gornej lazience to na pewno nie jest kwestia odpowietrznika z dachu, bo on jest po drugiej stronie kalenicy - i gdyby z niego mialo cos dochodzic, to raczej smierdzialoby w pokoju, ktory jest najblizej tego wywietrznika polozony. Jakie proponuje Pan kolejne kroki? Bo szczerze mowiac to nie mam pomyslu, od czego zaczac? Bede mial fachowca od dachu w przyszlym tygodniu, to przy okazji poprosze go o sprawdzenie tego odpowietrznika? Ta proba dymu - to kogo wezwac? pozdrawiam i pomyslnosci w 2023 roku!
-
Dziekuje za odpowiedz. Faktycznie, wlot do szamba jest "zalewany" i nastepuje taki efekt, o ktorym pisze Pan powyzej. Moze tak byc, ze woda jest wysysana z syfonu prysznica, ale mam wrazenie ze smierdzi tam caly czas (tak, jakby - pomimo wody w syfonie - dalej byl on "nieszczelny"). Ciekawe jest, ze okresowo smierdzi rowniez w gornej lazience (ale tam nie potrafie zlokalizowac zrodla). W takim razie - co robic? Czy trzeba zatem "dorobic" wywiewke na dachu w glownym pionie (bedzie to na pewno trudne, ale pewnie da sie zrobic)? Czy trzeba montowac wywietrznik do szamba (czy zostawic taki otwor, ktory jest)? Czy jest w ogole jakis dobry sposob, zeby zdiagnozowac problem - gdzie lezy jego zrodlo? Jakies dodatkowe pomysly?
-
Z gory przepraszam za dlugi post, ale temat jest skomplikowany:) 3,5 roku mieszkam w nowym domu, wlasciwie od poczatku przerabiam problemy z kanalizacja 1. zaczelo sie od przeciekajacego szamba. Udalo sie uszczelnic gorna czesc (od stropu szamba), ale dalej pewne problemy sa (przy duzych opadach), prawdopodobnie woda wpywa od dna (prawdopodobnie wysoki poziom wod gruntowych) 2. w lecie nie splywala woda do szamba. okazalo sie, ze "siadlo" przylacze - trzeba bylo odkopac i przerobic przylacze do szamba (zrobilem dodatkowo studzienke – zdjecie ponizej) Jest jeszcze jeden problem - smierdzi w lazienkach, zwlaszcza po oprozenieniu szamba. Tak - z tego co pamietam - bylo od zawsze, ale w niewielkim stopniu - teraz to zostalo zwielokrotnione, poniewaz naprawa przylacza (patrz pkt 2 powyzej) spowodowalo, ze powietrze z szamba swobodnie przesuwa sie do instalacji). Na 99 % jest to wina odpowietrzenia kanalizacji - ponizej moje spostrzezenia: - szambo ma otwor fi-50 w wylazie– zamierzam tam zamontowac wywietrznik. Cala instalacja jest zakonczona na dachu wywiewka, ale nie jest ona w pionie, gdzie sa lazienki (generalnie sa dwa piony – jeden z lazienkami, drugi na kotlownie – umywalka i dodatkowe przylacze nieuzywane na gorze). Moze tam jest jakis problem, ze cos jest zle polaczone z wywiewka (ostatnio mam tez problem z zaciekami na suficie w okolicy wywiewki – ale to zrzucam na karb nieszczelnosci komina – bede mial fachowca od dachow po Nowym Roku) - co do zasady smierdzi w dolnej lazience przez odplyw prysznicowy: zasloniecie odplywu (srebna miska na zdjeciu – zdjecie ponizej) powoduje zahamowanie zapachow. Przez toalete nic nie przechodzi, nie widac, zeby wsysalo wode. Z kolei w odplywie widac, ze przeplywa tam powietrze (w zimne dni czulem tam zimne powietrze) - raczej nie ma problemow z gorna lazienka, ale bylo kilka dni (podczas ostatnich opadow sniegu), ze smierdzialo wlasnie u gory (chociaz raczej nie tak bardzo, jak zwykle smierdzi w dolnej lazience (bez miski) Od czego zaczac, jakies pomysly?
-
Witam, Juz po wizycie WUKO - ktora nie wszystko wyjasnila (nie dalo sie skamerowac), ale w sumie to okazalo sie, ze zator byl przy wlocie do szamba (Pan z WUKO wszedl do srodka i tam przepchal) i ze rura w pierszym fragmencie ma ostry przeciwspadek. Decyzja - rozkopac przy wlocie i zrobic tez tam rewizje - na przyszlosc. Dzisiaj rozkopalem i potwierdzilo sie, to czego dowiedzialem sie przy WUKO. Poczatkowo myslalem, ze ogarne wymiane fragmentu rury z sasiadem, ale wykop jest na glebokosci ponod 1 m, dodatkowo na laczeniu (mufa!) wylewaja scieki. Wiec trzeba bedzie firme wezwac. Przy wymianie chcialbym tez uszczelnic wlot rury od zewnatrz, bo juz mialem z tym problemy (z przeciekaniem szamba przy wlocie). Czy macie jakis pomysl, jak to najlepiej uszczelnic? Jakis kolnierz? Jak potem sprawdzic najlepiej szczelnosc rury? Czy ta rewizja zaraz za szambem to dobry pomysl? Czym podsypac ta rure - zeby znowu nie siadla? pozdrawiam
-
Witam Dzieki za odpowiedzi. Woda splywa (a raczej wplywa) bez problemu - wlewajac np. 3 wiadra z rzedu do muszli. Ale nie wplywa od razu do szamba. Patrzac po ilosci w zbiorniku, to wyglada chyba ok. Tak jak pisal kolega Mareks77: "Dlatego nie wypływa ona po chwili automatycznie wraz z napływem tylko gromadzi się w jakimś miejscu zatykając cały przekrój aby po napływie nowej ilości i przekroczeniu ciężaru nad podciśnieniem spływa ona nagle" Nie wiem, czy to normalne czy nie - ze woda sie nie pojawia np. do 3 minut w zbiorniku, po wlaniu 2-3 wiader wody. Zakladam po powyzszych postach, ze nie ma sie co sugerowac, ze ilosc scieku sie zgadza i trzeba wezwac firme do inspekcji. Tak jak napisalem wczesniej, kopania chcialbym jednak uniknac, bo to oznacza raczej kucie. Generalnie chodzi o to, zeby uniknac pochopnych krokow. Wyglada na to, ze moze chodzic o to napowietrzenie
-
Plus - u mnie woda splywa bez problemu - ale nie doplywa od razu do zbiornika. Przyrost w szambie jest - pewnie na razie bede mierzyc ze jest adekwatny do zuzycia wody. Jezeli +- 10-20% sie zgadza, to pewnie jest ok
-
Witam Dziekuje rowniez za odpowiedz. Ale ta dziura zrobila sie juz za budynkiem? Bo ja sie tez troche boje, ze moze byc w obrebie budynku. Tak czy inaczej wiekszosc rury przebiega pod kostka, wiec rozkopywanie to ostatecznosc raczej.
-
Witam Bardzo dziekuje za wyjasnienie tematu. Odpowietrzenie na dach posiadam. Pytanie teraz, co robic dalej - czy wystarczy po prostu monitorowac przyrost wody w szambie (on jest - ale teraz przez kilka dni padalo, szambo pewnie dalej nie jest 100 % szczelne, wiec wyniki moga nie byc 100 % miarodajne). Czy cos jeszcze mozna zrobic ?
-
Dziekuje bardzo za odpowiedz! Mysle, ze polaczenie z szmbem jest szczelne. Mysle tez ze mimo wszystko rury raczej nie zostaly uszkodzone. Pierwsze zatkanie stalo sie tak po prostu (nie bylo np. zadnych dziwnych warunkow pogodowych), ew mogl uszkodzic hydrualik spirala jak czyscil - ale nie sadze, w koncu to byla sprawdzona firma... Jak testowalem "wlew" wody pierwszy raz - to nic nie lecialo przez 5 minut, ale nagle - woda jakby sie skumulowala i wlala cala sila do szamba. Jakby cos "przytrzymywalo" wode w instalacji... Dlatego watek "napowietrzenia" szamba jest tutaj ciekawy. Jak szambo przytkalo sie pierwszy raz, to w jednym z pokoju na gore (!) i w garazu pojawil sie nieprzyjemny zapach. Czesto tez bywalo w przeszlosci, ze w dolnej lazience byl nieprzyjemny zapach. Co w ogole rozumiesz przez pojecie "napowietrzenia" instalacji?
-
Witam Z gory przepraszam za przydlugawy post i – byc moze – problem „z czapy”, Od ponad 3 lat mieszkam w domu. Tydzien temu pojawil sie problem z kanalizacja – obnizylo sie „lustro” wody w kibelku na dole i jednoczesnie przy splukiwaniu wody zaczelo ja wybijac w prysznicu obok kibelka a nawet w umywalce. Dodatkowo jakis dziwny zapach ... w garazu (gdzie jest umywalka) Probowalem przepchac standardowa przepychaczka a nawet zainwestowalem w tzw Tornado (pompka – przepychanie pod cisnieniem), poszla tez dawka Kreta w zelu. Nic to nie dalo, wezwalem hydraulika, ten probowal sie dostac spirala przez kibel (ale walczyl z demontazem przez 2 godziny – bezskutecznie), potem probowal spirala i...nic. Nastepnego dnia pod wieczor zapodalem Kreta .... i nastepnego dnia rano bylo juz Ok! Tydzien pozniej (a wiec dzisiaj) oprozniono szambo – i chcialem po prostu sprawdzic jak woda schodzi do (oproznionego) szamba. Zapytacie pewnie – dlaczego:) taka moja schiza, bo przerabialem wczesniej problemy z przeciekajacym szambem, osiadajaca podloga w domu (niezalezne problemy), wiec wolalem sprawdzic. Najpierw splukalem kilka razy i nic - dopiero po dolaniu kilku wiader wody slynela na raz duza ilosc wody. Po poludniu powtorzylem zabieg. Wlalem ok. 130-150 litrow wody – i nic (w sensie – w szambie nie splynela zadna woda). Co prawda odleglosc miedzy kibelkiem a szambem to jakies 20 metrow FI 160 – niby to pojemnosc 400 litrow, ale przeciez przy takiej ilosci pewnie do 3 minut cos powinno splynac. Przechadzac do konsensusu – jaki moze byc problem? Czy kwestia uszkodzenia kanalizy (samoczynnie?, czy przepychaniu spirala) , czy po prostu jest zator bardzo nisko polozony, i woda zalega... Jakies pomysly, jak to dalej testowac? Moge mierzyc poziom w szambie, ale ono nie jest dalej 100 % szczelne, wiec to nie bedzie miarodajne. Moze kolejne dawki Kreta?
-
w czerwcu bedzie 2 lata od wprowadzki. n
-
Osiadla nierownomiernie, od 1-9 mm, zwykle 3-6 mm. najwiecej w rogach, w lazience w okolicach sciany dzialowej.
-
Styk elewacji i kostki - myszy?
Mader1 odpowiedział Mader1 → na topic → Wykończenie ścian; elewacje zewnętrzne
Hej Dzieki za szybka odpowiedz. Dlaczego nie zatykac pianka? -
Witam, Zauważyłem, że w jednym miejscu na styku elewacji i kostki jest wydrapany piasek i jak ściągnąłem jedną kostkę do zauważyłem prześwit w elewacji (trudno mi dokładnie ocenić, jak duży - w załączeniu zdjęcia). Być może myszy tam znalazły schronienie. Czy po prostu potraktować to miejsce pianką czy w jakiś inny sposób zabezpieczyć? pozdrawiam Jacek
-
Czyli mam po prostu zadzwonić do nich i potwierdzić, jaki dowód potrzebują?
-
W tej sytuacji teoretycznie nie mamy pewności, że problem jest po stronie wykonawcy - hipotetycznie może to przecież też być wina styropianu. Ale na 99,9 % wina zagęszczenia. Moją intencją było najpierw zebranie dowodu, a następnie roszczenie u wykonawcy/ubezpieczyciela
-
Witam, W moim domku niestety zaczęła osiadać posadzka, prawdopodobnie powodem jest niewystarczające zagęszczenie pod chudziakiem. Jestem już po rozmowach z wykonawcą i kierownikiem budowy. Generalnie wykonawca się nie uchyla od odpowiedzialności, ma ponoć ubezpieczenie. Umówiliśmy się, że zrobimy badanie zagęszczenia, żeby potwierdzić przyczynę. I tutaj pojawia się pytanie: czy pod kątem dochodzenia roszczeń od ubezpieczalni (ew. postępowania w sądzie) wystarczająca będzie ekspertyza uprawnionego geodety, czy jest potrzebna jest opinia np. biegłego, czy rzeczoznawcy budowlanego? Chciałbym uniknąć sytuacji, że zrobię badanie i potem będę go musiał powtarzać u kogoś innego. pozdrawiam
-
Na 99 % to wina zageszczenia, a nie styropianu. Na pietrze tez mam styro (fakt, 5 cm, ale tam nic a nic nie siadlo) Do tygodnia bede po rozmowach z wykonawca i KierBudem - wtedy bede pewnie madrzejszy...
-
Jest tak jak piszesz - czyli wylewka z miksokreta (5-7 cm), potem styropian (15 cm), potem chudziak - ale pod chudziakiem po prostu zageszczony piasek
-
Dziekuje za odpowiedzi! rozumiem, ze przy normalnym zageszczeniu posadzka nie ma prawa ani milimetr opasc? Czy ta naprawa geopolimerem to jest liczona od powierzchni, skoro koszt taki ogromny? Czy to jest faktycznie sprawdzone rozwiazanie? Jezeli chodzi o wilgoc, o ktorej wspominasz - rozumiem, ze to w sytuacji gdy podnosi sie poziom wod gruntowych i wtedy od dolu wchodzi do pospolki? z ciekawosci - jak jest poprawnie zageszczone, to w takiej sytuacji nie bedzie sie jeszcze dogeszczac?
-
Witam, Mam problem poruszany tutaj nieraz, a mianowicie osiadającą podłogę na gruncie. Dom wybudowany (SSZ) 11.2017, a wprowadziliśmy się 1,5 roku temu, czyli 06.2019. Przed zakupem działki było badanie gruntu - i generalnie wszystko było ok. Niestety teren jest gliniasty, lekko pochylony. Teoretycznie poziom wody gruntowej jest b. niski (kopiac szambo, po duzych opadach, nie dokopalismy sie do wody na glebokosci 2,5 m), ale z drugiej strony bardzo slabo przepuszczalny (mam tez niestety problem z przeciekajacym szambem). Ekipa, ktora robila dla mnie SSZ wydawala sie bardzo ok, ale niestety prawdopodobnie zawalila zageszczenie chudziaka. Jeszcze przed zakonczeniem SSZ siadla czesc podlogi w kotlowni – co skorygowali, dolewajac betonu. Tam siadlo wtedy wyraznie, kilka cm. Teraz – po 1.5 roku, zauwazylem szczeline miedzy listwa przypodlogowa, a podloga – w niektorych miejscach nie ma jej wcale, ale sa miejsca gdzie dochodzi do 5 mm. Najgorzej w naroznikach i w lazience – to jest w sumie jedyne miejsce, gdzie jest scianka dzialowa na parterze, wiec nie bylo pod nia fundamentu. W lazience i na meblach kuchennych w kilku miejscach puscil silikon. Zadnych pekniec nie zauwazylem oprocz niewielkiego pekniecia na suficie przy tej wspomnianej sciance dzialkowej. I teraz przechodzac do meritum – zakladam, ze to obnizenie pomiedzy 1-5 mm nie jest normalne. Zakladam tez, ze problemem jest zle zageszczenie pod chudziakiem. Z wykonawca SSZ mialem podpisana umowe, ktora zakladala gwarancje 5 lat (czyli do 11.2022). Najpierw spotkam sie z KB w przyszlym tygodniu, potem zamierzam z wykonawca. Znajac zycie, beda probowali bagatelizowac problem. Jak to rozegrac?
-
Będę w garażu kładł gres techniczny i w związku z tym mam kilka pytań: Czy stosować jakąś listwę na połączeniu pomiędzy kostką brukową na zewnątrz a płytkami w garażu? czy po prostu normalna szczelina na grubość fugi? Plytki będą kilka milimetrów powyżej poziomu kostki brukowej 2. W połowie podłogi mam dyletację na wylewce - nad tą dyletacją musi być fuga, czy można normalnie dać płytkę i nie pęknie? 3. Jakieś specjalne uwagi - żeby płytki nie pękały (zwłaszcza w newralgicznych miejscach - np. pomiedzy kostka a plytkami?)
-
Podniesienie poziomu podlogi (wylewki) o 5-10 mm
Mader1 odpowiedział Mader1 → na topic → Podłogi, schody, taras
A przy takiej cienkiej warstwie na podlodze, nie ma ryzyka, ze to sie zluszczy?