Maciek85

Będzie WM w całym domu. Więc mam nadzieję, że tego problemu nie będę miał.

No może trochę przesadziłem z tą grubością tynku i płytki. Mimo to zostanę chyba przy 110cm - niechaj prysznic będzie przepastny Słuszna słuszność. A zatem zwiększam Lebensraum WC na min. 25cm po obu stronach. Zrobię jednak ścianę na 112cm. Czyli zostanie ~68cm na przejście/drzwi. To już chyba nawet z moim kałdunem przejdę No właśnie tu mam największą zagwostkę. Pedantem to ja nie jestem. Ale odkąd kupiłem sobie taką ściągaczkę wody z akumulatorem, to mycie/czyszczenie/osuszanie pow. szklanych jest 'prawie' przyjemnością. Ale po prostu łazienki z taką ścianką chyba mi się bardziej podobają. Nigdy nie byłem w takowej i nie mam doświadczenia organoleptycznego - bazuję tą opinię na fotach z netu. Deszczownica będzie prawie na bank. Właśnie tego rozchlapywania przy braku drzwi się boję najbardziej. Chociaż 180cm do przeciwległej ściany to niby dużo.

Niebawem będę miał stawiane ściany działowe i zastanawiam się czy w łazience zlecić ściankę. Łazienka w kontekście całego mieszkania: Obecnie planuje to tak: A to inspiracja z internetu, która najbardziej mi się podoba (pod kątem układu - kolorystyka itp. będzie inna): Kwestie otwarte: • Wymiary jakie podałem powyżej to surowe ściany. Dojdą jeszcze tynki, klej i płytki. Czyli będzie szerokość 'kabiny' jakieś 105cm. Jestem dużym gościem (tak na wysokość, jak i 'szerokość') i mam nadzieję, że tyle starczy. Chociaż obecnie w bloku mam kabinę 90cm i też jakoś starcza. • Ścianka miała by tyle żeby do ściany zostało 60cm na ewentualne drzwi szklane. • No właśnie, myślicie, że takie drzwi przy takiej szerokości 'kabiny' mają w ogóle sens? Bez drzwi nie będzie się chlapać aż na drugi koniec szerokości łazienki? • Zastanawiam się jeszcze czy jednak nie robić tej ścianki i po prostu zrobić kabinę z szyb. Ale to ponoć o wiele ciężej utrzymać w czystości niż ścianka z kafelkami. • Zostaje jakieś 208cm na umywalkę i WC. • WC zaraz przy ściance prysznicowej. Liczę na niego i przestrzeń wokół niego jakieś 70cm. • Czyli zostaje 138cm na coś z umywalką. Myślę o jakiejś podwieszanej szafeczce z szufladami z umywalką nadblatową. Powinno staczyć na coś średnio dużego czy się mylę? • Jeżeli chodzi o ustawienie i lokalizację umywalki, WC i prysznica to są one mniej więcej zafiksowane, ponieważ w tych miejscach są już odpływy kanalizacji w wylewce. • Chętnie przyjmę wszelkie rady, podpowiedzi czy inspiracje. Zaskakująca ciężko było mi znaleźć jakieś zdjęcia łazienek o podobnym rozmiarze. A jeszcze ciężej z taką ścianką na końcu łazienki z oknem.

Co to za lampy w salonie? Wyglądają kosmicznie i minimalistycznie zarazem

Projekt to Sfinks z Atrium, ale wklejam swoje pliki po zmianach adaptacyjnych, chociaż sypialnia akurat w procesie adaptacyjnym się zbytnio nie zmieniła. Sypialnia będzie miała takie wymiary: OPCJA #1 Układ 'domyślny' - taki jak jest zaproponowany przez projektanta ze studia. Czyli brak garderoby - szafa ~3m szerokości. Łóżko przy ścianie z drzwiami wejściowymi. Naprzeciwko łóżka wyjście na taras - otwór 1m szerokości. OPCJA #2 Garderoba 1,4m głębokości i ~3,13m szerokości. W środku część na ciuchy 60cm głębokości i 80cm przejścia. Drzwi do garderoby przesuwne po stronie ściany z drzwiami wejściowymi do sypialni. Uwzględniając ścianę działową 12cm zostaje 3,18m sypialni. Czyli zostaje m-sca na łóżko 2,1m i około 1m przejścia. Łóżko przy ścianie do garderoby - TV powieszony naprzeciwko łóżka na pełnej ścianie. Wyjście na taras przesunięte tak żeby było mniej więcej w osi sypialni. Gdzieś tu na forum wyczytałem, że w miare funkcjonalna garderoba powinna mieć minumum 80cm na przejście. Chcę mieć garderobę, ale też nic na siłę. Myślicie, że ma to ręce i nogi czy w pokoju o takich wymiarach lepiej pozostać przy szafie?

Podaję moje dalsze spostrzeżenia i rozważania. Wcześniej badałem temat 'czy pompa X da radę ogrzać dom Y przy temperaturze zewnętrznej Z?'. I myślę, że dzięki Waszej pomocy tutaj i ogólnie na forum (nabywając przy tym zdolność filtrowania BSu i dziecinnych kłótni) jestem już sobie sam w stanie odpowiedzieć na to pytanie. No i zacząłem badać kolejny temat: hałas jaki wydobywa się z jednostki zewnętrznej. Dla większości pomp PW wartości podane przez producentów są bardzo zbliżone (+/- ~6bB). Znalazłem fajnego PDFa jednej z takich firm, gdzie opisują jak rozchodzi się dźwięk i jak to sobie oszacować dla swojej sytuacji: http://www.alpha-innotec.pl/fileadmin/sap/EN/A0030/83051400.pdf (strony 10 i 11) U mnie sytuacja wyglądała by następująco: Wyczytałem na innym wątku, że wg. przepisów prawa, pompa nie może być głośniejsza niż 50dB w dzień i 40dB w nocy (przy granicy mojej działki). Myślę, że przy mrozach, nie ma szans aby w konkretnie mojej sytuacji osiągnąć taką wartość. Jest oczywiście wiele ale i można gdybać: A może sąsiadom by to w ogóle nie przeszkadzało. A może 'ściana' z thuj tłumiła by część tych dźwięków. A może zimy będą tylko łagodne i pompa nie będzie się darła powyżej 50dB/40dB. A może da się to jakoś zabudować i zniwelować kilka dB (widziałem filmik z taką konstrukcją drewnianą - domek dla PC) itp. Ale nie wiem czy chcę ryzykować i potencjalnie zmagać się z sytuacją gdzie sąsiad mi marudzi, żę mu coś brzęczy i potencjalnie będzie mi groził kontrolami itp. Wpisałem sobie na YouTube dla przykładu po prostu 'Nibe Split' (bo nad tą pompą się najbardziej zastanawiałem póki co) i jest tam sporo filmów przy jednostce zewnętrznej (głównie z Czech o dziwo). Na niektórych pompa lekko mruczy (pewnie jak jest cieplej), a na niektórych dźwięk jest okropny i chyba sam bym na siebie dzwonił po kontrolę, gdyby takie coś mi pół nocy pod ścianą się darło... Piszę to dla potomności - temat do przeanalizowania. W mojej konkretnej sytuacji nie widzę tego zbyt różowo, chociaż instalator zapewniał mnie, że 'u mnie jest cicho - mogę pokazać'. Ale nawet stricte z punktu widzenia przepisów o dozwolonych bD może być kiepsko (ponownie: w tej mojej konkretnej sytuacji - każdy musi to sobie sam przeanalizować).

Świetny wykres - dzięki za Twoją robotę i udostępnienie! Ta nibe przez którą odkopałem ten wątek wygląda OK dla takiego domu do -15 stopni. Mój wg. cieplowlasciwie.pl wychodzi podobnie - powiedzmy +0,4kW przy -20 więcej niż ten na Twoim wykresie. Między -15 a -20 wygląda to już słabo. Bazuję ten wniosek z tego PDFa ze strony Nibe: https://www.nibe.pl/nibedocuments/25294/331953-2.pdf (strona 47). Czyli taka zima jak była do tej pory (Łódzkie) to taka pompa daje radę spokojnie. Ale zima się jeszcze nie skończyła i ostatnie 5-6 lat to był pikuś, a nie zima przy tym co pamiętam jak byłem nastolatkiem (rocznik 85). A przecież jeszcze "Paaaaanie, a w latach 70 to dopiero były zimyy" etc. Pytanie dla pesymistów: A jak nadejdzie powiedzmy zima stulecia i przez 2-3 tygodnie będzie -15/-20 za dnia i -25 w nocy to co? Spuszczam wodę, barykaduję dom i idę do hotelu na przeczekanie? Pytam bo myślę właśnie jak się zabezpieczyć. Tzn. przy pompie bym nie robił komina (stopę już zrobiłem - mam obecnie stan zero). I się zastanawiam czy to nie będzie błąd. Brak prądu, pompa nie da radę itp to przy małym kominie z szachtu wentylacyjnego z kwasówką dowalam kózkę i mam jakieś tam grzanie. Czy to głupie myślenie w tych czasach?

No właśnie sam juz nie wiem jak to jest z ta grzałką. Wyżej podałem przez przypadek link do etykiety pompy F2040, ale ta AMS 10-6 nad którą się zastanawiam ma identyczne parametry (jedyne różnice to monoblok vs. split, ta pierwsza jest o 1dB cichsza i trochę tańsza). Gdyby ktoś chciał sobie porównać to: https://www.nibe.eu/assets/documents/24418/AMS10-6.pdf No i z tej etykiety wynika: Equipped with supplementary heater: No (Backup needed) Ale dalej można też przeczytać: Supplementary heater – rated heat output 1,2kW (type of energy input: electric) Czyli jest grzałka czy nie ma? Ja raczej nie będę miał taryfy z podziałem na tani/drogi prąd (częsta praca przy komputerze z domu) i pewnie dlatego u mnie wyjdzie podobnie jak będę grzał częściej, ale słabiej (czyli nie stawiam na tonę akumulacji, tylko ciągłą dostawę energii cieplnej). Stąd może i taka słabsza pompa ze wspomaganiem będzie w sumie nie taka zła. Ale czytam o temacie raptem od 3 tygodni, więc sam już nie wiem. No niby tak. Ale ‘opinie’ i tak są różne. A ja już nie potrafię odróżnić uczciwych opinii od marketingu. Tu na forum są ludzie, którzy ewidentnie sprzedają konkretne marki (próbując wyglądać przy tym na obiektywnych), ale na bank są też zwykli zjadacze chleba. Do tego dochodzi fakt, że przeważnie każdy chwali to co wybrał. Także ja mam chaos w głowie, a niestety nie znam nikogo osobiście, kto mógł by mi opowiedzieć jak to faktycznie wygląda (co w sumie też by nie było w 100% miarodajne, bo każdego dom/sytuacja są ciut/znacznie inne). Aha, OK., to wszystko jasne Ale dlaczego taka opinia?

Chcę się upewnić czy dobrze czytam i rozumiem etykietę. Mam ofertę na pompę pw Nibe Split AMS 10-6. Wg. cieplowlasciwie.pl wychodzi mi: 4,9kW: max potrzebna moc grzewcza 2,4kW: przeciętna moc grzewcza (średnia dobowa 1,5 oC) 10 123kWh = 37GJ: całkowite roczne zużycie energii na ogrzewanie 3kW: dodatkowa moc na CWU Chodzi o parterówkę ~120m2 pow. ogrzewanej - tylko podłogówka. Rozumiem, że ta strona może być niedokładna – będę jeszcze zlecał OZC – dla potrzeb mojego pytania załóżmy proszę, że to są poprawne dane. No i patrzę sobie teraz na etykietę tej pompy (źródło: https://www.nibe.eu/assets/documents/24417/NIBE%20F2040-6.pdf). Rated heat output to będzie ile energii będzie w stanie dostarczyć przy danej temperature zewnętrznej (np. dla -7oC to będzie 4,7kW). Seasonal space heating energy efficiency to będzie COP przy danej temperaturze zewnętrznej (np. dla -7oC to będzie COP=1,88 ). Dla -15oC są puste pola… co tu dopiero mówić o -20oC. Operation limit temperature = -10oC: Czyli poniżej -10 pompa przestaje działać? Czy załącza się Supplementary heater 1,2kW? Póki co badam ten model tej konkretnej marki, bo czekam jeszcze na inne oferty. Próbuję rozgryźć temat żeby nie wpakować się w pompę, która może ‘nie dać rady’ i zrozumieć na tyle dużo żeby podjąć rozsądną decyzję. Wychodzi mi, ze ta konkretna pompa nawet przy -7 miała by lekki problem, albo była by 'na granicy' swoich sił (zakładając, ze podane powyżej obliczenia OZC były by poprawne). Ostatnie zimy (okolice Łodzi) nie raczą nas często temperaturami poniżej -10. No ale teoretycznie może przyjść taka zima, że przez 2-3 tygodnie będzie powiedzmy -15 co noc. Co wtedy? Kompletnie odwróciłem kota ogonem czy jednak jestem w okolicach logiki i prawdy?

Na wiosnę ruszam z kopaniem pod kanalizację (muszę wiedzieć gdzie mam kopać, żeby później było jak najmniej poprawek) i później ze ścianami nośnymi i działowymi (te drugie oczywiście troszkę później). Obecnie kombinuję i planuję sobie mniej lub więcej 'gdzie co będzie'. W innym wątku pomogliście mi bardzo z kuchnią. Teraz przyszedł czas na kotłownię i pralnię. Zastanawiam się czy zrobić dwa oddzielne pomieszczenia (tak adaptowałem i tak dostałem PNB) czy może jednak jedno większe pomieszczenie. W kotłowni będzie kocioł gazowy, komin (mały - z szachtu wentylacyjnego jednokomorowego z kwasówką) i centrala WM+reku. W pralni będzie... pralka. No i pewnie m-sce na suszarkę i jakąś umywalkę. I w zasadzie to tyle. Jak znam życie będzie to też pomieszczenie typyu 'graciarnia' (czyli wszelkie środki czystości, małe narzędzia itp). Komin musi być w tym m-scu (stopa kominowa już wylana). Jedynie co to będzie znacznie mniejszy niż stopa. Im dalej się nad tym zastanawiam, to wydaje mi się, że jednak jedno większe pomieszczenie będzie lepszym rozwiązaniem. Te dwa maluchy były by naprawdę malutkie. Ale może nie dostrzegam czegoś, co Wy byście mi chętnie wytknęli. Jak myślicie? P.S. Przy wersji jednego pomieszczenia zastanawiam się jeszczy czy by nie powiększyć pokoju, kosztem pralni/kotłowni. A mianowicie czy by jej nie przenieść trochę 'w górę' - tak żeby zrównała się ze ścianą WC.

Przy zlewie, jakoś tu:

Będę robił blato-parapet Będzie tylko to okno z projektu - będzie zaczynało się trochę wyżej żeby blat miał 100cm, ale jego pozycja w kuchni pozostaje (czyli na zachód - też nie optimum, ale tak musi zostać). Pobawiłem się właśnie trochę w SketchUp, uzwględniając Wasze ostatnie uwagi i wyszło mi coś takiego: Pierwsza wersja - ta zaprezentowana oryginalnie gdy pisałem ten temat Cała ścianka zabudowana Zlew pod oknem Indukcja naprzeciwko zabudowy Druga wersja - zrobiona dzisiaj, po Waszych uwagach Tylko dwa 'segmenty' zabudowane (120cm w sumie) Przerwa 40cm Zlew 78cm sz. x 50cm gł. Ściana okienna cała pusta (przestrzeń robocza) Indukcja 57cm sz. x 52 gł. Jak to wygląda teraz?

Czyli idąc tym tropem to coś takiego by miało więcej sensu? Czyli krótsza ściana w zabudowie (powiedzmy trzy segmenty, albo i nawet tylko dwa) i na tej właśnie ścianie indukcja (albo zlew). A po drugiej stronie zlew (albo indukcja). Wtedy cała ściana okienna zostaje 'pusta'. Projekt robiłem sobie sam w SketchUp. Programem Ikea też się bawiłem, ale wolę sobie sam cały dom w 100% 'zbudować' - Ikea tej możliwości nie daje. W moim projekcie zabudowa ma 560mm głębokości, szafki wiszące 540mm, a blaty 600mm. Pisałem o tym wcześniej - dokładnie tak zrobię. Zostanie tylko jeden komin (w kotłowni) z pustaków wentylacyjnych z kwasówką do kotła.

Z kanapy jest w linii prostej bliżej to łazienki, gdzie też będzie toaleta. O kurcze, to chyba muszę z domu wywalić WC zupełnie i zrobić wychodek. Będzie srogo w zimowe wieczory, ale czego się nie robi dla akustyki Gniazdek u mnie na bank będzie pod dostatek. Będę celował w tego typu rozwiązania: http://electricadom.com/wp-content/uploads/2015/05/%D0%A0%D0%BE%D0%B7%D0%B5%D1%82%D0%BA%D0%B0-%D0%B2-%D1%81%D1%82%D0%BE%D0%BB%D0%B5%D1%88%D0%BD%D0%B8%D1%86%D0%B5-%D0%BD%D0%B0-%D0%BA%D1%83%D1%85%D0%BD%D0%B5.jpeg http://electricadom.com/wp-content/uploads/2015/05/%D0%A8%D0%BA%D0%B0%D1%84-%D0%BD%D0%B0-%D0%BA%D1%83%D1%85%D0%BD%D0%B5-%D1%81%D0%BE-%D0%B2%D1%81%D1%82%D1%80%D0%BE%D0%B5%D0%BD%D0%BD%D1%8B%D0%BC-%D0%B1%D0%BB%D0%BE%D0%BA%D0%BE%D0%BC-%D1%80%D0%BE%D0%B7%D0%B5%D1%82%D0%BE%D0%BA.png http://electricadom.com/wp-content/uploads/2015/05/EvoLine-Flip-Top-1024x685.jpg

Też się nad tym zastanawiałem. Gdybym miał płaski dach to prawie na pewno bym tak zrobił. Ale przy kopertowym wolę komin standardowy. A to dlatego, że po prostu mieć wystającej 'z boku' rury. No i jako przestroga są takie fotki: Oczywiście skrajny przypadek i można takie coś zrobić dobrze. Także bardziej chodzi o mój subiektywny argument, że 'wolę' klasyczny komin. Szczerze to nigdy o tym nie pomyślałem. Przy długim stole i dużej ilości gości faktycznie niektórzy będą siedzieć praktycznie przy wejściu do WC. No cóż. Całe życie w blokach, większość rodziny/znajomych też. Tam bywa podobnie/gorzej. Nie znaczy to, że tak jest dobrze, ale nie widzę tu też jakiejś tragedii.