Witam, mam w domu posadzki na gruncie, zaczęły mi pękać fugi między pytkami, część płytek jest głuchych, jak się okazało niektóre płytki odeszły razem z częścią posadzki. Okazuje się że posadzka jest spieniona i prawdopodobnie użyto słabej jakości cementu, na dodatek jest w niej ogrzewanie podłogowe wodne a grubość wylewki to max 4cm! Chciałbym skuć płytki i dolać na to jeszcze ok 3cm solidnej warstwy betonu i dodatkowo ją uzbroić i ułożyć jeszcze raz płytki. Na pewno będę jeszcze raz gruntował stara warstwę, ale wydaje mi się że nowa warstwa i tak porządnie się nie sklei z tą starą. Sama podłoga się nie zapada, użytkowana jest już 3 lata. Czy takie rozwiązanie ma sens. Pod podłoga jest ok 50cm warstwy zagęszczonej podsypki i wylane na to 10cm mocnego betonu, który sam wylewałem bez oszczędności, na to 10cm styropianu twardego (2x5cm) ale resztę robiono mi z mixokreta. Zdaje sobie sprawę że najlepiej było by to skuć ale bardzo się boję o rury pex których jest tam pełno. Proszę o opinię.