Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mika007

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

mika007's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Smrodek się nie unosi, mimo włączonego ogrzewania. Widać tylko naturalne ciepło ma na to wpływ chociaż gdy zbliżyć mocno nos do ściany trochę czuć. Ja nadal myślę czy malować śnieżką ze srebrem bo się sprawdziła czy farbą którą planowałam malować (bo wiadro stoi) magnat mnie nie intetesuje, bo nie chcę błyszczącej. Nic nie skonczone bo boję się tknąć teraz cokolwiek. Jutro ruszę jednak chyba z sodą. Mam ogromne szczęście ze to tylko kilka metrów kwadratowych i ze z płytami gk w kuchni nie ma po tym problemów, bo nie wyobrazam sobie ściągania tego wszystkiego. Współczuję wszystkim, którzy potraktowali tym swinstwem świeżutkie ściany w pięknych nowych domach. Ktoś jeszcze sprawdzał skuteczność sody?
  2. Też czekałam, bo myślalam ze lepiej na razie nie kryć tego gruntu farbą i bylo w porządku dopóki było dosc chłodno. Dziś cieplej i juz w mieszkaniu śmierdzi. Niestety... Magnat jakoś mi się nie usmiecha, chyba przetestuję jednak ponownie srebro. Najzabawniejsze jest to, że powinnam położyć jeszcze jedną warstwę gruntu....
  3. Niestety trochę za późno na czytanie opinii o gruncie śnieżki.... Kupiłam wiadro, bo gdzieś wyczytałam, że świetnie przykryje czerwień na moim przedpokoju. Kończyłam remont w kuchni więc oblecialam nim płyty gk, dwa dni później szukalam miejsca w ktorym nasikal moj kot.... Smród byl nie do wytrzymania ale pomyslalam, ze ten typ tak ma, do konca nie mialam pewnosci czy to grunt czy moze akryl, klej.... Uciążliwy zapach ulotnil sie całkowicie po pomalowaniu scian śnieżką z dodatkiem srebra, bo do kuchni... Niestety przyszedł czas na gruntowanie ścian przedpokoju i szaleństwo zaczelo sie od nowa.... Wstyd wpuscic kogokolwiek do domu. Na szczescie upaly minely wiec nie jest najgorzej ale sciany na przedpokoju smierdzą. Nosa zdzierac nie musze bo mam na moje nieszczęście genialny węch. I teraz myślę czy lekarstwem na smrodek jest moze to srebro (bo ściany w kuchni nie czuć moczem kota kompletnie) czy ryzykowac malowanie farbą którą planowałam pomalować... Dodam, ze kuchnia jest miejscem mocno nasłonecznionym, do przedpokoju światło dzienne prawie nie dociera ale temperatura ma ogromny wpływ na intensywnosc zapachu, bo ustąpil wraz z upałami znacznie. Nie usmiecha mi sie zdzieranie tynków. Pozdrawiam wszystkich pechowców. Monika
×
×
  • Dodaj nową pozycję...