Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

LukasDoUrden

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    111
  • Rejestracja

O LukasDoUrden

  • Urodziny 27.04.1985

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Zawód
    Programista
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    SSO

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Jacków koło Częstochowy
  • Kod pocztowy
    42-282
  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

LukasDoUrden's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. http://i68.tinypic.com/20hkb2p.jpg Na zdjęciu widać o co mi chodzi. Termometr 1 jest na rurze do bojlera - on mi te 80 pokazuje. Termometr 2 idzie na co ale tam wcześniej jest zawór 3-drożny, więc tam ciągle to 40 jest Na piecu mam pokazane 56-58 maks i to jest aktualna temperatura wody w piecu - ten wyświetlacz nie pokazuje innych temperatur (niestety).
  2. Uff to już wiem o co Ci chodzi. Spoko zdjęcia były robione dość wcześnie, potem niestety musiałem poprawiać po murarzach i musiałem skuwać mur gdzieniegdzie (rany to skuwanie trwało tydzień, myślałem ze pozabijam tych murarzy, bo mówiłem im żeby na to uważali a i tak potem się machnęli i jak zobaczyłem było za późno)bo mi podmurowali pod same deski zamiast zostawić szczelinę na wełnę. Ostatecznie wszędzie mam ocieplenie dane i koło murłaty na pewno mostków nie ma. Czytanie forum wcześniejsze się przydało Murłata przykręcona jest do wieńca, ale mur miałem szeroki wiec, wieniec był obramowany pustakami porotherm cienkimi - dlatego wieńca nie widać z zewnątrz. Na murłatę krokwie i potem wszystko wełną obłożone a na zewnątrz wełna połączona ze styropianem. Oczywiście nad wełną pod deskami szczelina wentylacyjna jest. Do tych elementów jestem pewien że jest ok, bo widziałem jak na wsiach budują i sam na to zwracałem uwagę, ewentualnie sam poprawiałem. Wiec w domu jedyna ucieczka ciepła to wentylacja grawitacyjna. Okna mam 3 szybowe wszędzie, drzwi też ciepłe kupowałem, na podłodze 15 cm styro też jest. Największe dwa błędy tej budowy to brak rekuperacji i wentylacji mechanicznej no i brak podłogówki w całym domu - to by w przyszłości ułatwiło przesiadkę np na pompę. Co do zasypowych kotłów to odpada. Ja już miałem 3 lata palone w zasypowym u teścia i nigdy więcej. Bezobsługowe albo obsługa raz na parę dni jak w groskzu/pellecie przeżyję
  3. Kocioł bardziej się na pewno nie bujnął bo akurat w kotłowni byłem przez parę godzin bo miałem tam robotę - na kotle maks 58 było. Czujnik jest gdzieś z boku kotła podpięty, pod osłonami, bo widziałem przy montażu. No i on te 58 pokazuje - mniej więcej zadaną temp. A termometr jest jakieś 50 cm nad piecem na rurze co idzie do bojlera wiszącego przy suficie. Czyli co, różnica wysokości jest i gorąca woda idzie grawitacyjnie do góry i stąd termometr pokazuje więcej niż to co na kotle mam? W sumie logiczne się wydaje ... Ale to by aż o 20 stopni ta różnica mogła być ? Mam sterownik Geko G-403 P-02 i tam niestety możliwości diagnostyczne i ustawianie temperatur rozbudowę nie są :/ Mam też czujnik w boilerze, i on chyba po nagrzaniu wody wyłącza pompę dla CWU - to sprawdzę jak już zacznę to CWU używać.
  4. Piec na ekogroszek, dom jeszcze nie zamieszkany wiec cwu nie uzywam. Ale dziwna sytuacje z tym mam. Instalacja pol na pol grzejniki z podlogowka, zawor 3dzielny, tylko piec poki co uzywany wiec za duzo informacji sterownik nie podaje. Podlogaowka ma sterowniki i jest sterowana elektronicznie,na kaloryferach termostaty, w domu 18-19 stopni trzymam. Na co mam 40 stopni i tyle pokazuje termometr na tym obiegu na wyjsciu. Na piecu zadana 56 maks 60. Ale jak odkrecam cwu to termometr na tym obiegu pokazuje nawet 80 stopni. Jak to mozliwe? A czy po prostu czujnik na piecu mogl sie wysunac i przeklamuje? Z drugiej strony piec nie wchodzi na zadana jakos dlugo i nie wydaje mi sie zeby 80 stopni grzal. Palilem w mialowym i przy 80 to juz czuc bylo ze sie ten piec nagrzal solidnie. Zamienialem miejscami termometry co i cwu i mam to samo wiec one nie przeklamuja.
  5. Teraz juz nie rozumiem. Dziennik zakończyłem na etapie okien wiec jak nie widzac jak zostalo zrobione ocieplenie mozna mowic o mostkach? Przeciez dom nie zostawilem tak, ma 15cm szarego styro na scianach i 30 welny na poddaszu i to najlepsze lambdy. Szczeze mowiac sam przy tym robilem i nie przypominam sobie miejca gdzie moglyby byc mostki. Welna laczy sie z styro na scianach wiec nawet jesli gdzies mam beton zamiast porotherma, to na koniec i tak zostalo to ocieplone. Dom cala zeszla zime do lutego stal bez ogrzewania (klopoty z instalatorami) i temperatura mimo mrozow nie spadla jakos drastycznie Owszem wiem ze teraz buduje sie inaczej, rekuperacja, plyty fundamentowe i domy prawie albo pasywne, ale przy takim domu ogrzewalbym pradem i nie zadawal pytan o groszek. Swoja droga udalo mi sie zapanowac nad ustawieniami pieca i teraz nawet stabka zjada dosc malo, wiec moze wielko kaloryczne groszki konieczne nie beda. Co do pelleta to skoro takie same z nim cyrki jak z eko to lipa. Gazu u mnie brak, wiec tak czy siak bede musial czyms palic, a pellet wydaje sie mimo wszystko lepszy. Palilem 4 lata w piecu mialowym wiec przerzucanie kilku workow na pare dni to nie jest problem. Bardziej wkurza syf z wegla no i co zmiana opalu albo pogody, zabawy z ustawieniami
  6. Ok a co z pelletem? Nie jest to jakaś alternatywa? Szczerze mówiąc w wielu nowych domach znajomi zainstalowali piec na pellet i są zadowoleni. Nie ma tyle syfu w kotłowni jak po groszku, można popiół wykorzystać w ogródku no i jednak ekologiczne paliwo. Ale piszecie że jednak to to samo dziadostwo co ekogroszek, czemu? Abstrahuje od cen pelletu bo mieszkając na wsi i mając dostęp do rolników, można o wiele taniej taki pellet sobie załatwić.
  7. Niestety, wyboru w zasadzie nie miałem, to wszystko mam nadzieję rozwiązanie chwilowe, bo docelowo chcę pellet. Ale póki już mam się przez sezon czy dwa męczyć z groszkiem to chciałbym chociaż dobrego zakupu dokonać
  8. Witam, Przede mną pierwszy sezon palenia ekogroszkiem, wiosną paliłem jakieś 2 miesiące. Do tej pory używałem ekogroszku stabek ale nie jestem z niego zadowolony - strasznie dużo popiołu i mimo wszystko ta kaloryczność zimą może nie starczyć. Czy ktoś ma opinie (używał?) na temat ekogroszku Eko-energy z tej strony: https://eko-groszek.org ? Mają pomarańczowy i czerwony. Dość fajne ceny, spora kaloryczność itd. ale niepokoi mnie fakt ze nie mogę nigdzie znaleźć informacji jaki to właściwie jest węgiel, jakie jest jego pochodzenie. W Internecie opinii trochę jest tylko na ceneo i to w zasadzie tyle. Ktoś coś wie na ten temat? A może polecacie jakiś inny w podobnej cenie?
  9. Takie porównywanie jest swoją drogą bez sensu. Wystarczy ze ktoś ma specyficzny układ pomieszczeń i już strop się komplikuje , idzie więcej materiału itd itp. U mnie za samo zbrojenie na strop zapłaciłem 8000. A gdzie beton, a gdzie deski na szalunek, stemple? Już nie mówię robocizna która też tania nie jest. Ale jeden zrobi strop 8 cm, rzuci trochę zbrojenia i jest. (widziałem jak robili u sąsiada, bałem się na to potem wejść). A inny trzyma się projektu i zbrojenia wchodzi tyle ze głowa mała. Tylko potem nie ma strachu ze strop się ugnie, albo wanny nie wstawię. Jeden robi z najtańszych pustaków, inny kupi droższe z zamkami, a jeszcze inny poszaleje i kupie szlifowane , klejone na piankę i jeszcze ocieplane w środku. Każdy robi z tego co uważa ze mu pasuje. Sąsiad murował z pustaków żużlowych które musiały 30 lat na placu. Można? Można. Jak ktoś komentuje ze ktoś dał za mało albo za dużo to niech napisze o jaki dom chodzi. Jaki metraż, jaka bryła, itd. A i tak ceny zależą od regionu od szczęścia, pracy własnej. Zmiennych jest tyle ze dwa takie same domy mogą kosztować różne pieniądze. To nie jest budowa domku na drzewie....
  10. Przed tynkami elektryka była oczywiście robiona, ale nie płaciłem za nią jeszcze bo to robił wujek który ma uprawnienia, a jego firma będzie mi też robiła hydraulikę. wiec rozliczę się na koniec. A hydraulikę, owszem robię po tynkach. Dziś większość rur idzie w podłodze a jedyne kucia będą w łazience/kuchni gdzie i tak pójdą kafelki wiec nie widzę problemu że najpierw tynki idą. Napisałem ze całość przekroczy 350 tys. ale nie wiem jeszcze o ile. Gdzie ja napisałem ze zmieszczę się w 120?
  11. Ja buduję dom z użytkowym poddaszem, dach czterospadowy, po podłogach 235 m2 wychodzi. Od początku notuje każdy wydatek (nawet głupie gwoździe), budowa zaczęta w 2016 roku w kwietniu. Stan 0 (fundament na ławach fundamentowych, ocieplony i zabezpieczony przeciwwilgociowo). Wliczone koszty podpięcia wody, pradu i kanalizacji oraz wyprowadzenie jej w chudziaku. Wyszło 26 000 zł. Kolejny etap to mury parteru i strop - mury z Porotherma 35 i 25 cm, strop monolityczny. W ten etap wliczam też 2 kominy spalinowe (systemowe od Schiedela) i 2 wentylacyjne. Wyszło 56 600 zł Murowanie ścian kolankowych i wszystkich ścian na poddaszu (nie robimy żadnych ścian z karton gipsu) - Porotherm 12 cm Za ten etap - 7500 Dach czterospadowy, z jedną lukarną, powierzchnia 240 m2. Dach deskowany i na to papa. Dachówka ceramiczna (Nelscamp). 6 okien dachowych (Fakro). Rynny metalowe. Wliczona więźba i obróbki. To najdroższy etap - 80 000 zł Okna 3 szybowe, złoty dąb , w tym dwa tarasowe (ruchomy słupek), 2 x 150 cm, 2 x 180cm, 3 x 75 cm, i 3 okna małe do kotłowni itp. Cena z ciepłymi parapetami i ciepłym montażem. 21 700 zł Tynki cementowo - wapienne, maszynowe - 770 m2. (27 zł za metr) 20 700 zł. Dodatkowo po drodze było jeszcze kilka wydatków specyficznych dla mojej budowy (np. prowizja do kredytu itp. ) 13 000 zł. Razem do tej pory poszło 231 675 zł Ile całość jeszcze pochłonie to się okaże, buduje na północy śląska, ceny są raczej dość dobre, miałem jak do tej pory szczęście do wszystkich ekip i póki co żadnych wtop nie było. Liczę że całość (do wprowadzenia) zamknie się w kwocie powyżej 350 tys. zł. O ile wyższej to się okaże, na tym etapie cholernie ciężko przewidzieć takie rzeczy, to nie tynki gdzie się liczy za metr i tyle. Podłogi, meble kuchenne, łazienki, to w zasadzie tylko przybliżone koszty, a w praktyce idzie więcej. Patrząc w tył zmieniłbym kilka rzeczy. Po pierwsze wywalić kominy i robić wentylacje mechaniczną. Po drugie dach przerósł moje wyliczenia i chyba zastanowiłbym się nad blacho dachówką (chociaż ceramika wygląda świetnie). Toby trochę ograniczyło koszty i w kwocie poniżej 200 tys do obecnego etapu bym skończył.
  12. W zeszły piątek, zakończył się montaż okien w naszym domu. Ekipie montaż zajął jeden dzień, plus drugi na dokończenie przyklejania taśm. Zdecydowałem się na ciepły montaż przy pomocy taśm oraz na ciepłe parapety. Opinie co do tego czy warto są jak często w takich przypadkach, diametralnie różne i ciężko na tej podstawie coś postanowić. Ale okna montuje się na dość długi czas i chcę to zrobić od razu najlepiej jak można, żeby potem nie żałować. O samych oknach (ich charakterystyce itd.) pisałem już w poprzednich wpisach. Od zachodu widać dwa największe okna tarasowe. Oba z ruchomym słupkiem, nie braliśmy pod uwagę przesuwnych. Mniejsze okna w wykuszu , doświetlać będą jadalnie. http://thesunrise.pl/domek/141.jpg A tak się dom prezentuje od frontu. Po lewej okno od kuchni, po prawej pokój. http://thesunrise.pl/domek/142.jpg Na około zostało jeszcze kupę śmieci do posprzątania i ciągle nie ma czasu żeby się za to wsiąść :/ http://thesunrise.pl/domek/143.jpg A to już ściana północna i kolejno od prawej okna z salonu, pokoju i kotłowni. Drzwi na razie nie ma, wstawimy po wylewkach jakoś Oczywiście od groma desek z gwoździami czeka na posprzątanie... http://thesunrise.pl/domek/144.jpg Wschodnia ściana, i okna z pralni i łazienki. http://thesunrise.pl/domek/145.jpg Okno kuchenne. Tutaj w ostatniej chwili zdecydowaliśmy się na przekucie okna o około 15 centymetrów (na szczęście nadproża były zrobione na wyrost i pozwoliły na taką operację. A wszystko po to by po lewej stronie okna zmieścić piekarnik i mikrofale w zabudowie (zmieniła się koncepcja urządzenia kuchni ) http://thesunrise.pl/domek/146.jpg Z oknami przyjechały też parapety. Na zewnątrz metalowe, w środku kamienne, plus plastikowy do kotłowni. Ostatecznie po rozmowach z tynkarzami nie zdecydowaliśmy się na montaż, zrobi się to dopiero po tynkach i ociepleniu domu (aczkolwiek i tak trzeba będzie uważać na styropianowe parapety od ciepłego montażu :/) http://thesunrise.pl/domek/147.jpg W salonie powoli robię miejsce i pozbywam się desek. Maskara ile tego zostało po budowie http://thesunrise.pl/domek/148.jpg Kładzie się też instalacja elektryczna. Tutaj pokój od frontu domu. http://thesunrise.pl/domek/149.jpg W tym tygodniu kończona będzie elektryka, a po świętach wchodzą tynkarze. Oby wszystko dalej szło według planu
  13. Witam, Dach mam już skończony i chciałem teraz zrobić podłogę na niewielkim strychu. Cieśle którzy robili mi konstrukcje dachu, między krokwiami przykręcili dość solidne belki (nie pamiętam ile mają dokładnie ale 8 na 15 albo 18 cm). Na nich docelowo miałaby być ta podłoga. Wygląda to tak: Rozstaw między tymi belkami to od 70 do 90 kilku cm, więc zdecydowałem się nie dawać desek na nie bezpośrednio, a poprzez łaty 5 na 5 cm. Łaty rozmieściłem co 30 cm i przykręciłem do każdej belki. Na to teraz pójdą deski. Póki co deski leża luźno i można się już poruszać po tym strychu. Będąc na górze wydaje się że wszystko jest ok, deski się nie uginają, łaty bardzo nieznacznie, wszystko wydaje się sztywne. Ale dzisiaj żona która była na dole , twierdziła że wszystko się jakoś bardzo ugina, łącznie z belką. O ile deski i łaty to rozumiem, to jakim cudem miałaby się ugiąć ta belka? Owszem ona ma około 6 m, ale ona jest dość potężna więc jakoś trudno mi uwierzyć ze ona si e jakoś bardzo ugina (żona twierdzi że 10 cm, ale to na pewno przerysowuje). Trochę mnie to wszystko zmartwiło. Strych ma być na jakieś mało używane graty, no ale wejść tam czasem trzeba będzie. Jak to się tak ugina to co będzie z sufitem z karton gipsu ? Myślałem że ruszt z łat będzie ok, ale to może trzeba jakoś jeszcze inaczej wzmacniać? Dać jakieś wieszaki z desek w połowie tych belek czy co?
  14. Ogrzewanie na ekogroszek a wentylacja grawitacyjna. Taki jest plan Wracając do dziennika - zima powoli mija i niedługo na budowie się coś ruszy. Przed zimą zabiłem jedynie okna folią (w zasadzie deskami i folią, tak żeby przewiew był. Bałem się ze folia nie wytrzyma (cienkie dziadostwo), ale o dziwo największe wichury wytrzymała. Jedna nauka wyciągnięta z deskowania okien - cholernie ciężko wpić gwoździa w Porotherm. W samym pustaku guzik trzyma, a jak trafimy w spoinę to zwykłe gwoździe się gną. Dopiero gwoździe do betonu pomogły i sprawę rozwiązały. Tuz przed mrozami (w listopadzie) udało mi się jeszcze zabezpieczyć deski które zostały. Udało mi się też uporządkować przestrzeń wokół domu. W grudniu sprzedałem także resztę zbrojenia która zalegała na działce. Zima powoli przechodzi a plany już są Po pierwsze zamówiliśmy okna. Koniec końców zdecydowałem się na firmę Oknoplus.Generalnie przekonali mnie tym że w standardzie mają sporo "bajerów" jak np. ukryte zawiasy. Od początku chciałem okna PCV trzyszybowe, ciepły montaż i ciepłe parapety i takie zapytania wszędzie wysyłałem. Ostatecznie mamy okna SwissForm Art - http://www.oknoplus.com.pl/okna/swissform-art/ Kolor vermont, przenikalność ciepła 0,8. Montaż zamówiony na 30 marca Za całość wraz z montażem zapłaciliśmy 20 390 zł. Była to wycena najniższa ze wszystkich, a trochę zapytań wysłałem. Zamówiłem też tynki na kwiecień. Tynki cementowo-wapienne, do otynkowania bagatela 720 m2 :/ No ale na poddaszu nie będę za to miał żadnych ścian do budowania z karton gipsu (wszystkie są wymurowane). Tynki na gotowo to 27 zł/m. Zamówiona jest te z elektryka (początek marca). Zaraz po tynkach wkracza ekipa od ogrzewania, kanalizacji i co. Plan jest taki aby w czerwcu wylać wylewki (zamówione). Tak więc będzie się działo
  15. To prawda, ze szczególnie w dużych miastach mieszkania są drogie. Moja siostra za 75m2 we Wrocławiu (nowy budynek) dała 350 tys. zł. To mniej więcej tyle ile póki co według szacunków wyjdzie mi za dom (ale daleko od miasta). Jednak takie mieszkanie kupujesz i masz od razu stan developerski, pozostaje tylko wykończenie. No i w mieście może i mieszka człowiek na człowieku (chociaż te nowe mieszkania to już całkiem coś innego niż stare blokowiska) ale przynajmniej masz wszędzie blisko i omija cię kupę roboty wokół domu. W przypadku sama budowa trwa trochę no i kosztuje sporo czasu i nerwów czasami. No ale coś za coś
×
×
  • Dodaj nową pozycję...