Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Okta

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    324
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Okta's Achievements

STAŁY BYWALEC (min. 300)

STAŁY BYWALEC (min. 300) (4/9)

10

Reputacja

  1. Hmmm... mitch w pewnym sensie ma rację z tym inwestowaniem bo... zrobię piękne ogrodzenie z 25k zł ale większość czasu spędzam poza domem a dodatkowo jak już jestem w domu to nie patrzę na ogrodzenie z zewnątrz ale już ciepła woda w kranie i brak marudzenia kobiałek ewentualnie brak składowiska węgla/drewna na zewnątrz i wychodzenia przy -10 aby "dorzucić" to już jest coś. Kilkanaście stówek w roku na plus nawet biorąc kredyt do spłaty za PV to akurat kilka metrów ogrodzenia (nie musi być na raz tylko kto odłoży kilka stówek przez kilka lat na określony cel - chyba, że też z kredytu). Problem w tym, że jak zaczyna się budowę to ma się w uj kasy swojej lub bankowej ale na koniec to nawet klamki do drzwi się sprawdza gdzie taniej... Dlatego "zamknąć oczy", otworzyć, sprawdzić czy nie ma małych literek na końcu umowy i brać brać Płacąc kilka stówek za samochód to dlacego nie płacić kilka stówek za komfort energetyczny... pozdro
  2. Rozumiem, że idąc tą drogą to każdy sąd musiał by uznać, że takie a takie zdjęcie jeszcze dodatkowo nie zrobione przez śledczego/prokuratora jest dowodem, a i opinia biegłego etc... Dlaczego o tym napisałem bo przecież nikt mi nie zabroni prawnie położenia sobie gdzie chcę i ile chce paneli PV "zdobytych z odzysku" albo po prostu dla mnie "ładnie wyglądających" abym mógł chwalić się w rodzinie jaki to jestem ECO (a że są "nie podłączone" i w ogóle "nie biorą" udziału w generowaniu jakiejś tam energii... hmmm były ładne to sobie postawiłem/dodałem/zamontowałem. A ten kabel wiszący to tak dla ozdoby aby na święta lampki na nim wieszać. @mitch dopytam ponownie czy jesli będę chciał dodać panel do takiej już istniejącej instalacji (swoją drogą aż boję się zapytać a co jeśli jeszcze będzie z dofinansowania ta istniejąca) to czy po prostu zgłaszam taki fakt i ewentualnie czekam na zgodę czy wręcz nie ma takiej możliwości? pozdrawiam
  3. Pytanie. Czy kara się należy za nie zgłoszenie dodatkowego panelu/li do już pracujących (wtedy wystarczy zgłosić jak mniemam) czy kara się należy za przekroczenie mocy chwilowej generowanej przez układ (przykładowo umowa podpisana na 3.5kW a generuje chwilowo 3,9kW)? Ewentualnie jeśli moc chwilowa nie zostanie przekroczona nawet z dodatkowymi podpiętymi i zgłoszonymi , że są podpięte , panelami to czy nadal "kara się należy"? Proszę wyjaśnij bo jestem na początku drogi i mam dwa takie miejsca od wschodu i drugie od zachodu, że po 2/3 panele mógłbym dodać w przyszłości (przystosowany kąt paneli do wschodzącego/zachodzącego kąta padania promieni słońca). pozdrawiam Okta
  4. Hejka. Założyłem ten temat bo nie moge znaleźć informacji podsumowujących. Przewertowałem pobieżnie temety edukacyjne dostępnej w necie i przynajmniej w/g jednego z opracowań wnioski są takie: 1. Zmiana wartości współczynnika sprawności η ogniwa w funkcji natężenia promieniowania słonecznego G0 spada dla G0 powyżej 550W/m2 (pewnie dla różnych typów materiałów, z których są wykonane panele może być to inna wartość) 2. Zmiana sprawności η modułu fotowoltaicznego w funkcji temperatury otoczenia "tot" spada wraz ze wzrostem tej temperatury. Ad 1. Co do pierwszego punktu to zmiana z G0=550W/m2 do G0=1000W/m2 jest o 1.5% Ad 2.l Co do drugiego punktu to zmiana temperatury z 300C na 500C powoduje spadek współczynnika sprawności ok 12%. Zaznaczam, że opieram się na jednym z dokumentów więc nie w każdym typie panelu te wartości będą takie same. W dalszej kolejności przyjąłem, że przy mniejszym kącie padania promieni słonecznych (mniejszym niż 900) sama powierzchnia paneli się mniej nagrzewa więc sam panel ma wiekszą sprawność. Tutaj zastanawia mnie o ile zwiększa się sprawność takiego panela przy zmniejszającym się kącie padania promieni słonecznych. Przykładowo zamiast 900 to kąt jest 700 co oznacza mniejszą energię dostarczaną do powierzchni panela czyli też mniejszę ogrzewanie panela. Co do pierwszego wniosku z dokumentu , który przeczytałem to mogę przyjąć te 1.5% ale co do drugiego to tylko założyć że zmiana temperatury z 500 na 300 stopni może nastąpić przy zmianie kąta padania promieni słonecznych powiedzmy z 900 na 600 ale tak naprawdę interesujące jest że zmniejszenie kąta padania promieni zwiększa jego sprawność (nie moc generowaną tylko sprawnosć) o te kilka %. Biorąc powyższe pod uwagę to funkcja cos daje spadek kilku procentowy wartości (przykładowo 10%) dla zmiany kąta z 900 do 640 czyli biorąc pod uwagę przejście przez zenit słońca mamy na wschód i na zachód łącznie 460 kątowe w których moc generowana w panelu PV byłą by równa z niewielką odchyłką. Pytanie zasadnicze jest takie czy kto z Was forumowiczów sprawdzał jak zachowuje się moc generowania w panelu PV w zależności od kąta padania promieni słonecznych? Oczywiście chodzi mi o wiedzę doświadczalną w warunkach pogodowych stabilnych. Może ktoś ma jakieś wykresy mocy generowanej w zależności od godziny w danym dniu z tym, że w bardzo stabilnych warunkach pogodowych (brak zmian zachmurzenia, w miarę stabilna temperatura powietrza, etc) pozdrawiam
  5. Witam. Na jakich zasadach jest możliwa rozbudowa domu, który stoi bliżej niż 3m od granicy działki sąsiada. Aktualnie budynek stoi w odległości ok 2m. Działka budowlana ma szerokości powyżej 16m. Budynek jest parterowy z bardzo niskim poddaszem nieużytkowym - wysokość ok 1m. Miejscowy plan zagospodarowania terenu nie przewiduje dla tego terenu jakiś szczególnych odstępst od ogólnych norm. Podjęta została dyskusja czy można rozbudować go w ten sposób aby: 1. Dobudować go wzdłuż granicy działki z sąsiadem jednak ściany dobudówki były by bliżej niż 3m (na odcinku ok 3mb ściany zbliżały by się do granicy sąsiada na odległość 2,80m). 2. Nadbudować istniejący budynek o poddasza użytkowe tak do ok 2,40m. pozdrawiam
  6. Obstawialbym, że zawór mieszajacy się przycial i nie zamyka "nitki" dla goracej wody z wezownicy. Producent co prawda nie podaje czy ten zawor przy przekroczeniu temperatury nastawy ma jakiś technologiczny "przeciek", wg mnie nie powinien. Jak zamkniesz zw1 i zw2 woda w cyrkulacji sie wychlodzi, następnie otwarcie całkowicie zw1 ni powinno wpłynąć na wzrost temperatury w cyrkulacji. Kolejny etap to powolne uchylanie zw2 - jesli temperatura zacznie rosnac powyzej nastawy to zawór mieszajacy uszkodzony lub nie zamyka ścieżki gosacej wody z powodu jakiegoś ppzostalego w nim zanieczyszczwnia. Wykonanie takiej proby nic cie noe kosztuje poza czsem. Zawor mieszajacy ustawilbym w polowie zakresu. Z tego co widzę w danych technicznych zawor ma temp. max 95*C pewnie ze wzgledu na uszczelnienia wiec jesli przekroczyłeś ta temperature na buforze to moglo dojść do uszkodzenia tych uszczelnien i ich wypaczenia a tym samym do przepuszczania goracej wody. To czym sie możesz ratować w przypadku takiego uszkodzenia to prawie całkowite przymkniecie zaworu zw2 tak aby ograniczyc ten przeciek do niezbednego minimum tak aby woda w cyrkulacji byla ciepla a nie gorącą. pozdro
  7. Co by nie robić to gdzieś te naście litrów wody dziennie musi sie znaleźć. Jesli przez nieszczelna wezownice wpompuje ta wode do bufora to z naczynia wzbiorczego wycieknie przelewem. Jeśli dzie indziej to.... no trzeba poszukać... U moich rodziców pękła rurka od cieplej wody pod podłogą. Nikt by sie nie domyslil gdyby nie zbyt czesto wlaczajacy sie boiler... Zadać pytanie jakie objawy by byly gdyby wyciek byl tu albo tam i potem szukac rych objawów... pozdro
  8. Niekoniecznie. Jeśli masz układ otwarty to patrz na położenie manometru wzgledem naczynia wzbiorczego. Kazdy 1m naczynie wyżej to tylko 0,1 bar. Zastanow się czy jest możliwość aby twoja ciepła woda miala jakiekolwiek polaczenie z zimną chociażby poprzez mieszacz bo często się zdarza, że potajemnie kibel upuszcza przez nieszczelną spluczke wode i to prawie nieszlyszalnie. Moja sugestia: jesli masz przeciek nascie litrów dziennie przez wezownice to z maczynia wzbiorczego bedzie ci tyle samo wyciekalo przez przelew. pozdro
  9. Tak jak adam powiada, gdzieś w innym miejscu może byc przeciek. Użyje formy adama: Trzeba próbę zrobić, Stresu za dużo w głowie, Hghmmm... tak tak, Zastanowić się nad ciemną mocą przecieku, Gdzie on jest? Jak to udowodnić? pozdro
  10. Z 20 do 85stC nagrzać 2000l to bedzie jakieś 152kWh. Czy w trakcie takiego nagrzewania masz pracujace odbiory CO a jeśli tak to jak dlugo trwa ladowanie i rozladowanie bufora? Ten kociołek ma podawana sprawność ok 80%. Ile kg spalasz wegla i o jakiej wartosci opalowej przy takim pojedyńczym ladowaniu bufora? pozdro
  11. W przypadku dziury w wezownicy chodzi o to aby zamknąć doplyw o odplyw do niej i poobserwowac zmianę ciśnień wewnatrz tego ukladu. Jest dziura, cisnienie spadnie jak w buforze panuje mniejsze. Przy układach zamkniętych trzeba te próbę przemyśleć ale rzadko sie zdarza, aby w ukladzie zamknietym cisnienie w buforze bylo równe cisnieniu w wezownicy. Jeśli bedziesz mial cisnienie w buforze mniejsze niz w "zakorkowanej" wezownicy to woda z niej szybciutko przedostanie sie do buforka i spadek cisnienia gwarantowany. W ukladzie otwartym przez kruciec przelewowy po pewnym czasie zaczela by sie przelewac woda wiec latwo to sprawdzić. Podgrzanie i wychlodzenie bufora ma na celu wykazanie, ze uklad "zamknięty" wezownicy i naczynia wzbiorczego mie ma dziury i, ze maczynie jest prawidlowo dobrane czyli, ze cisnienie wzrośnie do zakladanych granic i potem wroci do poczatkowego pozdro
  12. No wyżej częściowo zostało odpowiedziane dlaczego może się tak dziać ale i tak proponuję pozamykać zawory odcinające zaraz za licznikiem i zaraz za wyjściem ężownicy z bufora, sprawdzić ciśnienie w wężownicy (chyba, że tam nie masz pomiaru) i nagrzać bufor na full. Sprawdzić czy ciśnienie wzrosło a potem po wychłodzeniu bufora czy wróciło do stanu sprzed grzania. Jeśli będzie mniejsze to dziura. Założenie jest też takie, że można to sprawdzić jeśli w buforze panuje podczas ładowania/rozładowania ciśnienie niższe niż w momencie zamknięcia zaworów przed i za wężownicą. pozdro
  13. A kiedy dokladnie, w jakiej sytuacji, jakich parametrach ciśnieniowych dopuszcza? I co to znaczy, że dopuszcza? Gdzie dopuszcza? Ile dopuszcza? Jak często? 8l na wezownice to sporo. U mnie wezownica fi18x25m co daje ok 10l pojemnosci a dalej przy zmianie z 20 na 90st objętość wzrasta o pół litra. Naczynie przeponowe mam 3l tego samego typu. Wzrost cisnienia z 2.7 do 3.2 bar i nazad przy wychladzaniu. Przy naczyniu 8l roznice w zmianach ciśnień powinny być jeszcze mniejsze. W sam uklad wezownicy dopuszcza wodę stale zaklad komunalny. @miedziannik możesz szczegółowo opisać co, gdzie,jak, etc z tym dopuszczaniem... pozdro
  14. Buforek u mnie 1150l rura i płaskie dennice. zaizolowane ok 10cm wełny na ok 70% powierzchni, reszta ok 5cm wełny, króćce zaizolowane osłoną piankową ok 2cm (izolacja nie jest jeszcze całkowicie skończona). Bufor naładowany w całości do 91*C. Z zwenątrz na dotyk nie czuć ciepłych pól. Pozostawiony na dwa dni sam sobie spadek temperatury średniej do 77*C oraz powstanie warstwy chłodnej wody od spodu ok 250l w temperaturze 51*C. Daje to stratę energii obliczoną na podstawie spadków temperatur na poziomie 27kWh przez dwa dni (ok 0.566kW). Obliczeniowo w/g grubości izolacji z pominięciem straty na króćcach wyszło 0.253kW. Wraz ze spadkami średnich temperatur na zbiorniku maleje gradient temperatur i tym samym strata chwilowa, dodatkowo rzadko zdarza się aby naładować zbiornik na full i pozostawić go na dwa dni bez użytkowania co daje przypuszczalną stratę średnią ok 300-400W. Widać z tego, że dokładne wykonanie izolacji wraz z zaizolowaniem króćców może zbliżyć stratę wyliczeniową do rzeczywistych wyników. Inna sprawa, że dodanie kolejnych 10cm standardowej izolacji pozwoliło by na ok dwukrotne zmiejszenie tych strat. Ze względu na miejsce w kotłowni mamy grubość izolacji vs wielkość zbiornika więc nie zawsze wybór jest oczywisty. Jeżeli ciepło tracone na izolacji zbiornika ogrzewa z kolei ściany przyległych ogrzewanych pomieszczeń to można tylko część traconej energii traktować jako stratę - wygodne w zimę, niechciane w lato. Przy zbiorniku o średnicy 800mm zrezygnowanie z 10cm średnicy pozwalało by na zmiejszenie strat przez izolację na zbiorniku o ok 100-150W (zaoszczędzone ok 3kWh dziennie) z kolei zmniejszenie pojemności cieplnej było by na poziomie 21kWh. Jestem zwolennikiem bardzo dobrze zaizolowanych zbiorników - żeby nie było i jak to wykonać opisywane było w temacie wielokrotnie niestety ja musiałem dokonać wyboru wielkość zbiornika vs grubość izolacji ze wskazaniem na wielkość zbiornika. pozdro
  15. Dopóki w kotle jest woda o temperaturze wyżeszej od minimalnej temperatury zakładanej dla prawidłowo funkjonującej instalacji CO/CWU to warto pozwolić się jej dostać do bufora nawet jeśli ta temperatura jest niższa niż na górze bufora bo bilans wtedy będzie nadal dodatni. Sytuacja, w której pod koniec procesu palenia w kotle powrót do kotła zaczyna mieć większą temperaturę niż temperatura w kotle wydaje się być co najmniej dziwna. Oznaczało by to, że izolacja kotła i strata kominowa jest tak wielka, że kocioł wychładza się w kilkanaście minut a dodatkowo bufor znalazł się w stanie bez żadnych odbiorów czyli wszystkie pompy CO/CWU stoją i nie ma skąd wypełnić spodniej części bufora zimną wodą. Normalnie funkcjonująca instalacja CO/CWU będzie powodować już po kilkunastu minutach pojawienie się niewielkiej, stale zwiększającej się warstwy zimnej wody z powrotów obiegów CO/CWU. Warstwa tej zimnej wody zacznie wypełniać bufor od samego spodu dlatego tam umieszczamy pobór tej wody do powrotu kotła a tym samym nie potrafię wymyśleć sytuacji, w której ta woda miała by większą temperaturę niż woda w kotle zaraz po skończeniu palenia. Wczoraj miałem taką sytuację, że zostawiłem pompę włączoną (układ ładowania bufora a'la nilsen) i tak jak zakładasz pompa mieliłą wodę w krótkim obiegu. Woda w tym krótkim obiegu wychłodziła się do ok 35*C z kolei na górze bufora miałem temp około 60*C (pomiar górny umieszczony na króćcu zasilającym bufor zaraz za zaworem klapowym). Na dole bufora miałem ok 17*C. Stan wygląda na stabilny w takim znaczeniu, że zawór trójdrożny podmieszający jest zamknięty na ścieżkę dół bufora->powrót kotła. Obawiałem się, że tzw. "przeciek" będzie powodował zasysanie niewielkiej ilości zimnej wody z dna bufora i powolne wtłaczanie coraz zimniejszej wody na górę bufora ale tak na razie nie jest. Zawór to ESBE VTC511. Po wyłączeniu pompy reszta ciepłej wody z kotła o temp 35*C zaczęła się wtłaczać do bufora grawitacyjnie ponieważ poziom wody zimnej w buforze (temp ok 17*C) był już tak w ok 1/2 poziomu ciepłej wody w kotle. Czym większa będzie ta różnica czyli czym większa warstwa tej zimnej wody w buforze to ta woda będzie po wyłączeniu pompy wypychać ciepłą wodę z kotła do bufora grawitacyjnie. Wniosek: mając układ z pompą i zawodem podmieszającym wystarczy tylko w odpowiednim momencie wyłączyć pompę a napływająca na najniższe warstwy bufora zimna woda z powrotów CO/CWU zacznie grawitacyjnie wypychać pozostałą ciepłą wodę z kotła do bufora. pozdro PS: Do siego Roku. Większych buforów i mniejszych kosztów ogrzewania w 2018 Roku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...