Witam serdecznie, mieszkam w bloku z lat 50. Podłoga jest wykonana w następujący sposób: na wylewce położone są legary, do nich zamocowane deski, na deskach jest płyta pilśniowa, a na niej panele. W chwili obecnej podłoga bardzo skrzypi, co jest niezmiernie uciążliwe. Jest to tzw. strop ackermanowy (pod stropem są pustaki), co sprawia, że dźwięki są bardzo mocno słyszane w mieszkaniu poniżej. Ostatnio słyszałem, że problem można rozwiązać poprzez zamocowanie grubszej płyty OSB bezpośrednio na deskach, a następnie położenie na niej nowych paneli. Czy rzeczywiście przykręcenie płyty OSB rozwiąże problem skrzypienia? Jeśli tak, to czy powinna być ona przykręcona bezpośrednio do desek, czy może pomiędzy nimi powinna znaleźć się jakaś dodatkowa izolacja (np. z korka lub pianki)? Jaka powinna być jej grubość - czy 12 mm wystarczy? I w jaki sposób dodatkowo można wygłuszyć tę podłogę, by dźwięki chodzenia były mniej słyszalne dla sąsiadów z dołu? Z góry dziękuję i pozdrawiam!