Witam Niedawno, w spadku, dostalam dom w Lodzi i mam teraz problem, bo wydaje mi sie, ze brakuje dokumentacji budowlanej i do tego nie wszystkie instalacje byly udokumentowane (np. instalacja elektryczna). Ja aktualnie mieszkam poza Polska, i upowaznilam rodzicow do zajecia sie domem. Z papierow, znalezli pozwolenie na rozbudowe (z 1995 roku), projekt techniczny i w zasadzie to wszystko. Nie ma dziennika budowy, i zadnych informacji o kierowniku budowy, budowa oficjalnie nie jest rowniez zakonczona. Nie wiem jak zabrac sie za taka sytuacje, zeby upewnic sie ze wszystko jest legalnie, a jak nie jest, to zeby zalegalizowac. Moglibyscie polecic co w takiej sutuacji zrobic zeby nie wkopac sie w wielkie kary juz na dzien dobry? Myslalam, zeby moze jakiegos fachowca poprosic zeby gruntownie przejrzal dom i dokumentacje i powiedzial mi dokladnie na czym stoje, ale nie chce trez, zeby raport, w razie czego, od razu powedrowal do inspektoratu. Jesli to dobra mysl, mozecie kogos odpowiedniego z Lodzi polecic? Albo zaproponowac jakies alternatywy? Dziekuje, Esi