Dzień dobry Z Waszego doświadczenia, przyjmując jako mój warunek absolutnie konieczny, położenie działki z dala od wszystkiego, po prostu w promieniu min. kilometra, nic tylko cisza i spokój, jaką działkę łatwiej i szybciej kupić: budowlaną czy rekreacyjną? Chodzi mi o działkę na której można postawić mały budynek parterowy, wyłącznie dla jednej osoby, który służyłby jako miejsce do pracy (pisanie), odpoczynku i snu. Nie muszę się wymeldowywać z obecnego domu (własność ojca), ale nie mogę tam już mieszkać. Stąd działka rekreacyjna również wchodzi w grę. Forma budynku oraz jego walory wizualne, nie są dla mnie ważne. Nie interesują mnie też piękne walory krajobrazowe, atrakcyjność położenia działki. Jedyne co się liczy, to absolutna cisza i spokój. Od czasu do czasu, po łebkach przeglądam adresowo.pl i nie pamiętam, abym kiedykolwiek znalazł tam działkę odseparowaną od reszty. Znajduję działki poza miastem, teoretycznie z dala od hałasu, ale co z tego, skoro są to rzędy działek lub nowo powstałe osiedla, w ciągu kilku lat pojawi się tam cała masa domów, nie interesuje mnie coś takiego, znam to z doświadczenia. Czy ktoś spotkał się w życiu z taką sytuacją i może określić sens i poziom trudności zakupu działki na prawdziwym odludziu? Ewentualnie, idąc w kierunku rozwiązań niekonwencjonalnych, czy w takich odludnych miejscach, można znaleźć jakąkolwiek działkę (jaki typ?), która nadawałaby się do stworzenia budowli (jakiej?), na całoroczny użytek, do pracy (pisanie), odpoczynku i snu? (tak jak wspominałem, nie interesuje mnie forma budynku)