Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

xboom

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

xboom's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Miałem podobny przypadek iłki które wypływały wraz z wodą spowodowały uszkodzenie dwóch pomp. Było ich tak dużo że czasem płynęło przez rurę istne błoto. Po kilku miesięcznej walce (wpompowałem w studnię pod ciśnieniem kilka m3 wody, odpopmowywałem studnię przez kilka dni) poprawę widać było przez dzień lub dwa a potem to samo. Zrobiłem nową studnię dosłownie 5 metrów od starej ale głębokość otworu wyniosła tylko 15m, wody jest tyle że nie jestem w stanie zmierzyć pompa ma wydajność ok 3,5m3/h a lustro ani drgnie - poprzednio miałem ok 800l/h. Teraz jest bomba zero iłków tylko troszkę podwyższony poziom żelaza. Studnie były wiercone innymi metodami pierwsza klasycznie na płuczkę druga kompresorem. Uważam że druga metoda jest lepsza ponieważ otwór nie jest zanieczyszczony bentonitem i jak pokazuje się woda można to łatwo stwierdzić po urobku.
  2. Niestety nie zgadzam się z tobą ponieważ mam zamontowany czujnik z pomiarem temp. wewnętrznej i testowałem różne opcje. Z uruchomionym czujnikiem który koryguje pracę pogodowki jest najlepiej. Nie wiem co rozumiesz przez stwierdzenie " świadomi działania instalacji" ?, co domownicy mają do kotła czy instalacji, im po prostu ma byc ciepło !!, a ja musze martwić się żeby zapewnić komfort jak najniższym kosztem. Nie zgadzam się że czas korekty krzywej przez czujnik pokojowy jest długi, on tylko koryguje pracę czujnika zewnętrznego czyli krzywą grzania tak aby osiągnąć jak najlepsze efekty (stałą temp. w pomieszczeniach ) w jak najkrótszym czasie. Jeśli temp. w pomieszczeniach znacznie odbiega od zadanej to koryguję on tak krzywą grzania aby temp wody zasilającej była wyższa przez co pomieszczenia się szybciej nagrzewają. W miarę jak temp. osiąga temp. zadaną kocioł stabilizuje pracę i obniża temp. wody zasilającej do temp. wynikającej z krzywej grzania. Jeśli temp w pomieszczeniach jest za wysoka to mamy sytuację podobną tylko w tym przypadku sterownik będzie nam obniżał temp. wody zasilającej. Po drugie spróbuj ustawić krzywą grzania do starego budynku. Może jak się postarasz to za dwa sezony uda ci się ustalić jakieś optimum. Ja nie mam czasu siedzieć i regulować, a potem sprawdzać jak wyszło, ustawiam temp. w domu a sterownik niech się martwi jak to zrobic najbardziej optymalnie. Nie zgadzam się z opinią że są większe wahania temp. wręcz przeciwnie to przy samej pogodówce bywały huśtawki temp. w domu albo za gorąco albo zimno, czasami dochodziło to do 3-4C (raz miałem temp 18C a np. a następnego dnia 22C).
  3. Nie jestem żadnym fachowcem w tej dziedzinie z obserwacji uważam że stosując pogodówkę Ta270 przy swoim euromaxx-ie moduluje ona pracą palnika to znaczy obniża ona temp. wody zasilającej poprzez zmniejszenie dopływu gazu do palników i piec nie dmucha gazem jak szalony. Porównuję jego pracę w trybie ogrzewania to ładowania zasobnika CWU kiedy to pracuje w początkowej fazie pracuje z pełną mocą a potem obniża ja ponieważ temp. w obiegu osiągnęła 80C. Teraz testuje sterownik TR200 jest to coś na zasadzie sterownika opartego na rezystorze. Zaobserwowałem że nie tylko wyłącza on kocioł jak temp przekroczy zadaną, ale obniża moc kotła w miarę zbliżania się do temp zadanej. Stwierdziłem to po teście jaki przeprowadziłem (nie dowierzam instalatorom) na sterowniku: w pomieszczeniu z czujnikiem temp. 18,5C na sterowniku nastawiłem 22C - piec chodził jak oszalały z pełną mocą, po kilkunastu minutach temp. w pomieszczeniu 19C a ja obniżyłem wartość zadaną na sterowniku do 19,5C - piec uspokaja pracę i grzeje z wyraźnie mniejszą mocą, zwiększanie temp. na kotle nic nie daje, tak jakby kocioł nie reagował, można tylko zmniejszyć i wtedy piec jeszcze zmniejsza temp. wody wylotowej.
  4. Nie wiem czy coś pomogą moje wypociny. W moim przypadku Junkers euromaxx + porodówka TA270 można ustawić wpływ temp. wewnętrznej na pracę układu. Jest to w funkcji serwisowej i w skali od 0 do 10 - duży wpływ czujnika zamontowanego w regulatorze na pracę pogodówki. Producent zaleca aby 10 ustawiać tylko przy większych źródłach ciepła zamontowanych w domu, czyli kominki itp, ale nawet pichcenie na kuchni lub słońce wpadające przez okna daje ciepło. Z moich obserwacji wynika że gdy całkiem pominąłem wpływ czujnika wewnątrz budynku to miałem większe zużycie gazu w okresach przejściowych (jesień, wiosna). Kocioł załączał się częściej i grzał z większą mocą były większe huśtawki temperatur w domu (przeważnie za gorąco). Możliwe że spowodowane to jest niezbyt dokładnym wyregulowaniem krzywej grzewczej, ale ciężko dobrać taką do starego budynku (lata 70 bez ocieplenia). Po ustawieniu wpływu na 10 temperatura w pomieszczeniach jest bardziej stabilna ok. 19-20C, piec rzadziej się włącza i dłużej pracuje z mniejszą mocą. Może to są wrażenia subiektywne, ale ja tak to odbieram. Przede wszystkim wpływ takiego czujnika poprawi trochę złe nastawy kotła i sterownika pogodowego oraz ustabilizuje temp. w pomieszczeniach. Z tego co wyczytałem to wpływ takiego czujnika ma bezpośredni wpływ na krzywą grzania i modyfikuje ją w funkcji temp. wewnętrznej. Ja nie stosowałem żadnych zaworów termostatycznych tylko grzejniki ustawiłem tak na zaworach aby w miarę równo nagrzewały się wszystkie pomieszczenia, ponieważ doszłem do wniosku że jak zawory termostatyczne bedą odcinały lub dławiły poszczególne grzejniki to układ zmniejszy swą pojemność a kocioł będzie się częściej włączał i wyłączał. Aktualnie odpiąłem pogodówkę i wstawiłem w jej miejsce czujnik rezystancyjny, ale wstępne rezultaty nie są zadawalające poczekam jeszcze z tydzień i zobaczę. Bardzo przydatną funkcją sterowników której mi brakuje, jest adaptacja do budynku, co w połączeniu z wpływem temp. wewnętrznej bardzo poprawiłoby charakterystykę układu. Co do szybkości reakcji systemu grzewczego: to powiedziałbym że jest ona bardziej płynna bo przy niskich temp. zewnętrznych kocioł dawkuje moc zależnie od zapotrzebowania wewnętrznego, przedtem nie za bardzo go to interesowało i miałem saunę w domu przy mrozach -20 lub cieplejszą nockę bo temp. na zewnątrz szybko spadła do -5 ( a licznik się szybciutko kręcił). Na pewno wyeliminowałem efekt spadku temperatury w pomieszczeniach przy szybko opadającej temp. zewnętrznej, wcześniej dawało się odczuć. Ale się rozpisałem
  5. Mam taki sam kocioł i nie narzekam na niego aż tak strasznie. Zużycie średnie dzienne za styczeń ok 19.2m(największe mrozy), za grudzień 14.7m, za listopad 10.8m. Wyniki nie są imponujące ale ... mieszkam w domu wybudowanym w latach 70 czyli dwie ściany pełna cegła 0-ocieplenia no może za wyjątkiem dachu (stropodach) coś tam waty szklanej i super materiału ocepieniowego czyli żużel pokryte papą. Stolarka oraz drzwi wymienione. Nowa instalacja CO i CWU (2004r), grzejniki panelowe. Pow ogrzewana 140m (zamieszkuje 5 osób ciągle przebywa 3) oraz 60m garaż i piwnice w większości nie ogrzewane (dziś sprawdzałem pow.), kuchenka gazowa (często ktoś coś pitrasi), zasobnik CWU 100l.. Temperatura w pomieszczeniach ok 19-20C przy pogodówce teraz testuje nowy sterownik TR200 i ustawiłem 19C dzień 17,5 noc . Ja do końca nie mogę rozgryźć tej pogodówki junkersa TA270 ale po próbach doszedłem do ustawień. Włączyłem kocioł aby pracował tylko w trybie oszczędnym (ustawiłem temp. ok 19C), ustawiłem wpływ temp wewnętrznej na 10, na kotle temp. na max czyli 75C (i tak pogodówka steruje mocą). Przestawiałem też kilka funkcji w kotle (tryb serwisowy) ale nie pamiętam dokładnie jak znajde kartkę to napiszę. PS. Jak czytam niektóre posty o zużyciu na poziomie 2-5m/dobę i temp. w ponieszczeniach 22-23C to mi ręce opadają, może niektóre z tych domów oraz instalacje ogrzewania należy zgłosić do konkursu "TERAZ POLSKA" ? a może domownicy dogrzewają grzejniki nogami ?. Trochę przypomina mi to szwagra który jak kupił nowego VW Borę 1.9 TDI to przechwalał się że spala mu 3-4 litry na 100km (zawsze się z niego śmiałem że sika do baku aby uzupełnić braki) a jak go sprzedał to już mówił że palił mu 5-6 litrów a z klimą to do 7-8l.
  6. Fakt faktem coś po prostu jest do dupy zrobione. Pozostaje Ci jedynie wezwanie wykonawcy do zrobienia porządku ze sprzętem. Najlepiej zrobić to przez pismo pelecone (podkładka dla ewentualnych przepychanek w sądzie). Dodać tu należy to, jeżeli sprzęt jest nowy przysługuje Ci również skorzystanie z prawa rękojmii. Poza tym 5 pomp obiegowych, przy takiej pracy Twojego kotła może "zrobić" imponujący rachunek za prąd. I nasuwa się tu następne pytanie: po jaką cholerę kupiło się skomplikowany kocioł za duże pieniądze, i z którym są różne chece. To pytanie też sobie kiedyś zadałem, ale na szczęście znalazłem skuteczne i niedrogie rozwiązanie. Jaka rękojmia !?!. Nie jestem sprzedwacą piecy lub podobnego sprzętu ale na przepisach troszkę się znam. Rękojmia przysługuje tylko i wyłacznie w obrocie między firmami (czyli jak kupiłem na rachunek na firmę kocioł to mam 12 miesięcy od daty zakupu) mozna zażądać niezwłocznego usunięcia usterki, wymiany na nowy lub zwrotu gotówki. Przyjmuje się że po raz pierwszy sprzęt jest naprawiany (choć nie zawsze) a za drugim razem wymiana lub zwrot gotówki (zalezne od klienta, ponieważ odstępuje on od transakcji) Klient indywidualny ma gwarancję oraz możliwosc zwrotu towaru jeśli ten się zepsuje przed upływem 60 dni od daty zakupu (przyjmuję się wtedy że jest to wada tzw. fabryczna i produkt miał wadę ukrytą ) jeśli padnie po tej dacie to niestety tylko gwarancja. Jest też tzw. niezgodność towaru z umową czyli np. instalator mamił nas ogromnymi oszczędnosciami po zamontowaniu nowego pieca i deklarował np. że dobowe spalanie to max. 2.8m/h a nam spala 4m/h(dotyczy to również niestarannych reklam producentów które wprowadzają w błąd kupujących). Wtedy mamy podstawę do zareklamowania takiego pieca z tytułu niezgodności z umową. Jest to niestety trudne do udowodnienia ponieważ misimy mieć to albo na piśmie ewentualnie zafałszowaną reklamówke producenta, albo nagrane na taśmie bo świadkowie mogą być mało wiarygodni dla sądu. W tym przypadku zawsze odpowiada sprzedawca (nawet za producenta) albo polubowene załatwienie sprawy, federacja konsumentów, PIH a na końcu sąd. Zgadzam się natomiast z tym aby całą korenspondencje wysyłać poleconym za potwierdzeniem odbioru lub dostarczać osobiście w 2 egzemplarzach i poprosić o podpis na swoiej kopii. Sprzedawca ma 14 dni na rozpatrzenie reklamacji (nie mylić z usunieciem usterki) i ustosunkowanie się do niej, po tym albo naprawia (przepisy nie regulują ile taka naprawa ma trwać) albo wymiana zależnie od sprzedawcy oraz serwisu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...