Witam,
Jestem tu nowy, więc witam wszystkich serdecznie.
Mam problem z paleniem od góry. Wczoraj zasypałem piec pod same
drzwiczki, na to położyłem grubsze deseczki drewna, na to ustawiłem
drobne patyki drewna, papier i ogień. Gdy zajął się papier zamknąłem
wszystkie drzwiczki szczelnie, ustawiłem dmuchawę na 40 stopni i
czekałem. Czekałem czekałem... i zaczarowana liczba 36 stopni nie
chciała się przebić. Mimo że ogień szalał, drewno się paliło,
później węgiel się zaczął palić, a temperatura nawet spadała do 34
stopni. Dmuchawa chodziła z godzinę i 40 stopni nie chciało przebić.
Potem spróbowałem wyłączyć dmuchawę, uchyliłem popielnik na
grubość palca i dalej nic.. Paliło się wszystko ładnie, a temperatura
słaba i grzejniki ledwo ciepłe. Po półtorej godziny się
zdenerwowałem, przegarnąłem węgle i temperatura zaczęła rosnąć z
minuty na minutę. Drzwiczki były otwarte u dołu to temperatura mało nie
zagotowała wody w grzejnikach
Proszę o poradę co źle robię? Chciałbym palić od góry nie martwić
się i nie zaglądać co 10 minut do pieca, ale najwyraźniej gdzieś
popełniam błąd. Proszę o uświadomienie i odpisanie.
Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam,
Paweł Świątek