Dokładnie tak jest jak pan pisze... z gminy nie poczuwają się do winy " bo taką dokumentację otrzymaliśmy" , a nie łaska było sprawdzić czy dostają wszystko i kompleksowo żeby nie mieć kłopotów? wykonawca nam powiedział , że" robił zgodnie z otrzymaną dokumentacją i jestem czysty". Jeszcze chwilę i nas obwinią bo zachciało nam się kanalizacji... najgorsze w tej sytuacji jest to, że wykonawca rządzi, gdzie kopać, jak kopać i czy kopać( wójt wpatrzony ślepo i nie widzi, ze gość chce kopać po najmniejszej sile oporu) zaraz po wstrzymaniu kopania byliśmy osobiście u projektanta, ten przy nas przeprojektował mapy i umieścił podłączenie w rowie, omijając pole sąsiada( teraz już wiemy, ze szybko szukał rozwiązania żeby uniknąć kłopotów) Takiego wykopu odmawia wykonawca twierdząc, ze technicznie nie jest to możliwe, a jak już to będzie zbierało wodę deszczową do kanalizacji. Na ostatnim spotkaniu z władzami i oczywiście panem wykonawcą już postraszyliśmy telewizją wiec trochę zainteresowali się tą sprawa. W związku z tym wykonawca łaskawie zgodził się kopać tam gdzie sąsiadka wyraziła na samym początku zgodę czyli pomiędzy kablem światłowodowym a kablem od prądu. Piszę łaskawie bo "będzie musiał kopać miesiąc łopatami"( Odległość miedzy tymi mediami wynosi 2m)Pojechaliśmy do projektanta i przedstawiliśmy sytuację- przeprojektował! teraz tylko zgoda od sąsiadów. Byliśmy z papierami, poprosiliśmy , powiedzieli,że nie mówią nie i ze raczej się zgodzą tylko oczekują, że ktoś z gminy się nimi zainteresuje, wytłumaczy wszystko bo oni drugi raz nie dadzą się, mówiąc grzecznie, zrobić w balona. Oni czekali na ruch ze strony gminy, bo od czasu zatrzymania inwestycji nikt się z nimi ( o zgrozo) nie kontaktował . I wcale się im nie dziwię. Gmina załatwiała wszystko naszymi rękoma, bo wiedzieli, że nam zależy... ale widzimy opieszałość urzędasów więc i u nas cierpliwość się wyczerpała. To już trwa prawie pół roku!!!! Do tej pory byliśmy grzeczni bo jeszcze jakaś nadzieja jest ... ale widzimy, że trzeba będzie podjąć bardziej drastyczne kroki , żeby ruszyć towarzystwo... TO JEST KABARET... na którym wcale nam nie jest do śmiechu... MASAKRA...