Mam taki problem, że mam niedogrzany parter, a na piętrze domu jest tropik.
Woda centralnego ogrzewania jest ciepła, więc zdaję sobie z tego sprawę, że chętniej idzie do góry, jednak u mnie wystarczy jeden kaloryfer na górze odkręcić, a na dole kaloryfery już są takie średnio ciepłe.
Może napiszę jak mniej więcej u mnie wygląda instalacja. Przepraszam za używanie złej terminologii i surowy opis, ale zwyczajnie słabo się na tym znam.
Jam kocioł na pellet Red Compact 18.
Piec ma w sobie jedną pompę. Od pieca idzie rura jedna zasilająca ogrzewanie do kaloryferów, ale po około 150cm rozdziela się na dwie. Rury na około 4cm grubości i ta główna zasilająca tak samo.
Te dwie zasilające rury idą do rozdzielaczy. Są dwa rozdzielacze, jeden na ogrzewanie dołu, a drugi na ogrzewanie góry budynku. Oba rozdzielacze są w kotłowni, w całkowitej odległości po rurach około 3-4m od pieca.
Ten ogrzewający dół budynku jest przy podłodze i on jest w odległości rury około 4m, a ten rozdzielający wodę do góry budynku jest pod sufitem w kotłowni, i odległość po rurze jest trochę mniejsza, bo około 3m.
Ten dolny rozdzielacz obsługuje 9 odbiorników ciepła (3 podłogówki i 6 kaloryferów), a ten górny 12 odbiorników (1 podłogówka i 11 kaloryferów).
Na górze już przy obecnych temperaturach mamy odkręcone tylko 3 kaloryfery (jeden bardzo mały, raptem 4 żeberka) i podłogówkę, a na dole tylko dwie podłogówki i kaloryfer. I już przy takim ustawieniu jedna większa podłogówka na dole jest prawie zimna, a kaloryfer coś pomiędzy letnim, a cepłym.
Jak zakręcę całkowicie górę, to mogę na dole wszystkie odbiorniki odkręcić i będą gorące.
Każdy jeden odbiornik odpowietrzałem, uprzedzam pytanie.
Kombinuję co by zrobić, żeby woda leciała jednakowo na dół i na górę, a nawet więcej na dół.
Próbowałem metodą prób i błędów przykręcać krany główne na górnym rozdzielaczu, ale do niczego sensownego nie doszedłem. One jednak są (te krany/zawory) dalekie od precyzji i z tego co widzę to działają raczej metodą 0/1.
Przyszedł mi pomysł do głowy, aby na te rury zasilające biegnące do rozdzielaczy zamontować po jednej pompce. Pompki uruchamiane przez jakiś np termostat przylgowy zamontowany na rurze.
Pompki powinny spowodować jednakowe zasilanie w wodę instalacji na górze i na dole, ale jednak to oznacza dodatkowy pobór energii elektrycznej i w moim mniemaniu wymyślanie koła na nowo.
Mam zatem dwa pytania, wzajemnie się nie wykluczające
1. Jakiś pomysł na zmuszenie wody na równomierne rozłożenie się po poziomach? Jak puszczę wodę tylko na parter, to grzejników nie da się dotknąć tak są gorące.
2. Może ktoś ma doświadczenie, prowadzi tego typu usługi i chciałby się podjąć usprawnienia przepływu wody w tym domu? Dom pod Raszynem koło Warszawy.