Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sylwios717

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez sylwios717

  1. Szyber nie był przykręcony. A co do gazów to własnie z jakiegoś powodu w górę nie poszły i to właśnie musimy wyjaśnić dlaczego? W kominie nawet jeśli coś było (np gniazdo) to pewnie już dawno go nie ma, bo skoro daszek z komina wyleciał w powietrze, to to coś zapewne też. Zobaczymy co powie na ten temat specjalista, który ma obejrzec kominek i instalacje. I mam nadzieję, że uszkodzeniu nie uległ cały kominek i że można go jeszcze naprawić.
  2. Witam, niedawno wprowadziliśmy się do nowego domu, w którym mamy ogrzewanie za pomocą kominka z płaszczem wodnym. W kominku palilismy więc krótko, a wczoraj doszło do nieszczęśliwego wypadku i piszę tu w nadziei, że ktoś będzie umiał wytłumaczyć czemu tak się stało. Wieczorem rozpaliliśmy w kominku używając dwóch kostek podpałki, odrobiny papieru i dwóch szczap drewna kominkowego. Początkowo drewno rozpaliło się, ale po paru minutach w kominku pojawił się dym, a ogień przygasł. Szyber i popielnik były cały czas otwarte. Mąż zaczął dmuchać do środka przez otwory w popielniku w nadziei, że drewno zapłonie. Czynność tą powtarzał kilkukrotnie i za którymś razem doszło do wybuchu. Pękła obudowa kominka przy zamknięciu tak, że drzwiczki otworzyły się, szkło z drzwiczek wyleciało, a rano okazało się również, że siła wybuchu wyrzuciła daszek z komina i zakrywkę od wyczystki. Nie było ognia. Wyczystka czysta, nie wiemy jak wewnątrz komina, ale nie sądzę żeby był zatkany, bo tak jak mówiłam używany jest bardzo krótko. Może ktoś potrafi podpowiedzieć czy my popełniliśmy gdzieś błąd czy może mamy jakąś awarię instalacji. Sami nie potrafimy zrozumieć tego co się stało, a nie chcemy, żeby taka sytuacja się powtórzyła. Nie wiemy też co zrobić dalej, bo jest to nasze jedyne źródło ogrzewania tak więc trzeba to jak najszybciej naprawić .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...