Witam.
Zainspirowany tym tematem postanowiłem zrobić swój własny rekuperator. Jestem właśnie w trakcie pracy. Część instalacji już położyłem. Zrobiłem obudowę wymiennika ze styroduru 5cm, kupiłem wymiennik przeciwprądowy polskiej firmy Barbor i wkleiłem w obudowę. I tutaj zaczynają się schody.
Wymiennik przeciwprądowy taki:
http://allegro.pl/wymiennik-ciepla-przeciwpradowy-i5670424153.html
za grube 1200zł...
Po podpięciu wentylatorów okazało się, że coś jest chyba nie tak.
Włączając jeden wentylator powietrze wyrzucane było ze wszystkich króćców przyłączeniowych! To chyba nie jest normalne...
Udało mi się pomierzyć prędkości powietrza na króćcach i wyglądają mniej więcej tak:
Niewiele myśląc stwierdziłem, że mam przedmuchy na obudowie. Aby to sprawdzić zakleiłem taśmą, najlepiej jak się dało lamele wymiennika, tak, żeby powietrze nie mogło się do niego dostać, a jedyną drogą były nieszczelności obudowy. Po włączeniu jednego wentylatora, ku mojemu zdziwieniu z żadnego krućca nie leciało praktycznie potwierze. Na wszelki wypadek przejechałem wszystkie krawędzie płyt styroduru, oraz połączenie styroduru z wymiennikiem sylikonem sanitarnym - tak na wszelki wypadek.
Po odklejeniu taśm zamykających wloty do wymiennika sytuacja wyglada tak samo jak wcześniej. Powietrze duje ze wszystkich króćców.
Czy wymiennik nie powinien przypadkiem rozgraniczać strug powietrza, tak, aby się nie mieszały? Wydałem na niego kupę kasy i nie chciałbym kompromisów, których nie muszą akceptować osoby, które wybrały dużo tańszy wymiennik klingenburga.
Co robić? Czy nieszczelności na wymiennikach to norma? Można to reklamować?