marduk
-
Liczba zawartości
39 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez marduk
-
Wiesz co? Jeszcze bez mebli a dużo się dzieje - nie masz obaw że powstanie misz masz? Może projektuj globalnie a nie jednostkowo każdy element w oderwaniu od całości? Pas poziomy (i to tak wyrażny) optycznie obniża pomieszczenie - juz to widać na sąsiadujących ścianach (ściana z oknem i planowane TV). I na dodatek na tych pasach znowu okienka (ramki itp). Osobiście tego nie widzę.
-
Tak myslałam, że skoro łatwiej było półkę znieść do piwnicy niz powiesić to kucie ścian będzie na poziomie rozbicia atomu Baza to jest poprawny podział przestrzeni - wszystko potem pasuje. Inaczej to jak zmiana sukienki przy krzywych nogach (zamiast założyć spodnie). Zabiegi iluzji to tylko sztuczka dla dobrego pierwszego wrażenia. Podstawy tj. np odległość odbiornika tv od miejsca ogladania jest za duża pozostaną nieprawidłowe jak były. Oraz nakładanie się stref. Ale .... jednemu podoba się córka innemu teściowa.
-
Dokładnie tak. Cenna uwaga. Obecnie jeśli chodzi o nowo budowane domy - mam wrażenie jakbym cofnęła się do PRLu. Wtedy też w każdym mieszkaniu (o identycznym układzie) królowały identyczne meble. Odnoszę wrażenie, że zmysł aranżacyjny nie jest naszą jako nacji, najmocniejszą stroną. Coś przerobić, dodać własnego? Ciężko. I jeszcze jedno - napisane zostało szafa, ma fabryczne uchwyty - to szafa i uchwyty zostają. Czasami wystarczy zmienić gałki, pomalować luz z szafy zrobić komodę. Ale to never! Pasjami lubię czytać o s"hakowaniu" różnych mebli. Mamy wyobraźnię - nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko trzeba chcieć.
-
Ta inspiracja jest ok dla innej powierzchni. Tu mamy znacznie większą. Co do kucia .... hm .... coś za coś. Inaczej nieustająca ekstaza ze źle rozplanowanym pomieszczeniem i żadne cuda na kiju szafkowe nie pomogą. Tak uważam. Zresztą - co to jest kucie? Raz i po bólu. Żyrandol (nad stołem) też do przewieszenia. Gorzej jak spory wysiłek z budową (czy zakupem) domu - a to jest po zbóju akcja - ma cierpieć z powodu doopereli. Wyżyłowali się i co? Kicha.
-
Na ten moment, wg. mnie masz słabo podzieloną przestrzeń na strefy (wypoczynek z TV i jadalnia). Obie się przeplatają. Sporo miejsca jest niezagospodarowane. Nie wiem co masz na myśli pisząc "fundusze ograniczone"? Coś trzeba by było kupić. Np. czy inna kanapa wchodzi w grę? Bo zaczęłabym od przestawienia mebli. W pierwszej kolejności stworzenie strefy wypoczynkowej. Szafkę z telewizorem postawiłabym na przeciwległej ścianie (tam gdzie stoi kanapa), a kanapę odwróconą (wypadnie na środku pokoju). Za kanapą np. konsola. Stół odwrotnie. Ten akurat bym zostawiła. Ma oryginalny kształt i wygląda solidnie. Wystarczy pomalować i dobrać krzesła. Usunęłabym komódkę (ściana między wejściami) - tam lustro lub spory obraz. Teraz blokuje przejścia i niezbyt to wygląda. Zostałaby do zagospodarowania ściana po szafce TV - jak ulał na komodę. Na szybko wyglądałoby tak:
-
regał, który wskazałeś to ADJUNKT przyjrzyj się Billemu - jest 3 cm głębszy, szerokości do wyboru: 80, 40 i 20 cm ja nie mam regałów ikeowskich - chociaż chciałam, bo córka posiada i są ok. Mają dobre rozwiązanie, że tak powiem schowania bolców podpierających półki - nie przesuwają się. Niestety max wysokość to 2,37 cm (z nadstawką). Mi był potrzebny regał min. 2,7.Zamawiałam u stolarza - wyszło niewiele drożej niż w Ikei, ale jest zrobiony z grubszej płyty no i ma te 2,70 Aby regał nie musiał być przykręcany do ściany - jego głębokość winna mieć min 35 cm
-
Może najlepiej potraktować ściankę dosłownie? Na jednej stronie (od wc) dać konsolę, ładne lustro, lampę - urządzić coś a'la przedpokój. Nie napisałaś jaki styl preferujesz, więc poglądowo: wariantów od rustykalnego do modern - skolko godno:) Natomiast od salonu zabudować np. regałem książkowym
-
Podoba mi się Twoja kuchnia. Ceglana ściana - very nice. Robi rustykalny klimat. Chociaż nie jestem zwolenniczką dekoracji ustawionych w szyku . Sądzę, że niekiedy mniej znaczy więcej.
-
a tu psalmodia nad przerostem formy nad treścią? ja pinkolę, ludzie nie macie wyższych ambicji od cytryny na tapecie w kuchni? mnie świadome, celowe dokładanie czasopisma "dla ładności" - normalnie śmieszy - nie daję wiary w takie pociskanie kiedy zdjęcia tego typu? - a może już były?
-
idealnie zobacz to klasyczne zestawienie kolorów: no i na dywanie masz granat (chyba, ....w każdym razie jakiś ciemny niebieski)
-
poważnie kupujesz to pisemko? weź przestań, dobra? i tak z pieczywem razem? - gazeta z rąk do rąk, miliony rąk, po podłogach, półkach nie odkurzonych 100 lat nie mytych - bleeeeeeeee
-
Ale tu przecież nie o to chodzi
-
te, dziury nie zrobię a krew wypiję - naumiałaś się już o indukcji, mądralo? zdaje się, że ten komentarz również z tej grupy mundrości
-
hm teraz wierzę, że "pewnie jak bym chciała ...., to bym miała :-)". Zatem jak nie dziś to jutro, a jak nie jutro to za miesiąc Twoja kuchnia się zmieni albo będzie taka jaką pokazałaś - bo jak będziesz chciała to będziesz miała. P.S. dla mnie deklaracja "Ja osobiście nie lubię, jak mi się zbędne naczynia (w tym szklanki) na blacie walają" z obrazkami tworzy oksymoron.
-
stół to stół wygodnie siedzisz, można pobiesiadować, telewizję podglądać, a tak tyłem na hokerach nijak, prawda? Takie rozwiąznie to na szybkie śniadanie lub dla kompana przy pichceniu. Z Twoich zdjęć trudno podjąć decyzję - nie widać przestrzeni do zaaranżowania - wrzuć całą część wypoczynkową, oki? Bo jeśli masz tylko tyle miejsca co widać, to ciasno troszku i stół może zapchać przestrzeń. Jeśli pytasz o opinię odnośnie stołu - to ja osobiście odradzam stoły szklane. Można się zapluć przy czyszczeniu - bo to nie tylko blat, ale trzeba raz na jakiś czas czyścić pod spodem. Na szkle wszystko widać, to co pod nim też (he he) i talerze chroboczą
-
osobiście zaczęłabym od: 1. wymiany chlebaka na nie przezroczysty - teraz w oczy rzuca się "bajzel" pieczywa - wybór jest ogromny w kształcie i kolorze, coś znajdziesz bez dwóch zdań 2. zaaranżowałabym kącik z napojami - tam gdzie jest czajnik, "buła" obok lodówki do likwidacji - jakaś taca na której stoją (nie za dużo) szklanki, woda, sok albo te: 3. koniecznie na oknie jakaś zielenina - np. takie 3w1 - mocny kolor, zielone i jeszcze skubać można Sprzęt sprzętem, ale dobrze było by kuchnię "udekorować" bo teraz jest bez wyrazu. Potem dodatki wszystkie pasują Osobiście na ścianie (cegiełka przy stole) dałabym spory obraz z soczystymi kolorami ew. dwie spore ramy (50x50) z grafiką. Tematyka - jaką lubisz. Na okno rolety. I koniecznie ..... stojak na ręczniki papierowe Tyle na początek.
-
po co kombinować? ikeowskie blaty 3,8 czy 2,8 mają tę samą cenę - w kuchni grubszy nawet lepiej wygląda dajesz do stolarza za 100 zł zrobi jak marzenie a z przerabianiem szafki to zawsze ryzyko
-
dobry stolarz zrobi ci tak, że nie będzie widać
-
kuchnie Ikei są w porządku - te robione na wymiar jakościowo w niczym nie są lepsze ikeowską musisz złożyć lub zapłacić za to - na wymiar też ci policzą składanie mebli to nie fizyka kwantowa, zwłaszcza mebli ikeowskich gdzie instrukcja jest obrazkowa - tylko czas i cierpliwość są potrzebne za ikeowską przemawiają wspaniałe dodatki - wszystko masz na wymiar: wkłady do szuflad, kosze, zlew i inne bajery - no i cena! oceniam jakość Ikei na dobry plus mam dwie kuchnie - w jednej mam meble Ikei już 12 lat - co ważne, szuflady chodzą jak pierwszego dnia, nic się nie rozkleiło, wyblakło itp drugą robiłam 2 lata temu i też wzięłam z Ikei acz krwi mi napsuła wysokość - trzeba pamiętać że obecne meble są dla wysokich albo trzeba obciąć nóżki (ja tak zrobiłam)
-
he he he - Elfir znasz to powiedzenie: lepiej siedzieć cicho i wydawać się głupcem niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości? a wystarczyło google użyć https://pl.wikipedia.org/wiki/Kuchnia_indukcyjna gratuluję
-
meteopatia świadczy o tym, że posiadasz wrażliwy organizm, który potrafi zdestabilizować się np. na skutek zmiany ciśnienia atmosferycznego indukcja to wytwarzanie pola magnetycznego - jak wiemy z doświadczenia obcowania np. z telefonami komórkowymi jest ono szkodliwe dla zdrowia, co więcej mówi się o tym dopiero w ostatnich latach (dopiero kiedy pojawiły się dowody, że tak powiem kliniczne). Obawiam się, że z indukcją może być podobnie - do tego czasu nacisk będzie kładziony na plusy (tu w szczególności wygodę, a nasze pokolenie jest leniwe, szybko, tanio, dużo). Na ten moment mnie osobiście nie uspakajają zapewnienia producentów, a w sytuacjach gdy zaleca się posiadaczom aparatów słuchowych konsultację z producentem - to wiesz, np. gdy mówią że pole ma zasięg niewielki, a aparat słuchowy (lub rozrusznik) są oddalone .... to sobie dopowiedz. Telefony komórkowe też dają wygodę - a jednak trzeba mieć świadomość, że to jakby włożyć głowę do mikrofalówki, prawda? Teraz to wiemy, a 10 lat wstecz?
-
po 15 latach użytkowania najpierw płyty elektrycznej, następnie indukcyjnej (bardzo krótko) zdecydowanie powróciliśmy do kuchenki gazowej. z obiema pierwszymi użerałam się z czyszczeniem (czarne szkło) - nawet zagotowanie wody zostawiało ślady, a co dopiero powiedzieć o takim smażeniu - wieczne pucowanie, mleczkowanie (drogi specyfik) itp. Gotowanie na elektrycznej wymagało ponadto duuuuuużo cierpliwości - zagotowanie 3 l wody? można iść na spacer. gdy gotuje się okazjonalnie lub tylko podgrzewa to prosze bardzo. Ja gotuję dużo i codziennie i opcja ta mnie "wykończyła". indukcja negatywnie oddziaływała na mój organizm - jestem meteopatką, mam skoki ciśnienia - owszem większość producentów nie zaleca uzywania kuchenek indykcyjnych przez osoby posiadające rozrusznik serca, ale jak praktyka wykazała dla osób takich jak ja nie są one obojetne. Warto się zastanowić nad wpływem indukcji na organizm, bo skoro osoby wrażliwe odczuwają to i na zdrowy organizm też to wpływa tylko sobie lepiej radzi. Żeby z indukcją nie było jak z teflonem - cuda na kiju, dopiero po latach że przechodzi do żywności "Uroki" w/w opisane wpłynęły na decyzję o doprowadzeniu gazu do mieszkania. To oddaje poziom mojego niezadowolenia. Teraz mam kuchenkę wolnostojącą Bosha, białą!!!!!! Jestem ogromnie zadowolona, a dodam, że ta opcja jest dużo tańsza. Kuchenka to koszt 1300 zł. Opcja rozdzielna: płyta 2 tys, piekarnik lekko 1,5 szafka 500 zł robota stolarska (blat) ~ 200 zł razem ponad 4 tysiące Przyłącze gazowe się zrekompensowało.
-
Damian, sugerowałabym zmianę szafek zamiast 20tki cargi i ostatniej 40 tki - weź 60tkę. Wstaw ją na końcu. Zalety: 1. brak wadliwego cargo. Dodatkowo - z tego co widzę planujesz przechowywać w nim pieczywo i tzw. sypkie. Ta szafka jest niewygodna, a 60tke weź 3 szuflady (duża i 2 małe) idealna na te sprawy. 2. zlew się przesunie i wypadnie prawie centralnie w oknie Masz mało blatów dlatego lepiej zlew 60 cm.
-
to jest konkretnie ten: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30273796/
-
tak wygląda po 2 latach
