
termometr123
Użytkownicy-
Liczba zawartości
23 -
Rejestracja
O termometr123
- Urodziny 02.01.1992
Informacje osobiste
-
Płeć
Mężczyzna
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Dane osobowe
-
Miejscowość
Ostróda
-
Kod pocztowy
14-100
-
Województwo
warmińsko-mazurskie
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
termometr123's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Cześć, mam dużą zagwostkę ze zrobieniem ogrodzenia. Obecnie mam stare ogrodzenie sprzed 30 lat od strony ulicy, które ma betonowa podmurówkę i zatopione w niej metalowe słupki a do nich przymocowana siatka. Mam już kupione prefabrykowane słupy betonowe które w środku trzeba zalać betonem. I tu mam problem bo nie wiem jak się zabrać za zrobienie tego ogrodzenia. Początkowo myślałem żeby okopać z dwóch stron obecna podmurówkę i zagłębić się do ok 100 w ziemie i wylać solidny fundament na wysokość ok 40cm ponad grunt (stary beton będzie wewnątrz nowego) ale ten pomysł odpada bo przecież słupy muszę ustawić na fundamencie i dopiero mogę szalowac do 40cm wysokości żeby stykało się to z tymi słupami. Wiec przyszedł do głowy drugi pomysł. Najpierw zbić stara podmurówkę poniżeń gruntu, wylać fundament jakieś 5cm ponad grunt, zrobić izolacje pozioma, poustawiać prefabrykowane słupy betonowe, zaszalowac przestrzeń pomiędzy słupami i wylać już 35 cm wysokości podmurówkę. Wpadł mi tez do głowy trzeci pomysl czyli wykonać solidne fundamenty tylko pod słupy a następnie pomiędzy słupami podmurówka z zagłębieniem tylko kilkadziesiąt cm w ziemie i przezbrojona do słupów. Dziękuje za podpowiedzi, chciałbym zrobić to solidnie i w miarę możliwości wykorzystać obecną, stara podmurówkę
-
Izolacja poddasza wełna-jak naprawić błąd?
termometr123 odpowiedział termometr123 → na topic → Izolacje
Nic się nie dzieje, jednak powoli przymierzam się do wytykania wełny i zastanawiam się czy tej folii po prostu nie zerwać -
Izolacja poddasza wełna-jak naprawić błąd?
termometr123 odpowiedział termometr123 → na topic → Izolacje
Podbijam. Jakieś sugestie? -
Witajcie. Mam problem, popełniłem błąd w sztuce. Kilka lat temu nie mając za dużego pojęcia w budowlance postanowiłem sam docieplić poddasze nieużytkowe. Na dachu mam blachę, papę i pełne deskowanie. Uznałem ze nie mogę bezpośrednio do deski dać wełnę od dołu wiec nabiłem od dołu desek listwy żeby stworzyć szczelinę wentylacyjna pomiędzy deskami a wełna. Na te łaty przymocowalem tekerem folie i tu niestety popełniłem błąd bo dałem folie paroizolację (bardzo cienka najtańsza) powinienem był na paroprzepuszczalna. Na to już nie dałem wełny na szczęście wiec mam możliwość wszystko naprawić jeśli jest taka potrzeba. Stad pytanie do bardziej doświadczonych osób. Co zrobić teraz? Porobić dziury w tej folii? Zerwać ja i dać wełnę do listew? A może tak może być? Z góry dziękuje za każda wskazówkę. Pozdrawiam
-
Jasna sprawa, że drzwi otwarte. inaczej bym się zatruł.
-
Postanowiliśmy jeszcze przerobić czoupuch i zrobić klapę, która zamykam w momencie kiedy włącza się wentylator, dzieki temu wentylator nie ma mozliwości wciągania powietrza z komina tylko z kotła. Po sprawdzeniu bez rozapalania super, ciąg jest niesamowity, wsysa wszystko. Po rozpaleniu..klapa, dymi się. w ogóle pali się bardziej w pierwszej komorze a nie dołem. Brakuje już pomysłów
-
Ponad rok temu zakupiłem kocioł dolnego spalania dakon dor. Jestem z niego bardzo zadowolony, jest bardzo oszczędny przede wszystkim. Kłopot jaki mam to ciągłe dymienie podczas podkładania czy rozpalania. każde podkładanie kończy się tym, że wdycham mnóstwo dymu i śmierdzę nim jednoczesnie. Dom jest budowany z czerwonej cegły i podczas remontu dwa kominy, które wystają ponad kalenicę dachu są kominami wentylacyjnymi. Do wykorzystania został komin, który jest zdecydowanie poniżej kalenicy i to on jest wykorzystywany do co. Wydaje się, że to przez to ciąg jest zbyt słaby. Postanowiłem zakupić wentylator wyciągowy i znajomy zrobił mi obudowę na czopuch do tego wentylatora prawie zgodnie ze schematem znalezionym w internecie. jedyną różnicą tej obudowy jest to że rura na czopuch kotła ma fi 150mm a na wejściu w kominie 250mm. po uruchomieniu nie ma kompletnie żadnej różnicy, nie ma znacxzenia czy wentylator chodzi czy nie chodzi a ogolnie w porównaniu z poprzednim czopuchem jest zdecydowanie gorzej. nie wiem już co robić, wzbraniam się przed murowaniem komina wyżej bo w tej chwili wychodzi z dachu z 3 metry a jak go wydłuże to nie będzie stabilnie stał. Wentylator wyciągowy miał być moją receptą a okzał się klapą. Bardzo proszę o rady
-
odpowietrzniki są na rozdzielaczach które są w domu no i przecież jest naczynie wzbiorcze,póki co zrobiony na "krótko",na tym zdjęciu co teraz podałeś widać czarny wąż który idzie wyżej do naczynia. a co do braku prądu to zrobiłem też doświadczenie i wyłączyłem pompkę,nagrzałem piec do 80 i otworzyłem zawór na tym bypassie, momentalnie rozdzielacze zrobiły się gorące. myślę że grzejniki będą grzały w miarę i bez pompki. ponowię tylko pytanie: czy ktoś z was miał styczność z wentylatorem wyciągowym który montuje się na czopuchu? jak to się sprawdza w praktyce?
-
nie rozumiem co takiego nie podoba ci się w mojej instalacji. póki co palę i jakoś nic nie strzela,problem jedynie jest ze słabym ciągiem,drewno które wrzucę pali się bardzo długo,aż za długo bo ciężko mi jest rozbujać kocioł chociazby do 60 stopni
-
Racja,być może jestem w gorącej wodzie kąpany i od razu bym chciał żeby było dobrze dostawiłem dziś dwie ocynkowane rury 150 żeby zobaczyć czy zwiększy ciąg. wystaje teraz zdecydowanie ponad kalenice. jest poprawa,kiedy zamknę drzwiczki i potem powoli uchylę klapę załadowczą to dym jest wsysany do środka w połowie bo raz go wsysa a raz pufa i do kotłowni wszystko. no ale jest poprawa,to cieszy. druga sprawa to faktycznie,muszę ten komin nagrzać,póki co paliłem tak z ciekawości po parę godzin i nawet nie dobijałem do wysokich temperatur bo tylko podłoga chodzi. na dniach będę miał grzejniki i kiedy je podłączę to popalę ostro przez cały dzień. trzecia sprawa to nieszczelny komin bo przypomniało mi się że kiedy podłączyłem piec i rozpaliłem to nie zajrzałem w komin a był on zapchany gniazdem i cały dym się cofał tak że przy podłodze z metr od komina była dziurka i wylatywał tamtędy dym. pomyślałem że pewnie myszki jakieś kanały porobiły.czy to może też mieć wpływ? ogólnie jest cały otynkowany wewnątrz i na zewnątrz ale przy fundamencie musi mieć dziury. co myślicie kupić wkład? a może lepiej wentylator wyciągowy który montuje się na czopuchu?
-
mój komin ma licząc od czopucha jakieś 6 metrów,nie więcej.dziś dorzucę mu dwie rury 150 ocynkowane. klapka skróconego obiegu przy rozpalaniu naprawde nic nie zmienia a klapka oddymiania komory zasypowej to masz na myśli tą blachę wyciąganą co dzieli pierwszą komorę z drugą komorą? co do komina to nie był on używany od kilkudziesięciu lat. to stary dom wyremontowany i ten komin był do połowy rozwalony więc został na nowo do góry postawiony. jest naprawdę duży,i jest to jeden kanał http://zapodaj.net/e3515918799e2.jpg.html http://zapodaj.net/4bb69044d2774.jpg.html http://zapodaj.net/13f4b329b58d6.jpg.html rura która idzie górą to zasilenie które idzie do rozdzielaczy w domu,nigdzie indziej. te które idą w stronę podłogi to oczywiście powroty na których są pompki,jedna do podłogi i jedna do grzejników. w tej chwili nie ma grzejników więc jedno zasilenie jest odcięte i chodzi tylko podłoga.
-
kocioł zakupiony na przyszłość, póki co jest sam dół domu czyli ok 120metrów a docelowo będzie też góra co da łącznie prawie 250 metrów więc taki kocioł wziąłem. sporo czytałem i bardzo wiele pozytywów było na temat tych kotłów więc się skusiłem, muszę teraz tylko wszystko ogarnąć tak żeby było ok. jutro kupie jeszcze ocynkowaną rurę i włóże ją jako przedłużke tak żeby był ponad kalenice,może to coś da.
-
Poniżej wrzucam zdjęcia,ciąg wymagany to 30Pa,nie wiem jaki ja mam.komin jest spory bo wylot ma 12x24 ale tylko jego górna połowa bo dolna połowa jest jeszcze większa. ciąg jest chyba za mały bo dymi się nawet przy zamkniętej komorze zasypowej a jak otworze to już w ogóle. Dziś dla próby przedłużyłem komin rurą ocynkowaną,wydaje mi się że jest nieco lepiej z tym że lepiej ogień zajmuje drewno i szybciej grzeje ale to jeszcze nie to. nagrzałem do 80 stopni i włączyłem pompkę i zaraz spadło do 40,dalej ciężko już miałem rozgrzać i tak do 50 stopni doszło ale nie chciałem za mocno palić więc dużo nie wrzucałem. w śmieciuchu ile nie wrzucę tyle by spalił i raz dwa by temperatura była. Po co mi dolne spalanie? po to żeby podobno palić ekonomicznie. dodam że nie ma różnicy czy klapka z tyłu kotła przyspieszająca wyciąg spalin jest zamknięta czy otwarta,dymi się tak samo. komin wystaje ponad kalenicę ale dachu od przybudówki, nie wystaje ponad kalenice dużego dachu(na zdjęciu jest). Narazie palę w taki sposób że wyciągam blachę która jest w komorze spalania, służy ona do zmiany z dolnego spalania na górny,przynajmniej tak się lepiej pali bo w momencie gdy jest ta klapka i pali się dołem to jest duuużo więcej dymu i wygasa. http://zapodaj.net/b9d773f40fb22.jpg.html http://zapodaj.net/4b02c8a1231e9.jpg.html http://zapodaj.net/4a8e5ef0715d3.jpg.html http://zapodaj.net/0afaf8131e8da.jpg.html http://zapodaj.net/123166316addd.jpg.html
-
Dziękuję za odpowiedź,wieczorem podrzucę zdjęcia,nawiew jest, ale i tak mam otwarte okna żeby przewietrzać bo inaczej mnóstwo dymu,chyba że zamknę dolne drzwiczki,ale wtedy praktycznie gaśnie. Muszę dostarczać duużo powietrza żeby nie zgasło i paliło się bardzo mocno żeby nagrzać tą wodę a i tak mimo to długo to schodzi. dziś ponad dwie godziny po włączeniu pompki żeby na kotle pojawiło się ponad 50stopni
-
Witam,po przeczytaniu wielu artykułów i wypowiedzi na forum dałem się namówić na kocioł dolnego spalania. podobno najodpowiedniejszy dla drewna i węgla. wybór padł na dakon dor 27kw. Piec już podłączony ale narazie grzeje tylko podłogę w kuchni i salonie ponad 50m2. to moje pierwsze doświadczenie z takim piecem,do tej pory znałem tylko zwykły piec tzw śmieciuch gdzie po wrzuceniu drewna całe się spałało. ale spalało się bardzo szybko i szybko nagrzewałem dom a tu? piec powoli łapie temperaturę 50 stopni a jak włączę pompkę to od razu spada na 20 i baaaaardzo powolutku się rozgrzewa. dziś pomkpkę włączyłem przy 70 stopniach i spadło do 40. po jakiejś godzinie dobiło do lekko ponad 50. Póki co jedna wielka porażka. kocioł miał być na cały dom łącznie z górą(w przyszłości) a ledwo co radzi sobie z podłogą? a gdzie jeszcze na dole 7 grzejników i podłoga w łazience? dół ma ponad 100 metrów kw. jestem niesamowicie rozczarowany i proszę o jakieś rady ludzi mających piece ds. czy u was też tak bardzo powoli się rozgrzewa? może mam za słaby ciąg? bo też bardzo się dymi,a jak otworzę klapę załadowczą to cały dym leci poza piec.