Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jacek PL

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Jacek PL

  1. Oczywiście, dlatego pytałem od początku czysto teoretycznie. Ba, nawet wprowadziłem nieświadomie w błąd w kwestii uziemienia ponieważ zasugerowałem się bednarką przy budynku. Cóż człowiek uczy się całe życie a i tak głupi umrze. Tyle w temacie Pozdrawiam
  2. Jako środek zaradczy - tylko zrobienie nowego uziemienia, uziomu, wbicie sondy, zwał jak zwał. Ja się na tym nie znam więc nie będę się mądrzył co trzeba a czego nie. Zrobienie nowej rozdzielni z RCD, pomiarów etc. Jako środek - półśrodek to tu nie ma co się bawić w półśrodki. To że robotę "opitolił" to bym się tutaj nie zgodził. Wydaje mi się że podszedł do sprawy rozsądnie i bez wchodzenia w podwójne koszty. Instalacja w tym układzie i rozwiązaniu działała 25 lat bez problemu więc tydzień czy miesiąc w tą czy w tą nie robi mi różnicy. A tak na marginesie to masz inny pomysł zaradczy-tymczasowy niż podany powyżej?tj. tymczasowo-docelowy
  3. Zobowiązałem się napisać po wizycie elektryka tak więc to czynię. Otóż, ku mojemu zdziwieniu uziemienia niema i go nie było nigdy. Wspomniana przeze mnie bednarka z przewodem najpewniej połączona jest z siłą, która od wielu lat nie jest użytkowana. Przewody ochronne od nowych przewodów z kuchni zostały za rozdzielną po prostu skręcone, zaizolowane taśmą i .... tyle. Głównym winowajcą zaistniałej sytuacji było poluzowanie przewodów skręconych na zerze w/za rozdzielną. O ile dobrze zrozumiałem. Zostało to poprawione i problem na razie zniknął. Czeka mnie w najbliższym czasie zmiana całej rozdzielni z różnicówką tam gdzie potrzeba, wyprowadzenie uziomu z montażem w ziemi etc. Dziękuję za udzielane informacje w tej sprawie. Temat do zamknięcia.
  4. Dokładnie to okolice Warszawy. Jakieś 30 km:) Jak coś to zapraszam O uziemieniu nie napisałem ponieważ nie mam pojęcia gdzie i jak to jest zrobione i jak to sprawdzić. Tak marginesem mówiąc to ile mogą kosztować takie pomiary? Chodzi mi orientacyjne czy 100, 500 czy 1000 i co jest czynnikiem cenotwórczym.
  5. Dobre pytanie, nie patrzyłem na ręce gdzie to przykręcił. Cała tablica z korkami została odkręcona i wpinał się gdzieś z tyłu. Już nieważne że coś mu zwarło i poleciał główny korek w zaplombowanej skrzynce na budynku i potem musiałem świecić oczami przed PGE że nic tam nie kombinowałem. Dowiedziałem się przypadkiem. Historii tego budynku jest więcej, trochę strasznych, trochę śmiesznych, ale to pewnie jak u każdego. Jak zostaną zrobione pomiary to podzielę się pozyskanymi informacjami. Kwestia tygodnia.
  6. Panowie, więc trochę historii...Budynek ma około 20 - 25 lat. Od tego czasu były dwa remonty kuchni. Pierwszy z 15-17 lat temu. Miałem wtedy nikłe pojęcie o budowlance z racji młodego wieku. Niestety, w jego trakcie poprawki w instalacji elektrycznej robił glazurnik, który miał nikłe pojęcie o jednym i drugim niestety. Wtedy pojawiły się połączenia neutralnego z bolcem oraz inne cuda utrudniające skutecznie życie. Drugi remont był parę lat temu, w trakcie którego poza oczywistym zakresem robót typu glazury etc. została trochę pozmieniana elektryka tj. dołożone nowe gniazda do istniejących (prowadzone od puszek), zlikwidowane "cuda" z zerowaniem o ile dobrze to interpretuję, oraz pociągnięte nowe 3 przewody przez strop do tablicy pod kuchenkę, zmywarkę i termę. Elektryk wykonujący te nowe przewody stwierdził, że dobrze by było, a nawet zaleca wykonanie nowej żyły (dodatkowej) jako uziemienie (niektóre gniazda miały tylko dwa przewody Fazowy i Neutralny) i skręcenie ich po pierwsze z uziemieniem wykonanym przez niego i poprowadzonym do tablicy a dwa połączenie tej właśnie żyły z instalacją wodociągową. Tak też zostało uczynione. Nie mnie osądzać to rozwiązanie, elektryk "z polecenia" więc przyjąłem że ma rację, choć do końca nie byłem przekonany do tego połączenia z wodociągiem. Może odpięcie od wodociągu i dołożenie różnicówki zamknie sprawę. Tak tylko gdybam. Oczywiście to trochę wróżenie z fusów, więc na dniach zostaną wykonane odpowiednie pomiary i zobaczymy co i jak trzeba zmienić. Dziękuję za pomoc.
  7. Dziękuję za szybki odzew i zwrócenie uwagi że problem jest poważny i należy go szybko rozwiązać. Mam nadzieję, i bardzo liczę na to, że niewielkim nakładem pracy i bez drastycznego kucia ścian uda się rozwiązać problem na poziomie np. zmian w puszkach, dołożenia RCD lub innym sposobem nieinwazyjnym. Tym bardziej jestem zaniepokojony, że sprawdzając (wykręcając kolejno korki) kolejne gniazda wyszło że czajnik elektryczny i okap jest zasilany z obwodu oświetlenia. Pomieszanie z poplątaniem. Z racji, że i tak ja nie będę grzebał przy czymś na czym się nie znam, a podawanie kolejnych genialnych rozwiązań na które co chwilę trafiam w tej instalacji mija się z celem i niczego nie wnosi chciałbym w tym miejscu temat zakończyć i podziękować raz jeszcze za uświadomienie zagrożenia i konieczność zaproszenia elektryka - tym razem mającego pojęcie o tym co robi i doradza.
  8. Dobre pytanie do czego są podłączone bolce. Tam gdzie były prowadzone nowe przewody do tablicy (pod zmywarkę, kuchenkę i termę) podłączone są gdzieś w tablicy/rodzielnicy (starego typu z korkami wkręcanymi). Gdzie pozostałe - postaram się sprawdzić jak to wygląda. W jakim stanie bednarka.... wiem gdzie jest ale trudno określić jej stan - została zakryta styropianem w trakcie docieplenia budynku... Zaraz się okaże że pół chałupy muszę rozebrać przez błędy wykonawców. Kurczę, przecież nie można się znać na wszystkim. Postaram się sprawdzić jutro jak te bolce są podłączone. Dziękuję za zainteresowanie tematem. Tak na marginiesie, do tej pory wszystko działało sprawnie (remont parę lat temu) dopiero problem pojawił się od mniej więcej tygodnia. Teraz to i ja zaczynam mieć stracha że człowiek mieszka i nie wie co na niego czycha.
  9. Pomiarów nie było napewno. Wiem gdzie jest podłączona ta czwarta żyła więc mogę to rozpiąć w razie co. Kuchenka i zlewozmywak się nie stykają bezpośrednio. Pomiędzy kuchenką a zlewozmywakiem jest jeszcze zmywarka i jedna szafka, ale mogą się stykać poprzez rurę gazową/ plecy zmywarki i tam z wężykami w oplocie od termy. Rury kanalizacyjne z PVC. Miałem wątpliwości co do tego podłączenia dlatego też mój wywód był ciut przydługi. Robiąc remont kuchni te parę lat temu też mnie zaskoczyło pewne rozwiązanie w gniazdach, otóż przewód uziemiający był skręcony krótkim przewodem z neutralnym, tak czy inaczej nie budziło to mojego zaufania i zostało to zmienione. Ale to inna historia. Dziękuję za odpowiedź.
  10. Witam. Prośba o pomoc w zlokalizowaniu usterki. Oczywiście teoretycznie. Elektryka zawezwę na dniach, ale zawsze lepiej wiedzieć coś więcej. Problem pojawił się około tygodnia temu. Woda lecąca z kranu zaczęła lekko "szczypać". Myślałem, że to wina drobnych uszkodzeń w naskórku na dłoniach ale jednak nie. Kran w kuchni. Dom jednorodzinny, układ o ile się nie mylę to TT. Uziemienie jest do gruntu z tego co wiem (bednarka i przewód przy elewacji budynku) Do tej pory (około 20 lat) nie było żadnych problemów z instalacją elektryczną.Nie jestem elektrykiem więc jeżeli pokręcę coś w nazewnictwie to z góry przepraszam. W niedalekiej odległości od kranu w szafce kuchennej są 3 gniazda - zasilające termę elektryczną 10l, zmywarkę i kuchenkę gazowo - elektryczną. Są to trzy obwody po 3 żyły 2,5mm2. Każdy na oddzielnym wyłączniku nadprądowym. Brak różnicówki w całym domu. Parę lat temu w trakcie remontu kuchni zostały dołożone gniazda w nowych lokalizacjach oraz co ciekawe dołożona jedna żyła łącząca żyły uziemiające ze wszystkich gniazd z instalacją wodociągową w odcinku ze stali (poprzez opaskę stalową). Po co, tego niewiem, tak zalecił elektryk który przerabiał pozostałą część instalacji w kuchni. Wspominał coś o dodatkowym zabezpieczeniu lub wyrównaniu, niestety nie pamiętam szczegółów. Instalacja wodociągowa w budynku jest trochę ze stali, trochę z plastiku. Woda z wodociągu. Tyle jeśli chodzi o szczegóły. Z tego co zaobserwowałem, metodą prób i błędów, problem powoduje kuchenka gazowo-elektryczna. Po odłączeniu zasilania problem ustępuje. Generalnie sprawdziłem na tyle ile mogłem czy przewód jest cały. Zdjąłem obudowę i sprawdziłem czy coś w środku się nie upaliło, wysunęło ale nic nie widzę. Kuchenka działa sprawnie. Pomiarów nie robiłem, coprawda mam multimetr ale nie bardzo wiem jak to sprawdzić aby wyniki były miarodajne i coś więcej powiedziały o problemie. A teraz pytania - co mogło się zepsuć w kuchence że jest przebicie, oczywiście teoretycznie. Każdy trop jest mile widziany Drugie pytanie - nie daje mi spokoju ta dodatkowa żyła skręcona z uziemieniem i podłączona do instalacji wodnej na odcinku stalowym. W końcu przyłącze wodne jest z plastiku, część rur też...ale z drugiej strony woda świetnie przewodzi prąd, więc odcinek z plastiku nie powinien stanowić chyba większego problemu. Szczerze zgłupiałem trochę. Proszę o podpowiedzi jakie zadanie pełni ta żyła albo wyprowadzenie mnie z błędu co do zasadności tego połączenia. Z góry dziękuję i pozdrawiam
  11. Witam, Mam następujący problem: w wyniku ocieplenia budynku styropianem nastąpiła zmiana rozkładu temperatur na poszczególnych kondygnacjach. Budynek składa się z parteru, 1 i 2 piętra. Do czasu ocieplenia najcieplej było na 2 piętrze, na pierwszym i parterze temperatury były podobne. Poza ociepleniem ścian zostało docieplone poddasze nieużytkowe wełną 2 x 15 cm ( na stropie). Okna w większości wymienione na Rehau (PCV), na 2 piętrze około 12 letnie okna Schuco (PCV). Ogrzewanie budynku gazowe ustawione na około 40 C. Sterownik pogodowy na 1 piętrze. Obieg wody zamknięty (pompa w piecu). Właz na poddasze docieplony i szczelny. Grzejniki głównie starego typu żeliwne z żeberkami (bez głowic termostatycznych). Instalacja z rur stalowych o pojemności około 1 metra sześciennego. To tak słowem wstępu. Problem pierwszy polega na pojawieniu się ciągu wstecznego w kratce wentylacyjnej w łazience na 2 piętrze (książkowy przykład). O ciągach wstecznych oraz metodach radzenia sobie z nim przeczytałem sporo, ale nurtuje mnie jedno pytanie: czy stosowanie mikrowentylacji przypisane jest do kondygnacji czy całości budynku? Powiedzmy, że stosowanie mikrowentylacji na i tak już chłodniejszym 2 piętrze z jednej strony przeciwdziała ciągowi wstecznemu a z drugiej powoduje wychłodzenie od rozszczelnienia okien. Czy rozszczelnienie okien na pierwszym piętrze lub parterze umożliwi dopływ powietrza na 2 piętro i tak samo będzie zapobiegać ciągowi wstecznemu czy ucieknie przez kratki wentylacyjne na 1 piętrze/parterze? Logika nakazuje myśleć, że powinno iść w górę, ale bieganie ze świeczką po domu nie odpowiedziało mi na to pytanie. Drugie pytanie: co zrobić aby wyrównać rozkład temperatur pomiędzy 1 i 2 piętrem? Czy dołożenie głowic termostatycznych na grzejnikach, skręcenie prawie na min na 1 piętrze i na 2 na maximum rozwiąże problem? Czy raczej wymiana grzejników da lepszy efekt? A może zamontować nawiewniki okienne? Dodatkowo mam zamiar oblecieć budynek w tym roku termowizją, poprzednia zima była trochę za łagodna na takie pomiary. Może taka wiedza mi też pomoże. Grzyb nigdzie się nie pojawia więc gdzieś ta wymiana powietrza jest. Gdybym pominął jakiś szczegół to proszę pytać, chciałbym doprowadzić ten temat z czasem do końca ponieważ drugi rok (drugi sezon grzewczy) odrobinę mnie zaczyna irytować. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...