Witam. Mam następujący problem. Do łazienki przez rurę wentylacyjną dostają się przykre zapachy, a raczej smród. Zlokalizowałem źródło problemu i okazuje się, że wystąpiły błędy w sztuce. Na dachu w pobliżu kalenicy mam zamontowane cztery grzybki (wywiewki). Ustawione są po dwa koło siebie, tworząc kwadrat. Niestety na tej przestrzeni sąsiadujących czterech dachówek-wentylacyjnych, podłączone są następujące przewody: do dwóch górnych (czyli bliżej kalenicy), wentylacja od łazienki oraz poddasza, a do dolnych, a w zasadzie jednego dolnego, odpowietrzenie do kanalizacji (przydomowa oczyszczalnia). Niestety smród z kanalizacji zaciągany jest do łazienki. Wokół grzybka od kanalizacji jest mokro i śmierdząca ciecz spływa po dachu, ale z tym nie będzie problemu gdyż do okien jakichkolwiek jest daleko, ponad 4 metry. Wentylacja łazienki jest prowadzona rurami spiro fi 100 mm, potem przejściówka fi 110 i grzybek (jeżeli kształt jest ważny mogę podać. Wiem, że odpowietrznik od kanalizacji jest za blisko wentylacji z łazienki. Mam jeszcze wrażenie, że powietrze wtłaczane jest do domu (w przypadku innych kanałów). Wszystkie są podłączone rurami spiro fi 100, bez żadnych ostrych łamań. W domu temperatura jest około 21-22 stopnie, a na zewnątrz około 3-6. Dodatkowo w łazience przy kratce wentylacyjnej w przewodzie zainstalowany jest wiatrak, który ma wyciągać mokre i ciężkie powietrze do góry. Proszę o pomoc w dwóch sprawach: 1) w jaki sposób odseparować wentylację łazienki od wywiewki z kanalizacji, czy podwyższyć któryś przewód, gdyż przełożenie grzybka od kanalizacji będzie bardzo problematyczne, a 2) czy wtłaczanie powietrza zimnego jest normalne czy też jest coś nie tak. Aha wysokość do wywiewek od gruntu to około 6 metrów. Z góry dziękuję.