O rany, dzięki za miłe słowa Zrobiłam dziś jeszcze parę fotek, ale pozostała część łazienki nie jest chyba zbyt ciekawa. Z grubsza założenie było takie, że lewa część jest dekoracyjna, a prawa, dla kontrastu pozostaje gładka biała.
Łazienka jest bardzo mała. Na jednej ścianie jest bardzo duże lustro, na szerokość całej ściany, co znacznie powiększa ją optycznie. Zdobi je wspomniana wcześniej blacha miedziana. Blachę wykonał "szalony ślusarz" który na co dzień, dla chleba, wykonuje bramy i ogrodzenia. Ale ma duszę artysty i z ogromną pasją realizuje tego rodzaju nietypowe zlecenia.
Wanna jest oparta na metalowej konstrukcji, na wierzchu są płytki drewnopodobne, a z przodu szkło hartowane satynowe, pod spodem podświetlenie LED. To podświetlenie w połączeniu z połyskującymi płytkami o nierównej powierzchni sprawiają wrażenie, jakby na podłodze była woda. Wanna firmy Rea wyszperana na Allegro.
Rysunek na ścianie to grafika jednej z moich ulubionych artystek - Yuko Shimizu. Polecam jej prace. Ale tapeta w sąsiedztwie wanny, mimo dodatkowego lakierowania i siikonowania krawędzi, to jednak było spore ryzyko Dorobię sobie na to szkło.
Wnętrza lamp pomalowałam akrylową miedzianą farbą, żeby nawiązywały do miedzianej blachy - taki mały, dyskretny akcent. Świetnie współgrają, ale trudno to uchwycić na zdjęciu, bo żarówka prześwietla tę partię zdjęcia.