No ja tu ekspertem nie jestem . Z tego co zrozumiałem chodzi o to, że ta cieplejsza powrotna rura ogrzewa nam chłodniejszą która idzie w głąb ziemi. Niby bilans wychodzi na 0, ale tracimy przez to na potencjale "dogrzewania" tego chłodniejszego czynnika, bo on od startu jest trochę cieplejszy. Skoro nikt się nie odezwał to pewnie nikt u nas nad tym nie pracuje .