Witam !
To mój debiut na forum
Niedługo zaczynamy budowę domu i właśnie dogadujemy się z firmą, która ma go nam postawić.
Firma chce to zrobić w ciągu pół roku, tzn. trzy miesiące - stan surowy zamkniety, a nastepne trzy miesiące - wykończeniówka.
Mąz nie widzi problemu, alee ja się nasłuchałam od kilku osób, że dom w stanie surowym powinien odstać chociaż kilka miesięcy, aby zdążył osiąść i wyschnąć.
I tu moje pytanie: czy takie szybki tempo budowy nie skutkuje pękcięciami domu lub wykwitem grzyba ?
Pozdrawiam
IzisO