Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

OldSeb

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez OldSeb

  1. Witam, taka oto sytuacja: dach w domu drewnianym pokryty OSB, na to papa i blachodachówka. Pokrycie ma ok. 3 lat w tym rok po jednej z ulew zauważyłem na elewacji ślady zacieków na wysokości lukarny tuz pod jedną z rynien koszowych (chyba tak to się nazywa). Po zdjęciu części podbitki na krokwiach i płycie OSB od spodu widać ślady wilgoci. Obserwowałem ten fragment przez jakiś czas i pomimo dość intensywnych opadów wody ani śladu. Wydaje mi się, że gdzieś w okolicy kosza została przerwana papa, rynna koszowa nie jest wstanie odebrać bardzo dużej ilości wody, która dostaje się pod papę i dalej po OSB i krokwiach ścieka na podbitkę a potem na elewację. Pytanie moje jest takie - czy pokrycie blachodachówką i obróbka rynny koszowej powinna zatrzymać 100% wody w każdych warunkach czy raczej jest to niemożliwe przy ekstremalnych opadach? Nie wiem czy próbować poprawek obróbek blacharskich czy raczej zrzucić wszystko i poprawić pokrycie papą. Sprawę komplikuje fakt, że pokrycie papowe i blachodachówkę robiły różne ekipy... Dziękuję za wszelkie rady. Seb.
  2. Jak w temacie. Dach pokryty OSB, na to papa i oczywiście blacha. Po bardzo silnych opadach woda dostaje się pod blachę, potem chyba pod papę. Po zdjęciu części podbitki na wysokości lukarny, przy rynnach widać wilgotną płytę OSB. Podejrzewam, że została spartaczona obróbka wokół lukarny i woda z połaci nad nią spływa do rynienki przy lukarnie i tam przelewa się pod blachę gdy opady są obfite. Moje pytanie jest takie - czy takie pokrycie dachowe powinno być tak szczelne aby nie dopuścić do przedostania się wody pod blachę czy też jest to dopuszczalne i trzeba zadbać aby materiał pod blachą, (w moim wypadku papa) również był szczelny. Potrzebuje zasięgnąć języka aby nue dać wpuścić się w maliny przez fachowców.
  3. Udało mi się porozmawiać z kierownikiem mojego ZGK. Generalnie odradzał stosowanie kształtek skręcanych w kanalizacji ciśnieniowej na odcinkach, które nie biegną w ziemi. Wg niego takie awarie są wynikiem oddziaływania tłuszczu ze ścieków oraz wysokiego ciśnienia w instalacji. Zalecał albo stal kwasówkę albo zgrzewanie rur PE i tak ostatecznie zrobię. Na razie zmontuje to awaryjnie tak jak jest ponownie ale szukam już speca, który przerobi przepompownię.
  4. Po poprzedniej awarii odcinek rury został wymieniony na nowy, zamontowane zostało również nowe kolanko. Na pewno to kwestia nagłych skoków ciśnienia ale to przecież normalne w takim rozwiązaniu. Nie pomaga zapewne fakt, że pompa przy pracy powoduje silne wibracje rur. Dziwi mnie tylko fakt, że takie rozwiązanie jest powszechnie stosowane a nie sądzę, żeby były gdyby było tak nieodporne na awarie. Pomysł wart rozważenia ale to chyba wtedy wymiana instalacji na PP ? Do przepompowni wchodzi rura PE prowadząca do sieci gminnej więc i tak czeka mnie montaż jakieś przejściówki. Edit: nie PP, to się montuje na rury PE. Ciekawe, nie słyszałem o takiej technologii do tej pory. Pytanie tylko, czy da się zgrzewać rurę PE niebieską ? Wszędzie widzę, że są rury czarne, pytanie czy to jest inny rodzaj rur ?
  5. Mam przydomową przepompowni ścieków, która jest podłączona do kanalizacji ciśnieniowej. Pompa inwap Orkan. W dniu dzisiejszym zaliczyłem dziwną awarię - pod ciśnieniem wyskoczyła rura pe 40 z kolana pe. Niestety to kolano było przed zaworem zwrotnym więc do mojej przepompowni cifaly się ścieki z całej wsi. Mało przyjemna sytuacja. Co dziwniejsze taka awaria ma miejsce już drugi raz. Instalator zarzeka się, że złączki zostały prawidłowo dokręcone i nie ma pojęcia dlaczego puszczają. Złączki niby markowe pipelife, które teoretycznie wg producenta powinny wytrzymać 16 barów. W sieci według zakładu gospodarki komunalnej ciśnienie maksymalne to 10 barów. Ktoś może ma jakieś doświadczenie w eksploatacji takiej kanalizacji i mógłby podpowiedzieć co można zrobić z tym fantem?
  6. Dobry Dzień, Pytanie proste i konkretne - kończę budowę, potrzebuje wykonań odbiór kominiarski. Czy robi się go na po zamontowaniu kominka i kotła gazowego czy raczej przed na "gołych" przewodach kominowych ? Seba
  7. Niestety nie mogę. Tak naprawdę to rozmiar otworu 190x190 to jest liczone po podłodze parteru ponieważ obok jest otwór drzwiowy do kuchni więc nie da się wypuścić schodów dalej. Nad drzwiami kuchni jest podciąg stropu więc wymiary otworu w stropie to 190x224 a precyzyjniej wyjaśniając głębokość przy pierwszym biegu będzie rzeczone 190cm z przy drugim ok. 224cm. Dołączam wycinek projektu dla lepszego zobrazowania sytuacji.
  8. Podczepie się pod wątek. Planuje w domu schody drewniane samonośne. Wszystkie ściany wokół mam obłożone płytami k-g na metalowym stelażu. Pytanie czy schody samonośne montuje się jakoś do ścian a tym samym powinienem przewidzieć jakieś wzmocnienia ? Drugie pytanie - otwór w stropie mam wymiar 190x190cm (wysoość parteru 260cm + 25cm strop), w projekcie mam schody zabiegowe, czy jest szansa, przy takim małym otworze na schody dwubiegowe zwykłe ze spocznikiem ?
  9. Dzięki, tak chyba zrobię. Pod spodem jest piasek - widać go przez otwory kontrolne. Pod piaskiem grunt rodzimy z wykopu. Wywalenie tego wszystkiego nie będzie proste. Dom jest na lekkim stoku w jednym rogu prawie 2 m ścian fundamentowych. Nie można zagęścić porządnie tego piasku i dać na to nowy chudziak ?
  10. Witam, buduje dom w technologii szkieletowej na tradycyjnym fundamencie. W ubiegłym roku na jesieni został postawiony stan "zero" czyli zrobione fundamenty wraz z chudziakiem ok. 10cm. Na ten moment mam stan surowy otwarty. Niestety jakiś czas temu okazało się, że grunt pod chudziakiem nie został prawdopodobnie właściwie zagęszczony. W wielu miejscach słychać, że pod warstwą betonu jest pustka. Wykonałem dwa kontrolne otwory i niestety obawy okazało się, że beto wisi w powietrzu a pod nim jest ok 3-4 cm przestrzeni. Pytanie jak najłatwiej wybrnąć z tej sytuacji ? Czy ktoś może zna jakiś patent, czy raczej darować sobie i skuwać wszystko, wywalić i zrobić od nowa ? Z góry dziękuje za wszelkie sugestie.
  11. Witam, jestem w trakcie budowy domu szkieletowego wg projektu gotowego "Takt DR-S". Dom generalnie jest zaprojektowany jako całoroczny natomiast będzie wykorzystywany głównie jako letniskowy bez ogrzewania (tylko kominek). Fundament pod budynkiem będzie tradycyjny z płytą z chudziaka pod całym parterem. W projekcie na parterze mam podłogę w postaci wylewki 5cm na 20cm styropianie i tu (niestety dopiero teraz) dopadły mnie wątpliwości czy jest to na pewno najlepsze rozwiązanie w moim przypadku. Chodzi głównie o to, że jak podejrzewam, taka posadzka będzie długo się nagrzewać po rozpaleniu kominka co w domu letniskowym jest nieco upierdliwe. Może zdecydować się na podłogę z osb na legarach drewnianych ? Poza tym, muszę przewidzieć możliwość spuszczania wody z instalacji na zimę więc poprowadzenie ze spadkiem rur pod legarami wydaje mi się łatwiejsze. Teoretycznie łatwiejszy byłby do nich również dostęp w przypadku konieczności naprawy. Ogromna prośba o opinie osób, które albo miały podobny dylemat albo używają tych rozwiązań i mogą się wypowiedzieć w którym kierunku powinienem pójść.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...