Witam.
Mam problem z bardzo zażelazioną wodą ze studni wierconej.Odwiert miał doprowadzić do złoża głębinowego, ale zaprzestałem wiercenia na 20m, bo szanse na znalezienie wody głębinowej malały tak jak budżet przeznaczony na ten cel:)
Odwiert jednak nie okazał się "suchy", bo woda jest, ale na głębokości 7 do 10m. I tu do rzeczy, otóż woda ma kolor..coca coli. Mimo używania jej do nawadniania i w celach remontowych, kolor pozostaje ten sam. Zniknął tylko smród siarkowodoru, który był tuz po uruchomieniu studni.
I tu jest problem, bo żeby zastosować odpowiedni filtr trzeba by poznać skład tej wody, a to jest niewykonalne ze względu na jej ciemną barwę. Kiedy w sanepidzie zobaczyli próbkę naszej wody, od razu pani laborantka odmówiła jej zbadania, uzasadniając, że w tej wodzie nie będzie widać zmiany koloru odczynników i badanie nic nie da.
W tej sytuacji, mając już dosyć patrzenia jak leje nam się "ropa" z kranu, chcę zastosować w ciemno filtr kompaktowy z tej mniej więcej kategorii:
https://allegro.pl/odzelaziacz-odmanganiacz-zmiekczacz-hydro-multi-25-i7271668631.html
Zaznaczam, że woda moja nie jest żółta, ani jasno-brązowa, ale prawie czarna, można podgrzać i podawać jako kawę. Po wlaniu do pojemnika nie widać dna. Natomiast jest klarowna i nie widać w niej zanieczyszczeń organicznych.
Pompa: Omnigena SKM 100, wydajność maks. 2,7m3/h, zanurzona na głęb. 17m i 25m w poziomie od zbiornika ciśnieniowego
Zbiornik przeponowy 150 l
Rura do odprowadzania wypłuczyn z filtra do szamba.
Jesteśmy gotowi założyć jakikolwiek filtr, żeby przynajmniej uzyskać kolor wody, który umożliwi jej zbadanie.
Proszę o poradę. Z góry dziękuję.