ee0090

Witam, Jestem na etapie ocieplenia od wewnątrz domu z bala 12 cm i chciałbym prosić o poradę w kwestii doboru materiałów. Firma w której zaopatruję się w materiały budowlane poleciła mi następujące produkty: Wełna Rockmin plus na ściany Wełna Megarock plus pod dach Membrana folia fakro Eurotop N15 New jako wiatroizolacja między balem a wełną Folia Lenko Metalizowana AL jako paroizolacja od wewnątrz. Na stronie Rockwoola wełną dedykowaną do takiej konstrukcji jest Superrock, warto do niej dopłacać? Znajomy zajmujący się budowlanką powiedział, że zaproponowane folie są bardzo kiepskiej jakości i on by proponował zastosować folie: wiatroizolację Tyvek Housewrap i paroizolacjęTyvek AirGuard Reflective. Proszę o opinie i poradę na temat wełny i wiatro/paroizolacji. Co będzie miało najlepszy stosunek ceny do jakości?

Ja również dołączę do tematu, miałem już kupować szambo, ale zacząłem przeglądać net i widzę, że oczyszczalnie drenażowe można kupić spokojnie do 3000 zł. (3000l.). Czy jest coś nie tak w takich ofertach? Wydaje się, że nie jest to prom kosmiczny i żadnej skomplikowanej technologii w tym nie ma? Jeśli się mylę to proszę o uświadomienie na co zwracać uwagę. Jakie koszty dochodzą do ceny samego kompletu oczyszczalni? Działka jest duża, nie ma problemu z miejscem, grunt piaszczysty, poziom wód gruntowych głęboko (co najmniej kilkanaście/kilkadziesiąt metrów)

Robię z projektem, projektant robi projekt według moich ogólnych wytycznych. Oczywiście konstrukcyjnie on dobiera parametry. Mówi, że można wylać normalny fundament, a można postawić słupy nośne na stopach betonowych i też będzie ok. Ściany będą lekkie i nie będą przenosić żadnych obciążeń, więc nie muszą się opierać na ławach, mogą być postawione na posadzce. Posadzka wewnątrz to inna bajka, w projekcie może jej wcale nie być, można równie dobrze zostawić klepisko. Ale ja nie chcę klepiska tylko twardą podłogę więc pytam jak zrobić, żeby stosunek ceny do jakości był jak najkorzystniejszy, bo jednocześnie stawiam dom i każdy grosz ma znaczenie, a z drugiej strony nie chciałbym za 5 lat poprawiać podłoża. Na działce mam pospółkę, więc mogę zebrać humus i nasypać tyle pospółki/piachu ile trzeba. Humusem sobie podniosę dojazd. Mogę na to bezpośrednio wylać posadzkę z agregatu i będzie dobrze? Jaka folia pod spód? Taka jak do izolacji fundamentów? Jakiej grubości taka posadzka musiałaby być? Czym zbrojona? Dzisiaj usłyszałem, że u znajomego jak chudy beton pod posadzkę robili to po prostu wymieszali piach z cementem rozprowadzili po całości i zalali wodą. Można tak robić?

Czyli jakby wylać posadzkę z agregatu bezpośrednio na warstwę ubitego piachu to wystarczy? Jak gruba musiałaby być?

To zalezy od wielu czynnikow, przede wszystkim ilosci koni chociaz nie tylko. Teraz mam konie w murowanym budynku ocieplonym styropianem i w duze mrozy woda zamarza. Znajomy ma stajnie angielska na 4 konie i jak jest -20 tez zamarza. Nigdy zaden kon mi nie zachorowal z powodu zbyt niskiej temperatury.

Co do dodatniej temperatury to wszystko zależy od ilości koni i wielkości stajni. Jak masz malutkie boksy i dużo koni to będzie ciepło. Tak naprawdę to lepiej jak w stajni jest trochę za chłodno niż za ciepło. W mojej obecnej stajni jak na zewnątrz jest do -15 to w stajni nie spada poniżej 0. W tym roku było dużo zimniej, a konie są długo na dworze, więc nie ma co grzać stajni jak jest pusta przez 10 godzin. Stajnia nie będzie hotelowa tylko na własne potrzeby.

A jaka wylewka? Bo poradzono mi wylać chudziaka, a na niego posadzkę z agregatu. Czy może nie bawić się w wylewanie 2 razy? Jakby pod słupy wylać stopy i posadzkę na całości to podmurówki pod ściany chyba nie będzie trzeba?

Witam, Będę stawiał stajnię drewnianą przy domu i prosiłbym o poradę na czym najtaniej ją postawić. Stajnia będzie z desek 4 cm grubości, co 3 m. słup, na których będzie oparty dach. Dach lekki z blachodachówki. Cała konstrukcja dość lekka. Żadnego ocieplenia. Można pewnie wylać normalne fundamenty, ale wyjdzie drogo. Pomyślałem, że może wylać pod każdy słup stopę na 1 m. głębokości i na tym oprzeć konstrukcję. To się powinno sprawdzić? A jak najtaniej wylać posadzkę w środku? Nie musi być żadnego ocieplenia, ma nie pękać i mieć lekki spadek. Po posadzce niczym nie będę jeździł. A może nie wylewać stóp pod słupy tylko wylać płytę na całości i na tym oprzeć konstrukcję? Wymiary budynku 13x10m.

Nie wiem czy panel solarny coś tu da, bo ryzyko zamarzania występuje w zimie i to głównie w nocy, w dzień zwykle temperatury są wyższe, no chyba że jest bardzo duży mróz i konie cały dzień na dworze. Ale słonecznych zimowych dni wiele nie ma.

Ciągłość rury jest przerwana, bo trzeba wpiąć poidło w rurę. Tak to wygląda: Ale przepływ jest, bo zawór jest w ściance i otwiera się po naciśnięciu języka w poidle.

Każde poidło ma wejście z góry i z dołu, więc woda może swobodnie przez nie przepływać, mam obecnie kable grzewcze przy dwóch poidłach (na ok. 2 m odcinku dochodzącym do poidła i wokół zaworu w poidle) ale jak jest w stajni -5 i nie ma koni (czyli nie piją i nie ma obiegu) to tej zimy zamarzły wszystkie rury doprowadzające między boksami, więc siłą rzeczy kable przy poidłach nic nie dały. Często pewnie wystarczyłby sam fakt ruchu wody, żeby nie zamarzła, nawet jak temperatura spada poniżej 0.

Zastanawiałem się ale problem jest bardziej złożony. Kabel grzewczy po pierwsze musi być doskonale zabezpieczony, żeby konie się do niego nie dobrały, po drugie zastosowanie kabla na całej długości instalacji będzie bardzo kosztowne i drogie w eksploatacji, a stosowanie go przy samych poidłach nie rozwiązuje problemu, bo woda zamarznie w innym miejscu. Wymuszony ruch wody powinien być lepszym rozwiązaniem.

Witam, Poproszę o pomoc w sprawie instalacji wodnej w stajni. W boksach zainstalowane są poidła automatyczne, ale w zimie jest oczywiście problem z zamarzaniem wody. Jak skonstruować instalację, żeby problem wyeliminować?Czy zastosowanie małego 10l bojlera + pompy cyrkulacyjnej (lub do C.O.), która wymusiłaby stały obieg wody w zimne dni załatwiłoby sprawę? Woda nie musi być ciepła ani nawet letnia, wystarczy, żeby nie zamarzała. Wyprodukowałem taki schemat, proszę o opinie/poprawki/sugestie.

Dlaczego jeden z podstawowych błędów?

Cały czas mowa o drewnianym domu, uważasz, że prędzej się zapali ściana od komina biegnącego przy niej, niż w miejscu przejścia przez ścianę? Właściwie między kominem a ścianą można zostawić 5cm miejsca i włożyć tam niepalną wełnę a potem i tak to się zasłoni płytkami elewacyjnymi

Komin kominem, murowany, z kwasówki, co się komu podoba. Dla mnie ciągle najbardziej newralgicznym punktem jest dziura w ścianie i co ma w niej być Zakładam, że komin przy ścianie stanowi mniejsze zagrożenie pożarowe, chyba, że się mylę, to proszę o sprostowanie.

No ale przez ścianę tak czy owak trzeba wyjść, chyba lepiej przez ścianę niż przez dach?

Dlaczego systemowy będzie gorszy? Teoretycznie powinien być lepszy, ceramika, wełna, pustak, wygląda to dobrze, ale ja się nie znam, dlatego tu pytam Zakładam, że piecyk będzie używany okazjonalnie lub awaryjnie, nie mam zamiaru palić w nim non-stop.

Zgodnie z sugestią zgłosiłem się do profesjonalnej (przynajmniej według zapewnień właściciela) firmy w moim mieście. Firma zajmuje się systemami kominowymi od 1991 r., więc powinna się znać. Zaproponowano mi zrobienie komina z czarnej rury, dwie warstwy, wełna pomiędzy warstwami. Ewentualnie komin z kwasówki. Koszt ok. 3500 zł. Na pytanie, czy nie lepiej postawić komin murowany systemowy usłyszałem, że nie ma sensu, szkoda kasy bo będzie dużo drożej. Ja jednak bym się skłaniał do murowanego, po pierwsze wygląda o niebo lepiej, po drugie okap odstaje od ściany dokładnie 1,2 m., jak odsunę tyle komin od ściany to będzie tragicznie wyglądało, poza tym muszę przejść przez dach, a łatwiej obrobić dziurę dachu wokół komina murowanego niż stalowej rury. Firma, w której kupuję większość materiałów zaproponowała mi komin systemowy, 6 m. wysokości, 200mm średnicy, za ok 1400-1500 zł. za komplet. Jaki fundament należałoby wylać pod taki komin? (tylko przewód dymowy). No i najważniejsze - przejście przez ścianę, użyć preizolowanej rury z kwasówki + dodatkowa izolacja wokół rury w miejscu przejścia? Czy w inny sposób? Popytam jeszcze firm zajmujących się takimi sprawami w moich okolicach, ale zaczynam tracić nadzieję jeśli chodzi o kompetencje lokalnych "fachowców". Sam nie będę tego robił, a chciałbym, żeby było to zrobione jak należy.

Piotrze, sam takiego przejścia robił nie będę, więc za nic nie będziesz odpowiedzialny. Jeśli okaże się to zbyt ryzykowne, to po prostu tego nie zrobię. Jak byś takie przejście zrobił? Jaki piec wolnostojący byś polecił? W miarę budżetowy

Hehe Jak się na czymś nie znasz to przychodzą do głowy różne wydawałoby się oczywiste pytania . Hmm, to jak to zrobić, żeby miało sens? Dawać to połączenie z kominem zewnętrznym w poziomie? Czy może pod kątem? Jakiej rury użyć do wyprowadzenia z kozy i do przejścia przez ścianę? Musi być chyba izolowana, żeby się mocno nie nagrzewała? A co do samej kozy, możesz coś polecić albo chociaż doradzić na co zwracać uwagę?

Odsuwać komin poza okap? Ponad 1m? To połączenie z kozą wyjdzie 2 m, nie za daleko? Druga sprawa, jak wstawiać taki piecyk to wyprowadzać z niego komin z tyłu i bezpośrednio wyjść przez ścianę czy lepiej pionowo do góry w pomieszczeniu i wyjść na zewnątrz tak na wysokości np 2 m?

A pomijając względy estetyczne to który komin jest lepszy i dlaczego? Czy oba spełniają równie dobrze swoje zadanie? Chodzi mi głównie o bezpieczeństwo, przy drewnianych ścianach chciałbym spać spokojnie.

Wygląd to kwestia gustu, ale faktycznie piękne to nie jest. O co chodzi z tym wylotem spalin? Nie może być zakończony daszkiem? Ma się lać do komina? Czyli lepiej postawić coś takiego:? Dach u mnie wystaje 1 m poza budynek, trochę daleko tak odsuwać komin, lepiej by było postawić pewnie przy ścianie i przejść przed dach? No i kwestia wysokości komina, ściana przy której chcę go postawić jest od południa, o ile ma to znaczenie.

Komin miał być na początku w kotłowni, jak to komin, ale zrezygnowałem w związku ze zmianą koncepcji CO i przeznaczenia pomieszczenia gdzie miała być kotłownia (na zdjęciu jest to krótsza ściana domu). Ale ostatnio pomyślałem, że może dobrze by było wstawić taki piecyk jako awaryjne/dodatkowe źródło ciepła, stąd pomysł tego komina. Cała dłuższa ściana budynku to ściana dużego otwartego salonu połączonego z kuchnią,więc jakbym postawił piecyk między oknami to grzałby całą powierzchnię. Żeby nie zabierać miejsca w salonie, zmniejszyć koszty oraz zminimalizować ryzyko przeciekania dachu pomyślałem właśnie o takim kominie: Murować w domu nie chcę, bo: komin zajmie za dużo miejsca, będzie kosztował dużo więcej no i nieszczęsne dziurawienie dachu. Murować na zewnątrz mogę, ale to jest tył domu, więc tego komina nigdy do niczego innego nie wykorzystam, albo trzeba go odsunąć od budynku i jakoś zabudować tę przerwę albo postawić przy ścianie i dziurawić dach wystający poza budynek. No i pewnie taki murowany wyjdzie drożej, sam koszt systemu może nie taki duży, ale trzeba zrobić pod niego fundament, czymś obłożyć itd, ale może warto...? Piotrze, jak się na to zapatrujesz? Co do wysokości - przy takim usytuowaniu komina musi być wyżej niż kalenica? Pięknie to nie będzie wyglądało.