Ja sie podziele moimi wrażeniami z budowy w Dryfixie i wcale niestety nie będą pozytywne. Każdemu, kto zastanawia sie nad ta technologia polecam rozwazyc to, o czym tutaj pisze. Technologia jest bardzo dobra, rzeczywiscie pustaki trzymaja sie mocno, jest tylko jedno ale. Budowa wymaga od ekipy dosc sporej precyzji w ukladaniu warstw i kontrolowaniu, czy nie powstaja poziome szczeliny.Kazdy powinien zadac sobie pytanie, czy jest pewien, ze "jego" ekipa przylozy sie do pracy i bedzie to wykonane idealnie rowno. Ja zaufalem "fachowcom" i teraz mam za swoje - poziome szczeliny w scianach (tzn. pustaki nie przylegaja do siebie). Ciekawe, czy sciany beda sie w tych miejscach rysowaly, czy nie... Tradycyjna zaprawa takie bledy wybacza bez zadnych problemow. Niech wiec kazdy odpowie sobie sam. Moim zdaniem, w polskich warunkach, przy "fachowosci" polskich budowlancow ten system, pomimo ze sam w sobie jest dobry, nie ma racji bytu. Chyba, ze ktos buduje samodzielnie i dopilnuje wszytskiego sam. Ja w kazdym razie drugi dom postawilbym na zwyklej zaprawie i zaluje, ze obecnego nie moge rozebrac i postawic od nowa. Juz nie na kleju. I jeszcze jedno - trzeba uważać na filarki i inne wąskie elementy nośne - Dryfix ma raczej dolny przedział nośności, mnie taki filarek niestety się zarysował...