Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

drbudowniczy

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

O drbudowniczy

  • Urodziny 01.01.1975

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Warszawa
  • Kod pocztowy
    00-950
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

drbudowniczy's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Ja bym dołem zrobił wieniec pod ścianą (na szczycie ścianki fundamentowej).
  2. Ja uważam, że nie warto. Chyba, że budujesz sam. Budowlańcy zazwyczaj tak się spieszą na inne budowy, że nie będą sie przejmowali, czy im coś ucieklo, czy nie. Dryfix wymaga dużej precyzji i poziomu, który tzw. "góralom" może nie być znany. Sam system jest ok, ale moim zdaniem ryzyko niedokładnego wykonania przez rodzimych budowlańców zbyt duże. A tradycyjna zaprawa wybaczy im (prawie) wszytsko. Argumenty o bałaganie przy zaprawie / porządku przy Dryfixie czy też o szybkości budowy nie są zbyt trafione - bałagan łatwo posprzątać (i tak będzie) a z budową domu NIE NALEŻY SIĘ ZBYT SPIESZYĆ. Ja mam właśnie w Dryfixie. I mam szczeliny - ok. 0,5 - 1 mm ale są. I ten dylemat - będzie się rysować, czy nie... Zburzyć już nie mogę z oczywistych względow...
  3. Ja sie podziele moimi wrażeniami z budowy w Dryfixie i wcale niestety nie będą pozytywne. Każdemu, kto zastanawia sie nad ta technologia polecam rozwazyc to, o czym tutaj pisze. Technologia jest bardzo dobra, rzeczywiscie pustaki trzymaja sie mocno, jest tylko jedno ale. Budowa wymaga od ekipy dosc sporej precyzji w ukladaniu warstw i kontrolowaniu, czy nie powstaja poziome szczeliny.Kazdy powinien zadac sobie pytanie, czy jest pewien, ze "jego" ekipa przylozy sie do pracy i bedzie to wykonane idealnie rowno. Ja zaufalem "fachowcom" i teraz mam za swoje - poziome szczeliny w scianach (tzn. pustaki nie przylegaja do siebie). Ciekawe, czy sciany beda sie w tych miejscach rysowaly, czy nie... Tradycyjna zaprawa takie bledy wybacza bez zadnych problemow. Niech wiec kazdy odpowie sobie sam. Moim zdaniem, w polskich warunkach, przy "fachowosci" polskich budowlancow ten system, pomimo ze sam w sobie jest dobry, nie ma racji bytu. Chyba, ze ktos buduje samodzielnie i dopilnuje wszytskiego sam. Ja w kazdym razie drugi dom postawilbym na zwyklej zaprawie i zaluje, ze obecnego nie moge rozebrac i postawic od nowa. Juz nie na kleju. I jeszcze jedno - trzeba uważać na filarki i inne wąskie elementy nośne - Dryfix ma raczej dolny przedział nośności, mnie taki filarek niestety się zarysował...
  4. Ja sie podziele moimi wrażeniami z budowy w Dryfixie i wcale niestety nie będą pozytywne. Każdemu, kto zastanawia sie nad ta technologia polecam rozwazyc to, o czym tutaj pisze. Technologia jest bardzo dobra, rzeczywiscie pustaki trzymaja sie mocno, jest tylko jedno ale. Budowa wymaga od ekipy dosc sporej precyzji w ukladaniu warstw i kontrolowaniu, czy nie powstaja poziome szczeliny.Kazdy powinien zadac sobie pytanie, czy jest pewien, ze "jego" ekipa przylozy sie do pracy i bedzie to wykonane idealnie rowno. Ja zaufalem "fachowcom" i teraz mam za swoje - poziome szczeliny w scianach (tzn. pustaki nie przylegaja do siebie). Ciekawe, czy sciany beda sie w tych miejscach rysowaly, czy nie... Tradycyjna zaprawa takie bledy wybacza bez zadnych problemow. Niech wiec kazdy odpowie sobie sam. Moim zdaniem, w polskich warunkach, przy "fachowosci" polskich budowlancow ten system, pomimo ze sam w sobie jest dobry, nie ma racji bytu. Chyba, ze ktos buduje samodzielnie i dopilnuje wszytskiego sam. Ja w kazdym razie drugi dom postawilbym na zwyklej zaprawie i zaluje, ze obecnego nie moge rozebrac i postawic od nowa. Juz nie na kleju. I jeszcze jedno - trzeba uważać na filarki i inne wąskie elementy nośne - Dryfix ma raczej dolny przedział nośności, mnie taki filarek niestety się zarysował...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...