Witam. Jakość peletu jest podstawowym problemem. Eksperymentowałem - miałem ańszy (600zł/tona) - energetyczność OK, lecz wiązało się to z codziennym czyszczeniem palnika z popiołu. Był to tzw spiek twardy, gdzie dmuchawa nie miała mocy go zrzucić. Uznałem, że zużycie 4,5 tony rocznie pelletu za 750zł/tona jest odpowiedne i nie zmieniam już ustawień kotła (temp. pokojowa w dzień 23.5stopC w nocy 22stopnie C). Zauważyłem jednak problem z rdzewieniem wewnętrznym kotła mini bio - podczas czyszczenia otworów wyciągam rudego. Świadczy to o problemie skraplania się pary wodnej. Myślę że jest to niezależne od ustawień - po prostu latem środek pieca jest idealnym miejscem do skraplania się pary (zimą gdy w nocy ma przerwę to pewnie też). Mam zawór 4-drożny i 3-drożny, temp. powrotu wody na min. 48stop.C, temp. rządaną kotła 70stopC, histereza kotła kilkanaście stopni i jak piec przestanie grzać (przerwa może trwać 12 godzin) to jest w stanie się wychłodzić poniżej punktu rosy. Może ktoś ma patent na to by rudy się nie pojawił wewnątrz? PS. Kotłownia sucha, na parterze, dopływ świerzego powietrza zapewniony, w środku kotła cegła szamotowa dla utrzymania dłużej stałej temp. Jak rudy go zje, to kupuję żeliwny i przełożę palnik.