Witam,
Mam chyba poważny problem. Od razu chciałam zauważyć, że jestem tu świeżynką i jeśli piszę w niewłaściwym miejscu to proszę o pokierowanie:) Otóż od początku października do początku listopada wykonywane było u mnie ocieplenie z wełny mineralnej lamelowej. Założenie było takie, że w tym roku miało pójść ocieplenie, siatka na kleju i grunt, a na wiosnę jeszcze raz grunt i tynk silikonowy. Klej był używany do wełny, grunt systemowy Kabe. 2 tygodnie temu były robione tynki wewnętrzne cw jeśli to ma jakieś znaczenie. I teraz przechodząc do problemu. Załączam zdjęcie z dzisiaj, widać na nim wyraźnie wybrzuszenia na elewacji w miejscu gdzie były kołki z trzpieniem metalowym. Czy to partactwo ekipy, czy "zejdzie: po ponownym malowaniu gruntem na wiosnę i później jeszcze pójdzie tynk? Nie wiem tylko czy to było od początku czy ja to dopiero dziś zauważyłam bo słonko przyświecało w "niekorzystny " dla ściany sposób? Czy to może z wełną lamelową coś się dzieje? Nie zauważyłam tego efektu na innych ścianach, chyba, że właśnie dlatego, że na nie nie padało tak słońce. Proszę o pomoc bo nie wiem co mam robić dalej. Zwłaszcza, ze nadciąga zima...
Z góry dziękuję za odpowiedzi