Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marcinb-76

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

marcinb-76's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Dawno temu ktoś tu pisał że zastosował dwa bufory i w każdym u góry wężownica (łączenie układu zamkniętego dla grzejników i otwartego dla kotła)... Wydaje mi się że szczególnie przy łączeniu więcej niż dwóch zbiorników taniej i prościej było by zamontować wężownicę tylko w jednym zbiorniku (o ile bez problemu zmieści się taka jaka jest potrzebna). Sądzę że siłami grawitacji było by w stanie to się samo regulować, a w przypadku zastosowania zaworu termostatycznego albo pompki to nawet w pozostałych buforach bez wężownicy zachowane było by rozwarstwienie wody. Natomiast zamontowanie dodatkowo kilku zwojów wężownicy na samym dole umożliwiło by nieco większe rozładowanie bufora - do niższej temperatury. Czy mam rację czy nie?
  2. Nie bardzo chcę robić całej instalacji otwartej bo obawiam się szybszej korozji ... Gdyby jednak sie uprzec przy całej instalacji otwartej, to o dało by się rurki w łatwy i bezpieczny spsób zamontować w nieużywanym kanale kominowym to myślę że nie sprawiło by to większych problemów.
  3. Do pieca węglowego planuję dorobić bufor. I jak o zwykle bywa diabeł tkwi w szczegółach. Instalację mam wykonaną jako zamkniętą i tak chciałem nadal zostawić dorabiając tylko pewne zabezpieczenia dla kotła. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy nie lepiej kocioł i bufor zrobić w systemie otwartym, a resztę w zamkniętym. Dlaczego? Koszty! Naczynie przeponowe: Wg tabel z http://www.metalteres.com.pl/pliki_do_pobrania/ddd554e4b5.pdf wychodzi mi że naczynie to powinno mieć pojemność rzędu 20% pojemności instalacji (no może troszkę mniej) aby ciśnienie w kotle nie przekraczało 1,5 bar - takie zwykle jest podawane jako maksymalne w kotłach węglowych. Inhibitor: Ponieważ mam rurki miedziane i grzejniki aluminiowe jest wskazane zastosowanie inhibitora zalecanego do aluminium. Koszt szacuję na ok 400-1000 zł na 1000 litrów wody. Sumując wychodzi mi że na inhibitor i przeponowe musiałbym wydać co najmniej tyle co za najprostszy firmowy bufor ciepła. Stąd pomysł rozdzielenia instalacji i zastosowania wymiennika ciepła. Dodatkowo mamy oszczędność na zabezpieczeniach kotła. I tu kolejny problem. Instalacja działa mi (w ograniczonym stopniu) grawitacyjnie i chciałbym aby tak pozostało. Wydaje mi się że tanim i dobrym rozwiązaniem było by zastosowanie jako wymiennika bojlera płaszczowego do c.w.u. Mam rację czy nie? Szacunkowe dane techniczne: Obecne straty ciepła 11-12 KW Straty ciepła po termomodernizacji 7-8 KW Obecny kocioł: 14 KW maksymalna różnica wysokości w instalacji 7,5m prognozowana liczba mieszkańców (C.W.U.) 4-7
×
×
  • Dodaj nową pozycję...