patrycjafab

Dziękuję bardzo. Tak też myślałam że tyle to trwa i nie warte to jest tego. Będziemy próbować z tamtymi, chodź nie ukrywam że obecnie na działkę wjeżdża się z tamtej strony , po polu sąsiada który na służebność nie chce się zgodzić i o wiele bardziej ta opcja mi się poodba ale to już mało ważne, ważne żeby tamci się zgodzili

Dziękuję bardzo, dzisiaj będziemy próbowali zdobyć na nich namiary. Boje się tylko że też się nie zgodza

Działka posiada miejscowy plan jej status to zabudowa jednorodzinna i zagrodowa. Ta waska działka to owszem droga wyznaczona dla sąsiadów obok, którzy kupili niedawno temu działkę i będa się tam budować. Czy jest opcja, żeby tamta droga przejazdzac ? Wtedy tamtych właścicieli musielibyśmy poprosić o służebność. A co w sytuacji jeśli oni też się nie zgodzą ? Dziękuję za odpowiedź

Na działce znajduje się mały domek drewniany, postawiony bez fundamentów. Ma on przeznaczenie rekreacyjne. Działka posiada miejscowy plan jej status to zabudowa jednorodzinna i zagrodowa. Ta waska działka to owszem droga wyznaczona dla sąsiadów obok, którzy kupili niedawno temu działkę i będa się tam budować. Czy jest opcja, żeby tamta droga przejazdzac ? Wtedy tamtych właścicieli musielibyśmy poprosić o służebność. A co w sytuacji jeśli oni też się nie zgodzą ? Dziękuję za odpowiedź

http://patrz.pl/zdjecie,img_20190612_222505-jpg,196974.html

http://patrz.pl/zdjecie,img_20190612_222505-jpg,196974.html.

Witam. Bardzo proszę o pomoc. Chcemy kupić działkę, obrysowalam ja na fioletowo. Problem jest z drogą. Działka w/w ma miejscowy plan zagospodarowania, da się na niej budować tylko nie wydają nam zgody na budowę jeśli nie będzie drogi dojazdowej do działki to jest rzecz oczywista. Na pomarańczowo obrysowalam działki sąsiada, który za nic. W świecie nie chce dac służebności, co najlepsze właściciele działki która chcemy kupić byli pewni, że służebność da ten Pan bez problemu, bo jak popatrzycie na zrzut w pewnym momencie jadąc po drodze, przejeżdża po własności właścicieli działki, które chcemy kupić. Nigdy nie dawali mu żadnej służebności. Posiadają działkę dłużej, niż on. Ponad 30 lat jeżdżą tam na te działkę i nigdy nie robił problemu. Teraz jak usłyszał że ktoś chce się tam budować to oszalał. Dzisiaj z nim próbowałam spokojnie porozmawiać, ale dla niego to jest problem bo jak my to sobie wyobrażamy że tam będziemy mieszkać i do nas znajomi na grila będą przyjeżdżac, że on będzie musiał swoich stawów pilnować itp. Postraszyłam go ,że ogrodzimy ta mniejsza część działki i nie będzie umiał dojechać do swojego domu. Stwierdził że to nie problem ze sobie zrobi drogę obok. Mówię mu że po co mu to, że nie lepiej się dogadać? Że będzie musial staw zasypywac, drogę robić ..dla niego to niepotrzebne koszty. Jedyna opcja chyba jaka pozostaje to sprawa w sądzie o wyznaczenie drogi koniecznej. Tylko pytanie jak to wygląda .. ile to trwa. Jeśli sąd się zgodzi to pewnie wyznaczy jakieś wynagrodzenie dla tego Pana. Na jakiej zasadzie sąd ustala te koszty ? Od metra to liczy czy jak ? Tam trzeba około 30metrów przejechać przez jego działke, żeby dojechać do działki która chcemy kupić. I pytanie czy na pewno sąd są pozytywną decyzję w tej sprawie czy może być tak że do tej działki nigdy już nie będzie szło "prawnie " dojechać , a co za tym idzie budować się na niej ..

.

tak tak to musimy sprawdzić, a powiedz mi w internecie tego nie sprawdze, mając numer działki ?

droga jest od wlascicieli tej działki, którzy z przodu mają swoj dom. Jeżeli chodzi o ograniczzenia, to nie wiem jakie masz na myśli hmm. Obok też jest wybudowany domek, ale fakt stary już

witam. Z racji, że sami kiedyś bądź niedawno wybieraliście działkę pod budowę domu, chciałam Was prosić o poradę. Nie znamy się z mężem aż tak na działkach, a chcemy kupić. Działka jest rolno-budowlana. Budowlanej części jest 820 a, a razem z budowlaną 25 a. Dzialka jest przy lesie, co zawsze było naszym marzeń, aczkoolwiek nie ma zjazdu bezpośrednio z drogi asfaltowej. Najpierw asfalt , a potem dojazd drogą już wyznaczona, ktora obecnie jest polna. Właściciele powiedzieli, że zejda jeszcze zceny działki i po połowie sie podzieli koszta utwardzenia. Działkę sprzedaje małżenstwo, ktorzy Mają dom wybodowany zaraz od drogi asfaltowej, poźniej za swoim domem mają działkę budowlana około 10 arów, ktorej nie chcą sprzedawać i za tą działką jest wlasnie na sprzedaz ta rolno - budowlana. Część budowlana znajduje się rownolegle z tym starszym domkiem (proszę zobaczyć zdjęcie) Od tego sąsiada szło by podciagnąć wszystkie media, także gaz. W tej chwili robią tam własnie kanalizacje. Szerokość działki około 33m , działkateren prosty . Odległość działki do szkoły, przedszkola i sklepu 1km. Działka ogolnie znajduje się w mieście, a do centrum jest 5km. Cena za metr to 32zł. Cena działki 78 tysiecy za 25 a. Cena jest bardzo atrakcyjna, patrząc na ceny w naszym miescie. Poprosiłam o numer księgi i wszystko ok, nic nie jest zadłużone . I teraz do Was pytanie. Podobała by się Wam taka dzzialka (tak wiem to nam ma sie podobać, ale cięzko nam podjac decyzje ) czy może ta cena świadczy o czymś czego my nie widzimy.

wszystkim bardzo dziękuję za pomoc. Byliśmy sami tam zobaczyć te działkę i faktycznie nie warto się nad nią zastanawiać...

witam. Chcemy jechać zobaczyć działkę z ogłoszenia. Aczkolwiek są na niej jakieś oznakowania, które nie wiem co znaczą. Liczę na wasze pomoc w rozwiązaniu. To jest ta działka zaznaczona na zielono. Nad ceną wzłóż działki ciągną się jakieś dziwne oznakowania. Co oznaczają ? Zastanawia mnie też ta linia przerywana. Dopiero zaczynamy przygode z działką i domkiem dlatego jesteśmy zieloni w tym temacie. Proszę o pomoc czy w ogóle warto jechać na prezentację?

Panfotograf o tym nie ma mowy. Jak pisałam w poście - jeżeli zdecydujemy się na budowę domu w tym miejscu wtedy działka zostanie na nas przepisana. Gdyby tak miało nie być nawet bym nie myślała o tym...

Stefan_ems, a możesz troszkę jaśniej ? ) Mało zrozumiałam z czym miałbyś problem

Witam Tak jak w temacie. Wiem, że decyzje mnie nikt nie podejmie, ale chciałam zapytać jakie wy macie doświadczenia z tym związane. Czy ktoś żałował, że się wybudował kogo teściów? U mnie sytuacja wygląda następująco. Mamy możliwość wybudowania domu, na ich działce, którą oczywiście jakbyśmy się zdecydowali to by na nas przepisali. Działka nie jest dosłownie obok ich domu - "okno w okno" Odległość między naszymi domami wynosiłaby około 100m, a naszymi sąsiadami po prawej i lewej byli by inni ludzie. Dużo osób twierdzi, że nie powinno się budować tak blisko rodziny, bo to nigdy nie wiadomo co życie przyniesie. Ale z drugiej strony bardzo szkoda działki. Od razu zaznaczam, że sprzedaż tej działki i kupno nowej nie wchodzi w gre. Szanuje teściów i wiem, że nie chcieli by aby ktoś obcy tam postawił dom. Wiadomo ludzie się przywiązują choćby do kawałka pola, a co innego dzieciom dać.. Lubię moich teściów, teściowa ma złote serce. Nie jest taka jak z tych kawałów.. Nawet na niedzielny obiad robi specjalnie dla mnie to co ja lubie. Sama do dzisiaj mieszka w jednym domu z teściową, która ma podły charakter. I myślę, że wie co to znaczy i sama nie chce być taką teściową. Oczywiście jest możliwość kupna działki, ale pierw musielibyśmy ją spłacić, a potem dopiero myśleć o budowie, ponieważ niechcemy się pakować w mase kredytów.., A za cene kupna działki już mógłby stać dom w stanie SO. I sama myślę, że ciężko by mi było kupić działkę w miejscu, którego nie znam. Mam wrażenie, że czułabym się tam obco.. Oglądaliśmy już sporo działek i żadna nam się nie spodobała.. Wiadomo też patrzymy na działki w rozsądnych cenach. Miejsce w którym teściowie mają działke zawsze mi się bardzo podobało. Działki w tej okolicy są bardzo drogie.. tam już wszystko znam, ponieważ kiedyś tam mieszkałam i to okno w okno z teściową, ponieważ obok ich domu stoi dom Wujka, który mieszka w Niemczech. Mieszkaliśmy tam za darmo w zamian za to, że będziemy o niego dbać. Wyprowadziliśmy się, ponieważ zaszłam w ciąże, a że dom stary i zimno w nim było, a wujek męża i tak wystawił dom na sprzedaż więc wiedzieliśmy, że długo tam nie pomieszkamy. Podjeliśmy decyzje o kupnie mieszkania, bo tak było najprościej... Po kupnie mieszkania, dzień w dzień płakałam.. Nawet urządzać mi się go nie chciało, ponieważ czuje się w nim jak w wiezieniu.. To nie dla mnie mieszkanie na blokach. Wiekszy zapał miałam do remontów w domu wujka męża, chodź wiedziałam, że to nie nasze. Tam było zupełnie inne życie. Sąsiadke bardzo fajną tam miałam. Była rodzinna wiejska atmosfera. Tutaj życie mi się wydaje jedną wielką prowizorką.. Dom budowałby teściu razem z mężem, co było by wielkim ułatwieniem, bo zawsze byłby na miejscu. Z prądem i wodą też problemów by nie było. CZasami sobie jeszcze myślę, że tylu osób ma w życiu taką sytuacje, że mieszkają razem z teściami, pod jednym dachem. Także ja pod tym wzgledem powinnam być wielką szczęściarą, że mamy okazję postawić sobie domek, w ładnym miejscu za które nie musimy płacić. Tak więc jest się w ogóle nad czym zastanawiać ? Ma sens wywalić tyle pieniędzy w samą działkę tylko dlatego, że z zasady nie powinno się mieszkać koło teściów?