NIE TYLKO TYNKI WIDZĘ BO I FARBY KABE TEŻ,TRAGEDIA Moja przygoda,niestety śmierdząca zaczęła się w lipcu 2015,mamy grudzień 2015 i ignorancja ze strony KABE jak była tak pozostała. Zleciłem pomalowanie domu,zajęła się tym profesjonalna firma po raz kolejny. Zaproponowanao mi farbę KABE jako,że posiadam kominek pwinna pokryć idealnie.Zapoznawaliśmy się z opiniami w sieci i wśród malarzy,pojawiał się wątek smrodu po farbach KABE,mimo to zdecydowaliśmy,że stawiamy na cenę a co za tym powinno być -jakość.Gó..o nie jakość jak się okazało,smród był tak uciążliwy jakbym miał zaniedbaną kocią hodowlę -fetor nie do zniesienia,wyobraźcie sobie latem,zajebiście.....Przyszedł czas na reklamację,stek bzdur jaki usłyszałęm powalał do łez,są lepsi niż "Ci" z Wiejskiej w Warszawie. robioną zdjęcia,pobierano próbki,serie a wiaderka ach czegoż to nie było .....i cisza na kilka miesięcy. Postanowiłem działać niczym Emil-łowca fotoradarów i namierzyć winnego zaniedbania klienta.wysłuchiwano mnie na linii tel,przekierowywano od Zdzisi do Kazi od Keyaccounta do managera aż chyba trafiłem w CEO a tu znów tzw "sied" Mamy grudzień,rocznica Stanu wojennego a w Kabe cisza w głębokim poważaniu mają klienta i jego problem jaki jest smród z farb KABE,zainteresowanym wyślę próbki-zaznaczam nie stosować w pomieszczeniach farby KABE . Morał z tego taki .....nie kupuj u papudraki a dołóż i zakup coś porządnego nie ulegaj namowom malarzy itp a kieruj się rozsądkiem. Szanowny kliencie ,przestrzegam przed farbami KABE chyba,że lubisz koci smród w swoim domu