Wieś, pole podzielone na działki budowlane, zero ogrodzenia, które tylko przeszkadzałoby w dowożeniu materiałów na budowę. Owszem stały baraki, w których pracownicy trzymali narzędzia, gwoździe i niektóre mniejsze materiały. Nikomu jednak nie przyszło do głowy chować cegły, dachówki czy też worki z cementem. Jakoś nic nie zginęło przy budowie stanu surowego. Teraz będziemy mieli większy problem, bo zamówiliśmy już okna. Cóż trzeba zacząć myśleć o pożądnej instalacji alarmowej i monitoringu przez jedną z wielu agencji ochrony. Co nam po samym alarmie wyjącym w środku pola.