Witam wszystkich w temacie o ktołach Kielar Eco 2   W listopadzie tego roku zamówiliśmy kocioł Kielar Eco 2 Lux z PID St-420   Historia ta jest dość pechowa bo na dzień dobry monterzy źle podłączyli wtyczki do modułu i dzień później spaliło bezpiecznik..  Następnie podpinając wentylator nie dali kostki falownika,  wentylator niepoprawnie działał na PID, trzebabyło przejść na tryb dwustanowy. Nie założyli sondy spalin do czopucha, musiałem sam wiercić i montować..   Ogólnie jakaś porażka. Pierwsze zgłoszenie serwisowe o naprawę wentylatora poszło jeszcze w listopadzie, serwisant przyjechał zbadać sprawę po 2 tygodniach, rozgrzebał robotę i pojechał. Potem cała seria telefonów i ponagleń, zjawił się już w nowym roku(po miesiącu!!). Podpiął falownik, właczył PID, stwierdził że dobrze chodzi i pojechał.   I teraz historia właściwa. Po 3-4 godzinach piec przesypał retortę, wentylator na 100% w piecu ciemno. Ekogroszek wywalony do popielnika, ślimak chodzi piec nie wyłącza się. Sytuacja wygląda tak że, najpierw poziom ekogroszku spada za nisko, potem zaczyna podnosić wentylator, za szybko podawać i przesypuje. Żadne regulacje nie pomagają, na ręcznych bez problemu piec wyciąga 60 stopni i utrzymuje, gdy go przełączam na PID spada do 55 a potem swiruje. Próbowaliśmy mu zwiększac podawanie, żeby utrzymywał poziom ekogroszku ale nic to nie pomaga, zawsze scenariusz jest ten sam.    Dziwny jest fakt że piec ma zadaną temp. 60, natomiast PID dociąga do 55 i nie wzrasta. Potem oscyluje wokół 55, spada mu poziom ekogroszku, wzmaga się wentylator i przesypuje. Ojciec ma ten sam piec, też z PID i nie ma problemów a ten mój jak zaczarowany..   Według mnie musi być coś rąbnięte, że w ogóle nie osiąga zadanej temp. i dodatkowo nie reaguje na spadek temperatury. Poszło drugie zgłoszenie reklamacyjne.