Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

krzylo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez krzylo

  1. Już sobie poradziłem - wetknąłem zapałkę w miejsce w suficie, gdzie rura z ciepłą wodą idzie do sąsiada na górze. Tym samym unieruchomiłem ta rurę, bo to ona pod wpływem zmian temperatury wariowała ( cyrkulacja kończy się 30cm poniżej, więc ta rura zalicza duże skoki temp.). Dziękuję za porady. Pozdrawiam
  2. Mieszkam w bloku na 3 piętrze. Od ok. 3 tygodni słychać bardzo dokuczliwe stukanie z rur kiedy sąsiedzi z góry ( z 4 piętra-ostatniego) używają wodę. Najpierw myślałem, że zamontowali sobie baterie termostatyczną i ona tak stuka, ale poszedłem wczoraj do nich i okazało się, że mają tradycyjne baterie. Po zakręceniu przez nich wody stukanie od razu nie ustępuje. Powoli tylko zanika (stuka coraz wolniej ) nawet jeszcze przez kilkanaście minut. Nie wiem co jest przyczyną. To stukanie jest tylko jak oni użwają wody. U nich słychac to bardzo słabo, dopiero u mnie i u sąsiada na dole jest uciążliwe. Może jakieś zapowietrzenie, może złe ciśnienie? Zamierzam zgłosić to do spółdzielni. Czy to jest do naprawienia?
  3. ups, miało być bachory
  4. O ile bahory nas wcześniej nie wykończą!
  5. Mam problem z sąsiadami na górze. Kupili sobie tani zestaw kina domowego i subwoofer stoi na podłodze. Używają tego przy normalnym oglądaniu TV, często cały dzień. Efekt jest taki, że słyszę stałe pomruki i buczenie basu. Druga sprawa : ONI kupili sobie niedawno baterię termostatyczną do wanny. Oczywiście ta bateria generuje stuki w rury, i to bardzo długotrwałe i uciążliwe. Trzecia sprawa : sąsiad z boku dokarmia ptaki rozsypując słonecznik w łupinach i różne twarde ziarna na balkonie ( karmnika nie wolno u nas mieć). Ptaki przylatują od samego świtu i rozłupują te ziarenka na balustradzie balkonu. Wierzcie mi, sikorka potrafi zrobić niezły łomot Czwarta sprawa : sprzątaczka ze spółdzielni raz w tygodniu sprząta klatkę. Robi to o 5-6 rano szczotką waląc w balustrady na klatce. Kto mieszka w bloku ten wie jaki to hałas. Prosiłem w sp-ni, żeby sprzatano klatkę np. od 8. Wyśmiali mnie, bo "przepisowo" klatka ma być posprzątana do 6 Piąta sprawa - odśnieżanie chodników poprzez walenie metalowymi łopatami o 5 rano. Spółdzielnia też tłumaczy, że inaczej się nie da. Poprosiłem więc, niech spółdzielnia zakupi mi dźwiękoszczelne okna ( płacę przecież latami na fundusz remontowy ), to mnie wysmiali. Wnioski: 1-Na hałasy sąsiadów to najlepiej sprzedać swoje mieszkanie i kupić na samej górze i najlepiej narożne. 2-olać wszystkich i kupić lub zbudować dom
×
×
  • Dodaj nową pozycję...