alborg38

Mieszkam w trzy-piętrowej szeregówce wybudowanej w 2000r, po 10 latach (w 2010) dobudowaliśmy kominek w salonie na pierwszym piętrze wraz z instalacją rozprowadzenia ciepła po kilku pokojach w pionie komina na kolejnych piętrach. Miał spełniać funkcję bardziej ozdobną niż jako pierwszorzędna metoda ogrzewania - mamy również kaloryfery z piecem na gaz ziemny. Z uwagi, że dom jest obecnie zamieszkany tylko przez 2 osoby (a przestrzeni 320m2), zminimalizowaliśmy koszty ogrzewania wyłączając całkowicie ogrzewanie na parterze i najwyższym piętrze. Staramy się w dużej mierze korzystać z kominka do ogrzewania. Jednak rozprowadzenie ciepła w obrębie każdego pojedyńczego piętra stanowi poważny problem - nie było to przewidziane początkowo związku z czym nie ma instalacji "poziomej" na każdym z pięter. Rury ciepła konwekcyjnego wychodzą jedynie w pionie komina. Prowadzi to do nagromadzenia masywnej ilości ciepła w pomieszczeniu gdzie stoi kominek (25 stopni C), w pomieszczeniu przylegającym mimo otwartych drzwi jest już 20, a po drugiej stronie tego samego piętra jest jedynie 17. Na drugim piętrze temperatura ok. 15-17 stopni, mimo szeroko otwartych drzwi. Jak mogę w w miarę prosty sposób poprawić cyrkulację powietrza, a konkretnie ciepła, gdzie nie ma zainstalowanej instalacji? Ponieważ jest to rozwiązania bardziej tymczasowe niż na stałe, nie chciałbym zbytnio inwestować. Zastanawiałem się na postawieniem wiatraka w pomieszczeniu z kominkiem, lecz nie jestem przekonany co do skuteczności takiego rozwiązania. Czy macie jakieś inne pomysły? Z góry dziękuję za pomoc.