Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Regulus

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Regulus

  1. Po wielu latach zbliża się moment wymiany kotła gazowego. Obecnie eksploatowany to atmosferyczny termet z wewnętrznym zbiornikiem cwu o mocy bodajze 29 kW wspolpracujacy z zamknieta instalacja z grzejnikami płytowymi. W trakcie użytkowania przekonałem się, że kocioł i grzejniki są raczej przywymiarowane, moc potrzebna do ogrzania domu w największe mrozy -30 to 12 kW (wyliczone z poboru paliwa i nominalej sprawności kotła), natomiast przy zero do -5 to jest juz rzędu 5 kW. Dodatkowo przy temperaturze wody rzędu 65-70 grzejniki spokojnie radzą sobie z odebraniem mocy nominalnej kotła, przez co dom nagrzewa się szybko ze stanu zimnego, zaś zwyczajny termostat włącz wyłącz zapewnia bardzo dobry komfort ciepny. Planowana jest instalacja kotła kondensacyjnego stojącego z wbudowanym zbiornikiem cwu tzw. lodówki z możliwością podłączenia pompy cyrkulacyjnej cwu. Z uwagi na przewymiarowanie grzejników nie powinna nastręczać problemów praca niskotemperaturowa szczególnie przy umiarkowanych mrozach. Prawie każdy dostawca sprzętu grzewczego ma w ofercie kocioł tego typu, natomiast jak zwykle problem leży w szczegółach. Określenie mocy maksymalnej kotła nie jest problem, z uwagi na grzanie ciepłej wody powinna być rzędu 20 kW, chociaż do celów grzewczych wystarczyłoby 15 kW. Moc minimalna kotłów zależy od wytwórcy, są rozwiązania mające 10 kW jak również tylko 5. Jak rozumiem im mniejsza moc minimalna tym mniej prawdopodobne taktowanie kotła. Czy jest tutaj reguła pozwalająca podjąć decyzję. Kolejny problem to standard wykonania zbiornika ciepłej wody. Marketoidy piszą o zbiornikach ze stali szlachetnej, tytanowych wiecznych anodach lub tradycyjnych z magnezu, pojawiają się mechanizmy nagrzewania warstwowego które moim zdaniem niweczy cyrkulacja. Czy w przypadku kotłowni kondensacyjnej niezbędna jest regulacja temperatury wody kotłowej w zależności od temperatury zewnętrznej (pogodówka), czy wystarczy doświadczalne dobranie temperatur na jesień, słaby mróz, silny mróz i ustawianie na kotle w zależnosci od systuacji i poleganie na regulatorze pokojowym. Rożne firmy oferują przeróżne rozwiązania palników, wymienników ciepła i elektroniki, czy są jakieś rozwiązanie wyjątkowo nietrafione. Na koniec pozostaje oczywiści sprawa fachowych instalatorów oraz skutecznego i kosztującego majątku serwisu, ale to już wymaga rozpoznania lokalnego. Będę bardzo wdzięczny za wszelakie rady.
  2. A ja próbowałem palić węglem brunatnym w kozie majšcej dopuszczenie do węgla kamiennego i brunatnego. Węgiel spalał się bez przeszkód po uprzednim starcie pieca na drewnie. Był tylko jeden minus, zapach palonego węgla zupełnie jak z parowozu pojawiajšcy się po każdym otwarciu drzwiczek, w porównaniu do zapachu drewna dużo bardziej drażnišcy i nieprzyjemny. W moim odczuciu węgiel nadaje się tylko jako paliwo kryzysowe, drewno jest zdecydowanie ciekawsze.
  3. polecam mapkę zagrożenia powodziš http://www.um.warszawa.pl/wydarzenia/studium/2.php punkt 2.M
  4. Witam Mam potrzebę wykonania nietypowej drabiny dachowej nakładanej na kalenicę dachu i sięgającej po obydwu stronach na około 2,5 m. Kąt rozwarcia drabiny to 90 stopni. Preferowany materiał aluminium. Czy ktoś ma pomysł, jaka firma z Warszawy lub okolic może podjąć się przeliczenia i wykonania takiej kontrukcji.
  5. Niższa temperatura powietrza oznacza większš masę powietrza zasysanego przez silnik do cylindra. To przekłada się na większš iloœć paliwa która się daje spalić i tak dalej wyższa temperatura ciœnienie a na końcu moment obrotowy który czuje się w plecach od oparcia. W silnikach wolnossšcych ciœnienie jest z góry narzucone i nie większe niż atmosferyczne powietrze się nie nagrzewa poczas zasysania. Z kolei silniki doładowane majš konstrukcyjne ograniczenie ciœnienia doładowania i z tego powodu schłodzonego powietrza mieœci się więcej. Dodatkowo żeby było ciekawiej w silnikach benzynowych stosuje się podgrzewanie powietrza zasysanego a to z powodu szybkoœci przebiegu reakcji spalania, paliwo lepiej paruje co daje bardziej dokładne spalanie. Przepraszam za niezgodnoœć z tematykš listy
  6. Witam Planuję wymianę mojego obecnego wiekowego kotła atmosferycznego (ma jeszcze zapłon od płomyka dyżurnego) na jednostkę kondensacyjną. Kocioł współpracuje z kominem z kształtek ceramicznych kwasoodpornych o przekroju kwadratowych i boku 140 mm. Na dnie komina znajduje się odpływ skroplin zakończony w wiaderku, z którego wylewam jakieś 5l na tydzień. Kanalizacja jest niestety wyżej. Producenci kotłów kondensacyjnych dopuszczają w takim przypadku instalację C43 czyli wpuszczenie do komina rury 80 dla spalin i pobieranie powietrza kominem lub instalacje C83 czyli zachowanie komina bez zmian i dorobienie dodatkowego dolotu powietrza. Możliwe jest też podłączenie B33 czyli komin bez zmian plus pobór powietrza z kotłowni czyli zetka zostaje. Najbardziej mi odpowiada dorobienie dolotu powietrza do kotła przez scianę budynku i pozostawienie komina bez modernizacji bez zabawy we wpuszczanie wkładu, rozwiązanie typu rura wydechowa przez ścianę odpada z powodu układu zabudowy i stosunków sąsiedzkich. I tutaj stawiam pytanie do praktyków, jak się zmieni ilość skroplin w przewodzie kominowym po zastąpieniu kotła atmosferycznego kondensacyjnym. Z jednej strony spaliny z kotła kondensacyjnego są chłodniejsze, więc łatwiej jest wykroplić rosę w kominie, ale z drugiej strony istotą kondensata jest to, że osusza spaliny przed wypuszczeniem w komin, czyli być może już nie ma czego wykraplać. Oczywiście w przypadku dużej produkcji skroplin muszę się zdecydować na wkład stalowy, który łatwiej pozwoli skanalizować skropliny z komina.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...