Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

blackberr

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

blackberr's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Czy moglibyście polecić mi jakiegoś fachowca znającego się na rzeczy, który nie zmaltretuje mi podłogi z okolic Łodzi?? Albo gdzie najlepiej szukać kogoś solidnego i sprawdzonego?
  2. Dziękuję za te błyskawiczne odpowiedzi Podumałam jeszcze z kilkoma osobami i doszliśmy do wniosku, że chyba najmądrzej będzie zaryzykować i podjąć próbę zdemontowania całej podłogi i przymocowania jeszcze raz tylko teraz moja kolejna wątpliwość. Załóżmy że uda się fachowcom tak zdjąć deski, żeby ich nie zniszczyć, to ponowne ich przymocowanie powinno już być zastąpione wkrętami prawda? No i teraz to mogą być te miejsca po gwoździach, czy wiercić kolejne dziury? Biorąc pod uwagę opcję uzupełniania szpar piórami, moje pytanie jest następujące - czy w związku z tym, że drewno pracuje, te pióra są stabilnym rozwiązaniem? No i jeśli praktycznie między wszystkimi deskami są szpary, ale po długości deski nierówne szerokości, to czy gra jest w ogóle warta świeczki? Rozumiem że to rozwiązuje tylko problem szpar, skrzypienie o ile nie pomogłoby dobijanie gwoździ, nadal zostaje?
  3. Witam wszystkich. Moje pytanie dotyczy sposobów na usunięcie szpar między deskami oraz zlikwidowanie skrzypienia. Rzecz dotyczy podłogi surowej, deski nie były nigdy lakierowane, od nowości był przykryte wykładziną. Niestety obecnie porobiły się między nimi kilkumilimetrowe szpary (od 2 do 5 mm). Podejrzewam, że w momencie przybijania nie były dostatecznie wysuszone. Oczywiście przybite do legarów są gwoździami, więc ich ewentualny demontaż i ponowne przybicie w celu zniwelowania szpar byłby bardzo ryzykowny, bo pewnie spora część desek by się połamała. Dodatkowo podłoga w kilku miejscach dramatycznie skrzypi, co jest również bardzo dokuczliwe dla rodziców którzy mieszkają "pod nami". Macie jakieś pomysły jak uratować tą podłogę? Nie chcę jej przykrywać ani wykładziną ani panelami, ale w takim stanie raczej nie nadaje się do użytku. Dołączam zdjęcia które może dokładniej pokażą na czym polega mój problem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...