Witajcie, mam dosyć duży problem związany z trzeszczeniem wydobywającym się z okolic dachu. Generalnie przy wietrze (jakimkolwiek, nawet niedużym) słychać skrzypienie od strony dachu. Skrzypienie pojawiło się około kilku miesięcy temu i nasila się (przy dużym wietrze słychać jakby pękało drewno/ metal, jest to bardzo głośne). Dach robiony był około 4 lat temu, cała konstrukcja pomiędzy dachem o powierzchnią użytkową obłożona jest płytami kartonowo-gipsowymi. W tym tygodniu odwiedzili mnie dekarze, ściągnęli cała blachę z dachu, usztywnili konstrukcję dachową (łaty, murłaty etc.) Skrzypienie nie ustało. Po dostaniu się pod dach (trzeba było wyciąć dziurę w k-g, bo nie było innej możliwości) Panowie dekarze stwierdzili, że powodem skrzypienia jest konstrukcja aluminiowa na którą założony został k-g. Podobno złe elementy mocujące zostały do tego celu użyte. K-g robiony był ok. 3 lat temu. Oczywiście fachowiec od k-g z którym się skontaktowałem twierdzi, że jego praca wykonana było odpowiednio i to dekarze mylą się co do przyczyny trzeszczenia. Moje pytanie jest następujące czy istnieje możliwość aby trzeszczenie spowodowane było poruszaniem się stelaża k-g czy Panowie dekarze się mylą oraz drugie pytanie- czy ktoś ma pomysł jak sobie z tym problemem poradzić?