Witam. Chciałbym poprosić o poradę osoby doświadczone, które mają do czynienia na co co dzień z takimi sprawami, ale również i osoby, które być może miały sytuację podobną do mojej i sobie poradziły. Mianowicie, niedawno wraz z żoną staliśmy się właścicielami działki wraz z małym domem zbudowanym na przełomie lat 80 i 90. Dom ma niecałe 50m2, parter + piętro. Zbudowany z pustaków żużlo-betonowych, stropy wylewane betonowe. Nie ma żadnego ocieplenia zewnętrznego, ale planuję w lecie ocieplenie ze styropianu na ścianach oraz na stropie wełną, tak by w zimie można było nim spokojnie mieszkać. Planujemy tam mieszkać i w międzyczasie zająć się budową nowego domu. Moje pytanie jest następujące: Czym domek ten ogrzewać? Rozpatrzyłem wiele możliwości i mogę stwierdzić na pewno, że dom jest za mały, żeby zrobić w nim jakąkolwiek kotłownie, tak więc wszelkie kotły z buforami czy bez odpadają. Zastanawiam się nad zwykłym ogrzewaniem kozą lub kominkiem lecz mam wątpliwości czy pomieszczenia na górze będą podczas mrozów dobrze nagrzane. Ciepło rozchodziło by się tylko przez ściany komina umiejscowionego centralnie na środku domu oraz przez klatkę schodową. Według mnie było by na górze po prostu zimno. Czy grawitacyjna DGP w tym wypadku załatwi sprawę? Jeśli tak to czy rozgrzanie kominka nie zrobi na dole sauny? Jak widać powierzchnia jest dość mała i nie wiem czy w ogóle kominek nadaje się do takich pomieszczeń? Zaznaczam, że całe życie mieszkałem w bloku i nie mam za bardzo doświadczeń z kominkami. Czy mam jeszcze jakąś inną opcję oprócz wymienionych powyżej i ogrzewania prądem? Poniżej plan parteru i piętra. http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1cc9885154d0.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2e32b34cc81b.jpg
