Witam. Od razu zaznaczę, że kompletnie nie znam się na budowlance, natomiast wydaje mi się, że mam duży problem. Wynajmuję od 2 lat mieszkanie. Kawalerka, 33 metry. Ok. 6 miesięcy temu zauważyłem przemieszczanie się ścian budynku. Nie byłem tego pewien, natomiast wielokrotnie zweryfikowałem to nagrywając, przyglądając się itp. Odrzuciłem choroby psychiczne, problemy ze wzrokiem, błędnikiem itp. Dlaczego? Otóż problem polega na tym, że nikt nie traktuje mnie poważnie i nikt nie chce na to zwrócić większej uwagi. Kiedy zaznaczam, że problem jest poważny i proszę o pomoc, niestety w odpowiedzi dostaję bilety do psychiatry, wyzwiska itp. Kiedy kilka osób zgodziło się przyjrzeć się problemowi bliżej, nikt nic nie zauważył i tak jest do dzisiaj... Niestety wiem, że zbadanie tego problemu było "na odczep się". Niestety już wykańcza mnie to psychicznie gdyż nieustannie myślę, że sytuacja jest śmiertelnie poważna, nie śpię w nocy, niejednokrotnie przeżywam koszmar, nawet przygotowuję się na najgorsze. Jestem bezsilny, ogromnie sfrustrowany. Dzwoniłem do Inspekcji Nadzoru Budowlanego, niestety budynkiem zarządza wspólnota i muszę wystąpić z wnioskiem o zbadanie stanu technicznego budynku najpierw do niej. Ogólnie przeszkodą jest to, że cała procedura ma trwać ok. miesiąca czasu. Ja z każdym dniem obiecuje sobie, że w końcu napiszę i wyślę to pismo, natomiast tak samo jestem pewien, że nie będe mieszkał tu dłużej niż kilkanaście dni, bo jestem przekonany że jest do niebezpieczne. I tak kolo się zamyka. Ciężko jest to udowodnić gdyż przesuwa się cały pion, przynajmniej takie mam wrażenie i z perspektywy wnętrza domu, ciężko jest cokolwiek dostrzec. Ruchy ścian, sufitu a nawet podłogi przypominają falowanie, lub stopniowe spychanie, nie jest to jednostajny nacisk. Jestem przekonany gdyż niejednokrotnie widziałem jak będąc w łazience, perspektywa zmienia się o dobre kilkanaście centymetrów! Ciężko to nagrać, nie wiem czy zbyt mała rozdzielczość kamer, czy właśnie problem z filmowaniem wnętrza budynku, więc ciężko mi to udowodnić, choć ja na filmach widzę to ewidentnie, nikt inny niestety nie. Budynek jest 3 piętrowy. Ja mieszkam na piętrze 2. Bryła nie jest kwadratowa, jest nieregularna. Warto wspomnieć, że blok z jednej strony podtrzymuje filar, który został uderzony samochodem dostawczym. W mojej opinii właśnie to spowodowało cały problem. Budynek nie jest zbyt stabilny w moim mniemaniu. Jest podziemny garaż, następnie sklep "Żabka", na 1 piętrze w moim pionie jest tylko 1 mieszkanie. Na 2 piętrze są już 2 mieszkania. Ewidentnie można dostrzec falowanie budynku, faluje dosłownie wszystko. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie że wszystko nasila się nocą. Podłoga unosi się i opada o kilka centymetrów aczkolwiek bardzo powoli, dlatego wszyscy mają problem z dostrzeżeniem tego. Na suficie są wciąż nowe, co raz dłuższe pęknięcia. Dziwne, aczkolwiek również pies to dostrzega, obserwuje dokładnie te same punkty mieszkania, co ja. Jestem już wykończony psychicznie, bezradny i zdesperowany. Najblizsi bagatelizują problem, czym tylko pogłębiają problem. Postaram się jak najszybciej nagrać i wrzucić filmy które choć trochę przybliżą problem. Bardzo proszę o pomoc, pozdrawiam Mateusz.