Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bartucha

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Bartucha's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Zdaje sobie z tego sprawę, że jak dojdzie CWU [i dorzuce parę stopni na termostatach pokojowych] to raczej to zużycie nie zmaleje - mimo, że teraz pierwsza zima, którą wygrzewam. U mnie mimo wszystko jak zjechałem ustawieniem pieca na 2 [z 3] i do tego podniosłem o 1 stopień zadaną na sterowniku, która ma iśc na obieg i podbiłem do 20st zadaną na termostatach pokojowych to zużycie nie drgnęło [może jakieś wahnięcie 0,3-0,4 m3 na dobę], a to już dobry objaw - tak mi się wydaje. Tymbardziej, że na zewnątrz jakiś wielkich różnic temperatur nie było. Narazie kombinuje, zmieniam, zapisuje, bo konfiguracji mam sporo. Pogodynki i tak w tym sezonie już nie sprawdzę. W marcu w sumie za dużo też już się sensownych ustawień nie sprawdzi, bo w dzień +5/6 to zupełnie mija się z celem.
  2. Na wstępie witam, bo jestem tu nowy. Również wkręciłem się w ogrzewanie gazowe. Wygląda to u mnie tak. Budynek dwukondygnacyjny [kostka], użytkowej 142m2, kubatury ~550m3. Ściany 25 Winerbergera i 15cm styro grafit, fundament 12cm, okna 3 szyby - profil 88mm, rolety zewnętrzne. Na dachu 30cm wełny Toprock i 10cm styropapy, podłoga na gruncie 14cm styro. Co do samego CO to całość zasila piec Vitodens 100 kondensat, 100% podłogówka [tylko w łazience i pralni dodatkowo drabinka]. Pod piec podpięty sterownik TH, całość sterowana z termostatów pokojowych [nie ma ich tylko w łazience, pralni i pom. technicznych]. Każde pomieszczenie pod odrębne pętle. Grzeję od połowy listopada, narazie budynek niezamieszkały. Ustawienia wyglądają tak: na piecu wskaźnik ustawiony delikatnie pod 2, na sterowniku temperatura zadana 26, na termostatach pokojowych wszędzie ustawiona ta sama temperatura zadana [grudzień było ustawione 18st, styczeń 19st, luty 20] - chcę poprostu wygrzać budynek, a trzymanie 16st chyba mija się z celem. Oprócz tego jest kominek [z rozprowadzeniem ciepła na górny holl i łazienkę], w którym przepalam co sobotę [wtedy też wietrzę budynek]. Przez ten czas pobór gazu wyglądał tak: 14.11-30.11 - 122m3 [w tym uruchomienie kotła i wygrzewanie posadzek] 1.12-31.12 - 170m3 1.01-31.01 - 178m3 1.02-29.02 - 160m3 Do tego jakieś 1-1,5m3 drewna. Zima jak wiadomo zbyt ostra nie jest. średnio można przyjąć, że temperatura zewnętrzna oscylowała około -5/6 w nocy i w dzień około 0. Poza tygodniem, gdzie faktycznie przymroziło [-15 w nocy i -8/9 w dzień] - wtedy brało na dobę około 10m3, by dobić do tych zadanych 19st. I teraz pytanko - jest sens się bawić w pogodynkę? Kabel mam wystawiony, sterownik też by to ogarnął. Pytanie czy lepiej samemu metodą prób i błędów poszukać najlepszego/najniższego poboru czy zaufać pogodynce. No i druga sprawa - na ile faktycznie ta pierwsza zima i pierwszy sezon bierze więcej gazu na wygrzanie niż kolejne sezony? Ktoś bardziej zaprawiony w bojach zabierze głos? Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...