Witam Was, to mój pierwszy post na tym forum . Przeczytałam już chyba wszystkie wątki i dzienniki w tym temacie.Sprawa wygląda tak że możemy otrzymać przedwojenny dom po pradziadkach. Odrazu mówię że nie ma możliwości burzenia i budowania od nowa w tym miejscu. Chodzi nam konkretnie o ten dom. Remont był by raczej hobbystyczny, mamy duże mieszkanie więc czas nas nie goni.Dom jest od około 15 lat niezamieszkały, w wielkie mrozy czasem się pali w piecu kaflowym. W piwnicy w deszczowe dni wybija woda, ściany ciagną wilgoć, tynk odpada.Cegły są w raczej dobrym stanie, miejscami zdarzą się zmurszałe. brak izolacji poziomej, podłogi na legarach, więźba zdrowa, dachówka do wymiany. W kuchni widać wychodzący grzyb.
Napewno trzeba:
skuć tynki
osuszyć ściany
odrenować dom
zrobić izolację
wymiana okien, dachówki
wszystkie instalacje ( są przyłącza)
zrywanie podłóg, wybieranie podłoża
Nie wiemy od czego zacząć. Wydaję się nam że największym problemem jest wilgoć. Czy odrenowanie domu oraz odkopanie fundamentów kawałkami, oczyszczenie, folia kubełkowa + żwir drenarski wystarczy aby zahamować wilgoć? Czy bez iniekcji i odtworzenia izolacji poziomej sie nie obejdzie? Z tym mamy największy problem, do jakiego fachowca się zwrócić z pomocą przy ocenie? Z resztą typu dach okna instalacje damy rade.
Na wiosnę mamy zamiar zacząć skuwać tynki. Ściany są grube ok 50cm.Chcemy jak najbardziej zachować charakter domu. Może ktoś Was remontować podobny dom w południowej Polsce? Myślicie że w 200tys da radę? robiąć wszystko samemu w wolnym czasie? Mamy dostęp do materiałów w cenach hurtowych, mamy swój sprzęt maszyny, koparka itp. Pozdrawiam:wink: