Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MarcinNarama

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez MarcinNarama

  1. Przy domu parterowym łatwiej (pod kątem wykonania) osiągnąć dokładność wykonania. Najwięcej błędów (głównie mostków) wychodzi przy ocieplaniu poddasza wełną - konkretnie skosów. Czy pasywność jest droga? Kwestia sporna. Zakładając, że przeciętnie każdy inwestor w "zwykłym" domu daje 15cm ocieplenia i okna 3 -szybowe (nie znam obecnie budującego, żeby takich nie montował) zwiększenie grubości izolacji jest ... relatywnie tanie. Przyjmując, że mamy 150m2 ocieplonej elewacji, zwiększenie grubości o 15cm to ok. 3500zł w styro grafitowym 0,33. Robocizna ta sama. Tynk ten sam. Klej ten sam. Podobnie z podłogą. Na podwieszany sufit (parterówka) można rzucić wełnę o słabej lambda (przestrzeń w górę nieograniczona). Ja mam 50-60cm grubości. 1m2 o tej grubości kosztował mnie 28zł (lambda 0,44). Reku można kupić za 4000zł - nie trzeba iść w StorkAir'a, żeby mieć odzysk. Kominów w domu zero (kilka tysięcy w kieszeni). Rozprowadzenie wentylacji na rurkach "peszlach" np. termokontrola to nie majątek. Samemu to można zrobić. Liczne firmy wciskają klientom, że wentylację się reguluje. Życzę powodzenia. Mity, mity, mity... Oszczędzamy na źródle ciepła, grzejnikach itp. O komforcie nie wspominam a ludzie za niego grubo płacą więc nie jest to do końca policzalne. Okien wcale nie trzeba w warstwie ocieplenia robić. Widziałem audytowany dom pod NF 15 - miał szpalety obłożone styrodurem 5cm i już mostek był wystarczająco ograniczony. Ja wkoło otworów okiennych dałem bloczek Termalica o gęstości 350 i wyszło ok. Prawda jest taka, że trzeba myśleć od początku i wtedy ograniczamy multum kosztów. Trochę mitów urosło wokół kosztów dążenia do pasywności. Trzeba to wypośrodkować. Nie taki diabeł straszny. Swoją drogą - ile kosztowała Cię Twoja PC z instalacją? Używasz jej jedynie w II taryfie? Poza tym - powiedz proszę co wg Ciebie było naciągnięte przez wspomnianego instalatora? Nie mam na temat fotowoltaiki wiedzy, tym bardziej doświadczenia a temat mnie interesuje pod kątem budowy kolejnego domu. Nie piszę, żeby polemizować tylko żeby poszerzać wiedzę. Ja mogę podzielić się informacjami i doświadczeniem, jakie zdobyłem przy budowie swojego domu. Wg wszelkich kalkulacji jakie posiadam - fotowoltaiką można śmiało ogrzewać dom przy założeniu, że elektrownia jest naszym "magazynem" a nasz dom jest energooszczędny. Ja dodatkowo w lecie lecę na klimie, więc jest to dodatkowa korzyść. Kolejna rzecz - dlaczego każdy pyta o czas zwrotu paneli? Co to jest czas zwrotu? Żadne inne źródło ciepła/energii się nie zwraca, chyba że porównujemy je do innego źródła przy danym zapotrzebowaniu. Czy PC za 60 000zł się zwróci? Przecież ona generuje koszty -zużywa prąd a nie wytwarza. Nie dość, że wywalimy 60 000zł to rok rocznie płacimy za ogrzewanie 1000-1500zł. A gdzie inne rachunki za prąd? Przykładowo za 60 000zł mamy instalację 12-14kW. Taka instalacja wyprodukuje wystarczająco prądu do ogrzania (część wykorzystamy od razu, latem nadprodukcję sprzedamy a później skonsumujemy). Gdzie w ty toku rozumowania jest błąd?
  2. Całkiem możliwe, że jego zdanie było czysto subiektywne. Nie rozumiem natomiast co uważasz za bzdurę bo nie sprostowałeś. Prosumenta kazdy potrafi przeliczyć i również dla mnie jest to złodziejstwo. A dlaczego? Bo musisz skorzystać z wybranych firm, musisz wziąć kredyt (nie można za gotówkę), musisz zapłacić podatek dochodowy (od dotacji) i nie będziesz mógł korzystać z preferencyjnych stawek. Jeżeli chcesz to mogę znaleźć Ci przykład tego wyliczenia bo ktoś się już o to pokusił. Dodatkowo firmy zawyżają ceny. Jeżeli u Was dotują w wysokości 85% to tylko się cieszyć i korzystać. REWELACJA. Dom już wybudowałem jeden (teraz buduję drugi) i kalkulacje m.in. na pompę ciepła robiłem. NIE OPŁACA SIĘ. M.in. dlatego, że parametry domu podchodzą pod pasywny a więc zyski z nowoczesnych (drogich) źródeł są małe a gwarancji na pompę nikt 30 - 40 lat nie da. Nie wiem o co Ci chodziło, że nie jest to matematyka. Kalkulowałeś to kiedyś w domu nisko energochłonnym?
  3. Panie/Panowie. Sam jetem zainteresowany tematem od jakiegoś czasu. Przypadkowo "zgadałem się" z moim klientem i okazało się, że zrobił uprawnienia (kurs) na montaż paneli - pracuje dla kilku firm. To co mi powiedział: - stawki gwarantowane to wróżenie z fusów - program PROSUMENT to złodziejstwo - jak wiele innych dotyczących montażu solarów czy oczyszczalni ścieków - jeste sporo firm w Polsce, które zakładają instalacje taniej (na tych samych podzespołach) poza Prosumentem. PROSUMENT nabija kasę wybranym. PROSUMENT blokuje możliwość korzystania z gwarantowanych stawek (jeżeli wejdą w czerwcu). Gwarantowane stawki mają być duuużo niższe niż w projekcie. Zwrócił mi uwagę na wiele innych istotnych faktów... Nie możemy patrzeć na czas zwrotu (!!!) - czy jak kupuję piec na groszek to liczę jakiś zwrot? On nigdy się nie zwróci - wydamy tylko mniej na ogrzewanie. Z takim założeniem trzeba podejść do tematu. Jeżeli na etapie budowy zaczniemy myśleć, jesteśmy w stanie dużo zaoszczędzić. Mianowicie: - robimy ogrzewanie w 100% elektryczne - nie potrzebujemy DROGIEJ instalacji wodnej, drogiego hydraulika (elektryk wychodzi sporo taniej), drogich elementów C.O. Możemy grzać zwykłymi grzejnikami elektr. + kable tam gdzie chcemy podłogówkę. Sterowanie jest 100x prostsze elektryką niż wodą. Możemy podpiąć pod inteligentny dom itp. Do CWU kupujemy bojler i tyle. Oszczędzamy na kominie. Jeżeli ktoś chce pompę ciepła - oszczędza na pompie bo jej nie montuje (nie opłaca się). Wg instalatora -- > należy zrobić instalację 5kW dla 4 osób (będzie lekka nadwyżka w roku). Koszt to ok.5000zł za 1KW kompletnej instalacji. Wejść w net-metering. W lecie nadprodukcję (jeżeli ktoś nie leci ostro na klimie albo nie dogrzewa basenu) sprzedajemy. W zimie (głównie grudniu) mamy mocne niedobory - "odkupujemy" prąd z elektrowni. Uwaga - za przesył płacimy my!!! Finalnie wychodzi połowę taniej za 1kW. Koszty są analogiczne jak przy gazie (w 3 najgorszych miesiącach). W dniach z dłuższym nasłonecznieniem wychodzimy lepiej. W okresie jesiennym i wiosennym szczególnie. Jeżeli ktoś chce mieć również w zimie większe pokrycie - musi dodać kilka kW instalacji ale wg instalatora nie opłaca się. Panele mają rzeczywistą trwałość nawet 40-50lat (każdego roku się minimalnie zmniejsza - można sprawdzić o ile w charakterystyce paneli). Tak więc - mając dom o małym zapotrzebowaniu na energię (energooszczędny lub pasywny) jest to najlepsze wyjście. Zaoszczędzamy na szeregu innych instalacji i źródeł ciepła. Wydajemy 25 000zł na instalację paneli plus grzejniki i kable w domu i tyle. Wg instalatora w 40 000zł mamy zrobione wszystko od A do Z (dom. ok.180m2, ogrzewanie podłogowe w łazience, kuchni, ganku instalacja paneli 5kW). Biorąc pod uwagę, że ludzie idą w pompy ciepła (gdzie tu matematyka? zwyczajnie się nie zwracają w stosunku do innych źródeł ciepła) i drogie piece gazowe (z zamknięta komorą i odzyskiem z kondensatu) to wychodzi do korzystnie. Zaznaczam, że wypowiedź oparłem na dyskusji z instalatorem. Nie są to moje doświadczenia. Jest to mój stały klient z dużą wiedzą (montuje solary, pompy ciepła, ma sporo certyfikatów potwierdzających jego wiedzę). Zaznaczam, że nie handluję żadnymi źródłami ciepła Jeżeli ktoś ma inne uwagi to piszcie proszę - na jesień sam chcę iść w fotowoltaikę u siebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...